Węgrom odbija się czkawką konflikt z Brukselą, przez który Unia Europejska zamroziła 22 mld euro. Dlatego też Viktor Orban pilnie wprowadza nowy podatek, który obciąży branżę farmaceutyczną – pisze "Rzeczpospolita".
Nowy podatek na Węgrzech
Stawka nowego podatku wyniesie 8 proc. od przychodów ze sprzedaży, jeżeli przekroczą one 150 mld forintów (ok. 1,74 mld zł). Nie oznacza to jednak, że podmioty z mniejszymi przychodami unikną nowej daniny. Też ją zapłacą, tyle że jego stawka będzie niższa.
W przypadku przychodów poniżej 50 mld forintów stawka opodatkowania wyniesie 1 proc., a w przypadku firm z przychodami na poziomie 50-150 mld forintów – 3 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rz" przywołuje przykład węgierskiego giganta farmaceutycznego Gedeon Richter Nyrt. Jeżeli firma ta utrzyma przychody na podobnym poziomie, co w tym roku, to w 2023 r. zapłaci państwu 108 mld forintów z tytułu nowego podatku.
Kolejny podatek sektorowy na Węgrzech
Dziennik zauważa, że to będzie kolejny podatek sektorowy nałożony przez rząd Fideszu. Wcześniej podobne daniny władze nałożyły na m.in. banki, linie lotnicze, hipermarkety, firmy telekomunikacyjne i paliwowe.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.