Rząd w czerwcu wydłużył obowiązywanie zerowej stawki VAT na żywność do końca 2023 r. Program wprowadzony od 1 lutego 2022 r. początkowo miał obowiązywać tylko przez parę miesięcy.
Soboń: nawet 80 zł każdego miesiąca dla polskiej rodziny
Teraz pojawiają się sugestie, że zostanie on przedłużony także na 2024 r. Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej wiceminister finansów Artur Soboń potwierdził, że rząd "będzie rozważał możliwość kontynuowania" tego programu i przyznał, że w tym roku będzie to oznaczało mniejsze wpływy do budżetu państwa o 11 mld zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za ten rok, za sam zerowy VAT na żywność, to będzie około 11 mld zł mniej w budżecie, ale chcemy to robić, będziemy rozważali, czy kontynuować to rozwiązanie, bo ono realnie pomaga Polakom. To jest nawet 80 zł każdego miesiąca dla polskiej rodziny mniej w wydatkach na żywność – stwierdził Soboń.
Tarcza antyinflacyjna to rachunek, który zapłacimy później
Skąd te oszczędności? Jeśli nie płacimy VAT-u, kupując żywność, po prostu więcej pieniędzy pozostaje nam w portfelu. Koniec końców za tę pomoc i tak zapłacimy. Mniejsze wpływy do budżetu przy rosnących cały czas wydatkach oznaczają, że rząd po prostu zadłuży nas na wyższą kwotę pieniędzy. Ten dług, z odsetkami, przyjdzie nam spłacać w przyszłości.
Obniżka VAT jako program pomocowy sama w sobie ma też minusy, na które wskazują ekonomiści.
Po pierwsze jest krytykowana za to, że to pomoc nie tylko dla tych, którzy tego potrzebują, bo VAT-u w sklepie za produkty żywnościowe nie płacimy bez względu na wysokość naszych zarobków.
Po drugie, nie jest to też zwalczanie samej inflacji, tylko łagodzenie jej objawów. I to takie, które wydłuża jej występowanie. Mamy więc do czynienia z tabletką przeciwbólową, która wprawdzie złagodzi ból, ale też sprawi, że będzie dłużej bolało.
Inflacja zostanie z nami na dłużej, a RPP może mieć problem
To niejedyny problem z obniżkami VAT. Jak przypominają na Twitterze ekonomiści z mBanku, badania dowodzą, że jej efekty są nierówne, tzn. obniżki cen są zawsze niższe, niż późniejsze podwyżki.
Ich zdaniem głosy o tym, że zerowy VAT będzie obowiązywał dłużej, mogą też utwierdzić RPP w przekonaniu, że w I połowie 2024 r. będziemy mieć inflacyjny dołek, skoro efekt podwyżek związany z rezygnacją z zerowej stawki nie wystąpi. Do tego czasu – w ich ocenie – Rada zdąży już kilka razy obniżyć stopy procentowe.
Potem inflacja znowu może przyspieszyć, chociażby z powodu prognozowanego ożywienia czy kolejnej podwyżki płacy minimalnej. "RPP może mieć wówczas sporą zagwozdkę" – zauważają ekonomiści mBanku.