Zwrot z podatku ma być kołem ratunkowym dla firm, które w trakcie pandemii nie mogły funkcjonować lub ich działalność był ograniczona - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Wystarczy wykazać stratę co najmniej 50 proc. w stosunku do dochodów z 2019 r. z powodu COVID-19, aby móc ją odpisać od podatku.
Skorzystać mogą zarówno mali przedsiębiorcy płacący PIT, jak i duże spółki opłacające CIT.
- Korekty rozliczeń można składać już od 1 stycznia – mówi "Rzeczpospolitej" Arkadiusz Łagowski, ekspert Lewiatana, doradca podatkowy w kancelarii Martini i Wspólnicy.
A jest o co powalczyć. Limit straty, którą można odliczyć, to 5 mln zł, pisze dziennik.
– Jeśli firma, która w 2019 r. płaciła 19-proc. podatek, odliczy taką kwotę, odzyska 950 tys. zł – wylicza Krzysztof Niemiec, doradca podatkowy w kancelarii Bogdan Chudoba Adwokaci Doradcy Podatkowi.