Resort finansów szykuje kolejną zmianę w podatkach. Tym razem wziął się za uszczelnianie sytemu PIT i CIT. W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów pojawił się bowiem stosowny projekt ustawy, który miałby zostać przyjęty jeszcze w III kwartale tego roku.
- Zaskakujące jest to, że projekt pojawił jak z kapelusza. Wprowadzenie estońskiego CIT-u, czy innych podatków było głośno zapowiadane, a rewolucyjne zmiany dla firm rząd wprowadza po cichu - komentuje w rozmowie z money.pl Grzegorz Szysz, partner i doradca podatkowy, Grant Thornton.
Podatek cukrowy. Nie wiadomo, jak go rozliczać
Chodzi o nowelizację ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych, ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne oraz niektórych innych ustaw.
Jak wyjaśnia ustawodawca, celem jest uszczelniające system podatku dochodowego, poprzez m.in. objęcie ustawą CIT spółek mających siedzibę lub zarząd na terytorium Polski.
"Celem jest (...) odpowiedź na tworzone przez podatników struktury optymalizacyjne z wykorzystaniem spółek komandytowych poprzez nadanie spółce komandytowej statusu podatnika podatku dochodowego" - czytamy w dokumencie.
Chodzi o spółki komandytowe oraz spółki jawne, "w przypadku których podatnicy podatku dochodowego partycypujący w zyskach takich spółek jawnych nie są ujawniani, co powoduje możliwość uchylania się tych podmiotów z opodatkowania podatkiem dochodowym" - tłumaczy ustawodawca.
Grzegorz Szysz zaznacza, że zmiany te dotkną choćby deweloperów, korzystających ze spółek komandytowych, ale przede wszystkim firmy rodzinne.
- Zmiana ta dotknie około 40 tys podmiotów. Głównie firmy rodzinne, które odeszły od indywidualnych działalności gospodarczych i działa za sprawą spółek komandytowych - zaznacza Grzegorz Szysz.
Jak przestrzega zmiany oznaczają duże poruszenie. - Nikt nie wie na jakich zasadach będzie to wprowadzane. Możemy się spodziewać dużego poruszenia wśród firm, tak jak to miało miejsce siedem lat temu, kiedy również planowano zmiany dla spółek komandytowych. Firmy nie wiedzą, czy mają czekać na konkretne rozwiązania, czy wprowadzać zmiany, a jak to w jakich kierunkach - zaznacza.
Jak przyznaje ekspert, w projekcie znajdują się też rozwiązania korzystne, choćby te umożliwiające stosowanie korzystnej 9 proc. stawiki CIT dla większej grupy podmiotów.
- Skala korzystnych jest jednak niewspółmierna do tych niekorzystnych dla firm korzystających ze spółek komandytowych - zaznacza. - Trudno oprzeć się wrażeniu, że zmiany mają na celu zwiększanie źródeł budżetowych.
Przypomnijmy, że w myśl dokumentu zmienia się limit przychodów z bieżącego roku podatkowego uprawniających do korzystania z obniżonej 9-proc. stawki podatku CIT. W myśl nowych przepisów byłby on podwyższony z dotychczasowych 1,2 mln euro do 2 mln euro. Zlikwidowana będzie również ulga abolicyjna.
Rząd zakłada też m.in wprowadzenie rozwiązań ułatwiających dochodzenie podatku od dochodu ze sprzedaży udziałów (akcji) w spółkach nieruchomościowych przez nierezydentów - wynika z projektu ustawy.
Autorzy projektu wyjaśniają, że zmiany w podatkach mają dostosować prawo do specyfiki polskiej gospodarki oraz specyfiki i wielkości firm prowadzących działalność na terenie Polski. W szczególności chodzi o zasady prowadzonej przez te firmy polityki podatkowej.
-