Grudzień to czas przedświątecznych zakupów, które w dobie pandemii coraz chętniej robimy przez internet, często korzystając również z zagranicznych portali zakupowych. Krajowa Administracja Skarbowa radzi, na co zwracać uwagę, by nie dać się oszukać i zamiast wymarzonego markowego produktu nie trafić na podróbkę.
Rzeczniczka prasowa Izby Administracji Skarbowej w Poznaniu Małgorzata Spychała-Szuszczyńska podkreśliła, że kupując towar od sprzedawcy spoza Unii Europejskiej, warto zdawać sobie sprawę, że każda paczka po przekroczeniu polskiej granicy jest kontrolowana przez KAS pod kątem bezpieczeństwa zawartych w niej towarów (zgodność z normami UE) oraz ochrony własności intelektualnej.
"Jeśli okaże się, że produkt, który kupiłeś jest podróbką, paczka jest zatrzymywana, a ty ponosisz konsekwencje. Tracisz więc pieniądze i zakupiony towar" – zaznaczyła.
Dodała, że należy sprawdzać także od kogo kupuje się dany towar. Jak wskazała, internetowe oferty kuszą atrakcyjnymi cenami, często niższymi niż w sklepach stacjonarnych. Warto jednak uważać na te wyjątkowo tanie oferty, ponieważ – jak tłumaczyła – znacząco niższa cena może świadczyć o tym, że nie mamy do czynienia z oryginalnym towarem.
Urząd Skarbowy doradza, na co uważać
"Zanim klikniemy Kupuję, sprawdźmy również regulamin sklepu internetowego, aby upewnić się, że nie ma w nim zapisów ograniczających prawa konsumenta lub świadczących o tym, że sprzedawca w rzeczywistości jest jedynie pośrednikiem w transakcji z innym podmiotem" – zaznaczyła Spychała-Szuszczyńska.
Dodała, że warto także zwróć uwagę na to, skąd dany towar jest wysyłany. W zależności od tego, czy jest to Polska, jeden z krajów Unii Europejskiej, czy też dostawca spoza UE – to w każdym z tych przypadków obowiązują inne przepisy, szczególnie w kwestii opłaty cła i podatków.
"W przypadku przesyłek spoza Unii Europejskiej, z cła zwolnione są towary o wartości do 150 euro, ale pamiętać trzeba także o innych podatkach krajowych" – poinformowała.
Spychała-Szuszczyńska podkreśliła również, że aby sprzedać swoje produkty nie zawsze trzeba zakładać firmę. Przyznała, że przedświąteczny czas to też dla wielu dobra okazja do tego, by przekuć swoje talenty, pasje i zainteresowania na dodatkowe środki – np. sprzedając ręcznie robione ozdoby świąteczne, stroiki czy choinki.
"Można to robić legalnie i bez konieczności rejestrowania działalności gospodarczej. Przepisy podatkowe dają bowiem taką możliwość w czterech sytuacjach" – tłumaczyła. Chodzi o sprzedaż runa leśnego, sprzedaż okazjonalną, rolniczy handel detaliczny oraz działalność nierejestrowaną.
W przypadku sprzedaży runa leśnego; jagód, grzybów, ziół rosnących dziko w lasach - można je sprzedawać bez płacenia podatku dochodowego pod warunkiem, że uzbieramy je sami lub z udziałem członków najbliższej rodziny. Zwolnieniu temu nie podlegają już jednak dochody ze sprzedaży innych pozyskiwanych z lasu roślin, czy surowców np. kory, igliwia czy choinek.
Nietrafione prezenty
Z kolei tzw. sprzedaż okazjonalna to zwykle jednorazowa lub sporadyczna sprzedaż - najczęściej swojego majątku prywatnego np. ubrań, książek, czy sprzętów domowego użytku. Spychała-Szuszczyńska tłumaczyła, że jeśli sprzedawane przedmioty były w posiadaniu sprzedającego dłużej niż 6 miesięcy, to nie musi on rozliczać podatku od uzyskanego dochodu. Natomiast jeśli ktoś sprzedaje taki towar przed upływem pół roku, to zysk musisz opodatkować i wykazać w zeznaniu rocznym PIT-36.
Przedstawicielka KAS przypomniała także, że przepisy o rolniczym handlu detalicznym ułatwiają rolnikom sprzedaż produktów i żywności pochodzącej z własnych upraw lub hodowli odbiorcom bez pośredników. Jak wskazała, działalność w takiej formie możliwa jest po uprzedniej rejestracji u powiatowego lekarza weterynarii lub inspektora sanitarnego.
"Ten rodzaj sprzedaży nie jest opodatkowany, o ile nie przekroczysz limitu 40 tys. zł rocznie. Jeśli przychody są wyższe – musisz opłacić podatek (na zasadach ogólnych lub 2 proc. ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych – jeśli przed pierwszą sprzedażą zgłosiłeś do urzędu skarbowego zamiar rozliczania się w ten sposób). Musisz też prowadzić księgowość – w uproszczonej formie, np. zeszytu" - wyjaśniła.
Z kolei tzw. działalność nierejestrowana to taka forma działalności gospodarczej, w której – jak wytłumaczyła Spychała-Szuszczyńska – można robić wszystko to, co robi przedsiębiorca, a pomimo tego nie podlega się prawie żadnym obowiązkom, takim jak np. wpis do Ewidencji Działalności Gospodarczej CEIDG, czy rejestracja jako płatnik ZUS.
"Są jednak dwa warunki, które musisz spełnić: w żadnym miesiącu kalendarzowym twoje przychody nie mogą przekroczyć połowy płacy minimalnej (w 2021 roku - 1400 zł), oraz w ciągu ostatnich 5 lat (60 miesięcy) nie prowadziłeś firmy" – zastrzegła.
Dodała, że prowadzenie działalności nierejestrowanej nie zwalnia z płacenia podatku od dochodów, jednak formalności z tym związane są ograniczone do minimum, a koszty i przychody rozlicza się tylko raz w roku w ramach zeznania PIT-36.