- Wszystko zależy od tego, jak odpowiedzą banki, bo to one są operatorami, które widzą ten podatek – powiedział w środę w TVP 1 wiceminister finansów Artur Soboń.
Jak dodał, obecna propozycja MF zakłada, że z podatku od zysków kapitałowych, czyli z tzw. podatku Belki, będą zwolnione dochody z zysków kapitałowych do kwoty 10 tys. zł. Jednocześnie stawka podatku wzrosłaby z 19 proc. do 20 proc.
- Chcemy zaproponować rozwiązanie neutralne budżetowo, w ramach którego niewielka grupa miałaby podatek o 1 proc. wyższy, ale pozostali, np. mający depozyty w bankach, mieliby kwotę wolną - dodał Artur Soboń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kwota wolna od podatku Belki ma obejmować zyski zarówno z odsetek na lokatach i rachunkach bankowych, jak i z giełdy, a także z dywidend i odsetek/dyskonta z obligacji.
Dla ponad 90 proc. podatników, którzy płacą podatek od zysków kapitałowych, zaproponowane rozwiązania będą korzystne. Zmiana będzie neutralna dla tych, którzy osiągną roczny zysk w wysokości 200 tys. zł oraz mniej korzystna dla tych, których zyski z inwestycji przekroczą poziom 200 tys. zł rocznie.
Wprowadzenie kwoty wolnej dla zysków skomplikowane
Według wstępnych wyliczeń, struktura przychodów z podatku od zysków kapitałowych jest dzisiaj taka, że prawdopodobnie wystarczy podwyżka dla najbogatszych podatników o 1 pp. do 20 proc. z 19 proc., aby w pełni zrekompensować kwotę wolną w wysokości około 10 tys. zł. Wymaga to jednak jeszcze dokładnego przeliczenia.
Oto ile ma wynieść kwota wolna od podatku Belki
MF zakłada, że konieczne będzie długie vacatio legis i danie bankom czasu na dostosowanie się. Wprowadzenie kwoty wolnej dla zysków z lokat bankowych jest bowiem bardziej skomplikowane i będzie wymagać dostosowania systemów IT zarówno po stronie banków, jak i Krajowej Administracji Skarbowej. Propozycje będą konsultowane z przedstawicielami sektora bankowego.
Podatek od dochodów kapitałowych, czyli tzw. podatek Belki, został wprowadzony w 2002 roku przez rząd Leszka Millera, w którym Marek Belka był wicepremierem i ministrem finansów. Początkowo stawka podatku wynosiła 20 proc. i obejmowała zyski z oszczędności od depozytów i lokat bankowych. W 2004 roku rozszerzono opodatkowanie również o dochody kapitałowe pochodzące z inwestycji giełdowych, jednocześnie obniżono podatek do 19 proc.