Choć decyzje jeszcze nie zapadły, to ekonomista Credit Agricole Jakub Olipra zakłada scenariusz, według którego zerowy VAT na żywotność zostanie przedłużony do końca II kwartału 2024 roku. Według eksperta, w najbliższych miesiącach dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych będzie się obniżać i w II kw. ukształtuje się lekko powyżej 1 proc. w ujęciu rok do roku.
Zakładamy, że od 1 lipca VAT na podstawowe produkty żywnościowe wróci do pierwotnego poziomu, co w całości zostanie przerzucone na ceny detaliczne i podbije dynamikę cen żywności o ok. 4 pkt proc. Z tego powodu w drugiej połowie roku dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych powróci do poziomu powyżej 5 proc. - powiedział PAP Biznes Olipra.
Co więcej, ekonomista zakłada, że w całym 2024 r. średniorocznie wyniesie ona 4,5 proc., a w 2025 r. 4,8 proc., wobec 15,4 proc. w 2023 r. - Będziemy mieć zatem istotny spadek dynamiki cen żywności i napojów bezalkoholowych w tym roku, nawet pomimo przywrócenia 5-procentowej stawki VAT na żywność - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co z cenami żywności?
Starszy ekonomista Credit Agricole zaznacza, że dynamika cen obniża się praktycznie we wszystkich kategoriach żywności, co wynika przede wszystkim z silnego efektu wysokiej bazy.
W ubiegłym roku o tej porze tempo wzrostu cen żywności wynosiło ponad dwadzieścia procent. Wspomniany efekt bazy przysłania inne czynniki, które dzieją się na rynku. Gdybyśmy nie mieli aż tak mocnych efektów statystycznych, pewnie większą uwagę zwracalibyśmy na czynniki fundamentalne, czyli przede wszystkim na to, jak wygląda sytuacja popytowo-podażowa na poszczególnych rynkach. To są ważne elementy, które wpływają na ceny, natomiast pozostają one przyćmione przez efekty wysokiej bazy - powiedział Olipra.
Ponadto dodał, że obok efektów czysto statystycznych, na światowych rynkach ceny żywności obniżają się i spadki są szerokie – widać je na zbożach, roślinach oleistych, teraz również na produktach mlecznych. Presja kosztowa w sektorze rolno-spożywczym się obniżyła.
- W przypadku produkcji roślinnej wyraźnie zmniejszyły się ceny nawozów. W przypadku produkcji zwierzęcej mamy z kolei do czynienia z niższymi cenami pasz. To wszystko sprawia, że dynamika detalicznych cen żywności jest niższa, choć oczywiście nie oznacza to, że ceny żywności spadają - wskazał
Ekonomista wskazał, że spadki cen w ujęciu rok do roku są obserwowane w jednej, głównej kategorii - oleje i tłuszcze. - Trzeba jednak pamiętać, że to była kategoria, która w największym stopniu została dotknięta przez wojnę w Ukrainie. W innych kategoriach mamy nadal relatywnie wysokie dynamiki - zaznaczył.
Jak na ceny wpłyną protesty rolników?
W rozmowie z PAP Biznes Olipra zaznaczył, że szerokie protesty rolnicze są z punktu widzenia ścieżki cen żywności neutralne, ale ewentualna, rosnąca integracja Ukrainy z unijnym rynkiem żywności może mieć konsekwencje w dłuższym horyzoncie.
Nawet kiedy na przełomie 2022/2023 mieliśmy zwiększony import zbóż i roślin oleistych z Ukrainy, to nie miało to większego wpływu na ceny detaliczne. Ceny skupu zbóż były dotknięte głównie w województwach przygranicznych. Istotniejsze są tu zapewne konsekwencje w dłuższych horyzoncie czasowym. W warunkach rosnącej integracji Ukrainy z unijnym rynkiem żywności spadkowa presja na ceny żywności może być większa niż w alternatywnym scenariuszu - powiedział.
Rolnicy zablokują Warszawę. Tym razem wjadą ciągniki
Ekonomista podkreślił, że najistotniejszym czynnikiem ryzyka dla ścieżki cen żywności jest kwestia regulacyjna – to, co stanie się ze stawką VAT na podstawowe produkty żywnościowe.