W świetle szybko rosnącej inflacji od lutego 2022 roku w Polsce została wprowadzona zerowa stawka VAT na część produktów spożywczych. Ponieważ ceny nadal rosną w szybkim tempie, rząd nie zdecydował się na powrót do standardowych stawek. - Kształtowanie się cen żywności ma charakter globalny i Polska jest zbyt małym rynkiem, niezależnie od tego, jaką pozycję mamy na rynku poszczególnych towarów rolnych, aby w istotny i długotrwały sposób kształtować ceny – mówił we wtorek Artur Soboń podczas Forum Ekonomicznego KUL w Lublinie.
Nawet cztery lata podwyższonej inflacji
- Dzisiaj dużym obciążeniem z punktu widzenia budżetu państwa jest zerowa stawka na żywność. Mogę powiedzieć, że ona nie tylko zostanie do końca roku (...), natomiast być może zostanie z nami na dłużej – zapowiedział. Wiceminister ocenił, że inflacja, wysoki koszt pieniądza, wysokie stopy procentowe i wszystkie ograniczenia z tym związane będą nam towarzyszyć przez najbliższe 3-4 lata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Spodziewamy się, że w ciągu 3-4 lat wrócimy do celu inflacyjnego – stwierdził. Przypomnijmy, że cel inflacyjny NBP to inflacja na poziomie 2,5 proc. z możliwym odchyleniem o jeden punkt procentowy w górę lub w dół.
Odnosząc się do kwestii rosnących cen, Artur Soboń stwierdził, że w zakresie polityki fiskalnej resort finansów pełni rolę osłonową. - Patrząc na to, jak wygląda inflacja, Ministerstwo Finansów podjęło cały szereg działań po to, aby wspierać tych, którzy na inflacji tracą najbardziej, przede wszystkim najsłabszych, najsłabiej sytuowanych – mówił. Ocenił, że "przez okres najwyższej inflacji przeszliśmy jako państwo w miarę suchą stopą".
Mówiąc o przyczynach inflacji, wiceszef MF wymienił m.in. zamknięcie gospodarki w czasie pandemii COVID-19, konieczność utrzymania pracy i zatrudnienia, potem wojnę surowcową, która poprzedziła realną wojnę, kryzys energetyczny. Stwierdził, że inflacja została do Polski "zaimportowana" i ma charakter zewnętrzny.
- Będziemy mieli wyzwanie związane z wysoką inflacją bazową, ale to nie zmienia faktu, że wciąż podstawową przyczyną tego zjawiska były i są rosnące ceny poza Polską – przekonywał.
"Możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość"
Zdaniem Sobonia polska gospodarka jest zdrowa i dowodem na to jest jej szybki powrót do ścieżki wzrostu na poziomie 6 proc. PKB w 2021 r. - To zderzyło się z wybuchem wojny. W tym roku czeka nas duże spowolnienie, ale myślę, że to będzie niewielki, ale jednak wzrost gospodarczy – ocenił.
Jak podał, Polska ma poza Czechami najniższe bezrobocie w UE, najwyższy poza Irlandią w ostatnich latach skumulowany wzrost PKB, a w pierwszych miesiącach tego roku miała nadwyżkę w handlu zagranicznym. - Wszystko to sprawia, że możemy z pewnym optymizmem patrzeć w przyszłość – ocenił.
Przypomnijmy, inflacja w Polsce w kwietniu 2023 r. wyniosła 14,7 proc. Ceny żywności rosły w tempie 19,7 proc., a użytkowanie mieszkania i nośniki energii – 18,2 proc. Z poszczególnych produktów wyróżniły się wzrosty cen mleka (31,3 proc.) i cukru (67,1 proc.). Z kolei energia cieplna poszła w górę 40,3 proc.