Podatek Belki to podatek od zysków kapitałowych w wysokości 19 proc. Jest naliczany od dochodów uzyskiwanych z akcji, kapitałów pieniężnych, obligacji i funduszy inwestycyjnych.pozbawi budżet miliardów.
Według deklaracji Ministerstwa Finansów, projekt zmian w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych ma powstać już wkrótce. Jak zapowiadał resort, Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów (KERM) zająć się miał projektem ustawy zmieniającej zasady naliczania podatku od dochodów z lokat i inwestycji w tym tygodniu.
Jak pisze piątkowa "Rzeczpospolita", zmiana w podatku Belki pozbawi budżet miliardów złotych, jednak jest to jedna z obietnic składanych przez Donalda Tuska. Była zapowiadana w trakcie kampanii wyborczej i były jednym ze "100 konkretów", jakie Koalicja Obywatelska miała zrealizować w ciągu pierwszych dni rządów.
"Zmiany w podatku zapowiedziane w kampanii wyborczej i potwierdzone przez ministra finansów mogą zrewolucjonizować finanse osobiste nad Wisłą. Mogą też okazać się katastrofą i powtórką z Polskiego Ładu" - pisał na money.pl Michał Żuławiński, redaktor w Stowarzyszeniu Inwestorów Indywidualnych. Dodał, że "podatek Belki rozpala emocje inwestujących i oszczędzających Polaków od ponad 20 lat".
Żuławiński zaznaczał, że w 2022 r. podatek Belki (od kont i lokat oraz sprzedaży papierów wartościowych) przyniósł budżetowi 5,75 mld zł. Natomiast w pierwszej połowie 2023 r. wpływy wyniosły 5,391 mld zł i nie ma wątpliwości, że w skali 12 miesięcy będą rekordowe. W skali dochodów budżetu na poziomie ponad 600 mld zł kwota nie robi wrażenia, ale gdy weźmiemy pod uwagę, że na 2024 r. zaplanowano 184 mld zł deficytu, to dla ministra finansów liczył się będzie każdy miliard.
Podatek Belki do zmiany. Ruszają prace
Podatek od zysków kapitałowych został wprowadzony w 2002 r. przez ówczesnego ministra finansów Marka Belkę. Obciążone nim są zyski i dochody kapitałowe Polaków, czyli np. lokaty w bankach czy odsetki od obligacji.