Mija miesiąc odkąd premier Donald Tusk na wniosek ministra finansów Andrzeja Domańskiego odwołał dra Bohdana Pretkiela ze stanowiska Rzecznika Finansowego (RF). Jak dotąd nie powołano nikogo nowego na to stanowisko. I nie wiadomo, kiedy to nastąpi. Zarówno kancelaria premiera, jak i resort finansów w tej sprawie milczą. Nie odpowiedziały nam na pytanie, kiedy poznamy nazwisko nowego Rzecznika ani kto jest w gronie potencjalnych kandydatów na to stanowisko. W tej chwili funkcję Rzecznika sprawuje jego zastępca - Ziemowit Bagłajewski. To prawnik, a prywatnie znajomy Pretkiela.
Ten ostatni nie komentuje sprawy oficjalnie. Jednak według informacji money.pl rozważa kroki prawne. Nieoficjalnie słyszymy, że jest gotów pójść po sprawiedliwość nawet do samego Strasburga.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Utrata zaufania
Jako powód odwołania Pretkiela z funkcji Rzecznika Finansowego Ministerstwo Finansów podało, że nie spełnia on wymogów formalnych, określonych w ustawie. Precyzyjniej - nie ma co najmniej siedmioletniego doświadczenia zawodowego w finansach.
Dotarliśmy do pisma premiera do Pretkiela. Wynika z niego, że przesłanką do odwołania urzędnika półtora roku przed upływem jego czteroletniej kadencji była utrata zaufania. Ma chodzić o pisemne oświadczenie z 6 grudnia 2021 r. dotyczące spełnienia wymogów ustawowych. Pretkiel podpisał się pod nim jeszcze jako kandydat na Rzecznika i według tych, którzy go odwołali, miał tym samym poświadczyć nieprawdę. Urząd objął dzień później.
Ster władzy koalicja rządząca przejęła 13 grudnia 2023 roku. Z odwołaniem Pretkiela czekała jednak aż do 21 czerwca 2024. Gdy powołano go na stanowisko, szefem rządu był Mateusz Morawiecki, a ministrem finansów Tadeusz Kościński. Od samego początku było wiadomo, że Pretkiel nie pracował wcześniej w sektorze finansowym. Ale, jak sam twierdzi, przepracował ponad osiem lat w kancelariach adwokackich, gdzie zajmował się m.in. sprawami dotyczącymi rynku bankowego, ubezpieczeniowego oraz kapitałowego.
"Adwokat i prawnik z wieloletnim doświadczeniem. Pracował m.in. w kancelariach prawniczych, gdzie zajmował się np. problemami z zakresu prawa finansowego. W grupie kapitałowej pełnił funkcję dyrektora generalnego. Od sierpnia 2018 r. do lutego 2021 r. członek Rady Nadzorczej Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu" - czytamy w komunikacie z 9 grudnia 2021 r. zamieszczonym na stronie Biura RF.
To w Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu Pretkiel poznał Kościńskiego, który to zaproponował mu posadę Rzecznika. Przyjął ją m.in. ze względu na swoją mamę, Wandę Pretkiel, która w latach 2016-20 również pracowała Biurze RF. Zajmowała się kontrolingiem. Zmarła w maju 2020 r. w trakcie wypowiedzenia umowy o pracę w związku z osiągnięciem wieku emerytalnego.
Wanda Pretkiel przyszła do pracy w Biurze RF, gdy szefową urzędu była Aleksandra Wiktorow. Była to jej druga kadencja w instytucji, która na przełomie urzędowania Wiktorow, w roku 2015 zmieniła nazwę z Rzecznika Ubezpieczonych na Rzecznika Finansowego oraz rozszerzyła zakres działań wskutek afery Amber Gold.
Obie, Wiktorow i Pretkiel, pracowały wcześniej w ZUS-ie. Wiktorow w 2001 r. została prezesem, zaś Pretkiel była już wówczas członkiem zarządu Zakładu. W 2007 r. odeszły z pracy, ale po krótkiej przerwie obie wróciły do ZUS - Wiktorow w roli doradcy prezesa, zaś Pretkiel jako dyrektor warszawskiego oddziału.
Gdy w 2004 r. ZUS obchodził 70-lecie istnienia, Wandę Pretkiel nagrodzono Złotym Krzyżem Zasługi. Ordery i odznaczenia państwowe zasłużonym pracownikom wręczył ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski.
Powyborcza czystka?
Powołując się na rozmowy z podwładnymi Pretkiela, "Newsweek" 8 kwietnia opublikował krytyczny dla Pretkiela tekst "Ostatni bastion PiS" . Rzecznika odwołano dwa miesiące później. Według naszych informacji na decyzji zaważyło to, co wydarzyło się w międzyczasie.
W kwietniu, maju i czerwcu miały miejsce trzy duże wydarzenia, na które zjechali się przedstawiciele sektora finansowego oraz oficjele nowego rządu. Najpierw do Katowic na Europejski Kongres Gospodarczy (EKG), następnie do Poznania na Impact i na koniec do Sopotu na Europejski Kongres Finansowy (EKF).
Jak słyszymy nieoficjalnie, jeszcze przed Impactem ludzie z otoczenia premiera mieli zapewniać Pretkiela, że nie zostanie pozbawiony stanowiska. Jednak trzy dni po wydarzeniu - na którym przedstawiciele Biura RF brylowali w panelach dyskusyjnych, zniechęcając do uczestniczenia w tych samych debatach bankowców, obawiających się niewygodnych rozmów o regulacjach - do Pretkiela dotarły pierwsze sygnały, że trwają poszukiwania jego następcy.
Według naszych informacji w trakcie tych kongresów stronnicy bankowców mieli przekonywać ludzi z bliskiego otoczenia premiera oraz ministra finansów do odwołania Pretkiela ze stanowiska, powołując się na konkretne argumenty.
Kwity na Pretkiela
Urzędnik nieraz zalazł instytucjom finansowym za skórę - słyszymy od naszych źródeł. M.in. stanął po stronie frankowiczów w głośnej, ubiegłorocznej sprawie przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Przypomnijmy: dotyczyła rozstrzygnięcia kwestii dochodzenia przez banki wynagrodzenia za korzystanie z kapitału przez klientów, którzy sądownie unieważnili umowy i zyskali w ten sposób darmowy kredyt. Wyrok ogłoszono 15 czerwca, zwyciężyli frankowicze.
- Dzisiejszy wyrok TSUE to kolejny, niezwykle istotny etap w wieloletniej batalii o sprawiedliwość, jaką frankowicze musieli stoczyć z bankami, oferującymi toksyczne kredyty - komentował wówczas Pretkiel.
Przypomnijmy: po stronie banków opowiedział się Jacek Jastrzębski, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), która kilka miesięcy przed wyrokiem oszacowała, że przegrana przed Trybunałem może kosztować sektor 100 mld zł.
Pretkiel zajął stanowisko również w sprawie kredytów mieszkaniowych oprocentowanych WIBOR-em, które klienci również kwestionują w sądach, choć nie na taką skalę, jak kredyty frankowe (190 tys. spraw w sądach).
Na początku roku Pretkiel jako Rzecznik wydał pierwszy istotny pogląd (opinię pomocniczą) w sprawie wiborowej przeciwko Velo Bankowi (powstałemu na gruzach Getinu) i korzystny dla konsumenta. Mniej więcej w tym samym czasie banki oraz instytucje państwowe, w tym KNF, UOKiK, NBP mówiły jednym głosem, że WIBOR jest zgodny z prawem. Dmuchają na zimne, aby problem wiborowy nie urósł do skali problemu frankowego, ponieważ w skutkach byłby znacznie poważniejszy.
Co przesądziło o decyzji?
I tutaj dochodzimy do sedna problemu. Sprawę, w której Pretkiel wydał istotny pogląd, prowadzi kancelaria Beaty Strzyżowskiej z Poznania. Ta sama, która świadczy usługi poradnictwa petentom Biura Rzecznika Finansowego - od 2021 r. zajmuje się obsługą infolinii, a od jakiegoś czasu również poradnictwem e-mailowym w zakresie bankowo-kapitałowym oraz ubezpieczeniowo-emerytalnym. Według naszych informacji - z dwóch niezależnych źródeł - ta współpraca miała przesądzić o odwołaniu Pretkiela ze stanowiska Rzecznika.
Jak ustalił money.pl, kancelaria ta wygrała cztery przetargi na obsługę Biura RF, na których zarobiła blisko 2,2 mln zł netto (bez VAT). Współpracę z kancelarią Biuro RF nawiązało jeszcze gdy na jego czele stał Mariusz Golecki. Pretkiel kontynuował tę współpracę, ale, jak wynika z naszych ustaleń, planował ją zakończyć.
Bieżąca umowa z kancelarią obowiązuje do czerwca przyszłego roku. W trakcie dotychczasowej współpracy Pretkiel nałożył na kancelarię pięć kar finansowych na łączną kwotę 21,4 tys. zł. Powód? Przerwy w pracy i nieodbieranie telefonów.
Zapytaliśmy Biuro RF, czy nie widzi konfliktu interesów we współpracy z kancelarią Beaty Strzyżowskiej. W odpowiedzi biura prasowego RF czytamy, że "umowa współpracy zawiera postanowienia mające na celu zabezpieczenie interesu prawnego Rzecznika i dotyczące zachowania poufności oraz ochrony danych osobowych".
Pozyskiwaniu klientów za pośrednictwem Biura RF stanowczo zaprzecza mec. Beata Strzyżowska.
Spotkałam się także z równie absurdalnymi zarzutami ze strony przeciwników procesowych, jakoby wydanie przez Rzecznika Finansowego korzystnego dla moich klientów poglądu istotnego w sprawie wiązało się z wykonywaniem przeze mnie na rzecz RF świadczenia usług dotyczących obsługi infolinii oraz poradnictwa mailowego. Zarzuty te są rzecz jasna całkowicie bezzasadne, jednakże przykrym jest to, że nie mając argumentów prawnych w kieszeni, doświadczeni adwokaci czy radcowie prawni pozwalają sobie na tak daleko idące insynuacje - komentuje w rozmowie z money.pl mec. Strzyżowska.
Kto będzie Rzecznikiem Finansowym?
Według naszych źródeł przewodniczący KNF chciałby delegować na Rzecznika kogoś ze swojego urzędu. Ten scenariusz wydaje się mało prawdopodobne ze względu na przeszłość szefa nadzoru. Za rządów Zjednoczonej Prawicy uchodził za stronnika Mateusza Morawieckiego.
W kuluarach mówi się, że mocną kandydatką na Rzecznika jest dr Aneta Wiewiórowska-Domagalska, pełnomocniczka ministra sprawiedliwości Adama Bodnara do spraw ochrony praw konsumenta. Jej zadaniem jest m.in. usprawnienie pracy sędziów orzekających w sprawach frankowych oraz wdrożenie unijnych dyrektyw dotyczących ochrony praw konsumentów. To zadanie na najbliższe miesiące, jeśli nie lata.
Rzecz w tym, że Wiewiórowskiej-Domagalskiej bardzo dobrze układa się współpraca z Jastrzębskim, co krytykują organizacje konsumenckie i kancelarie frankowe.
Jak wspomnieliśmy na samym początku, wciąż nie powołano nowego Rzecznika. Nie wiemy, co dokładnie planuje Pretkiel w związku z odwołaniem się, po za tym, że zamierza to zrobić. Wiemy natomiast, że premier i minister finansów nie dysponują opinią prawną do odwołania Rzecznika.
Co warto dodać, zastrzeżeń do działalności Pretkiela w zakresie finansowania i realizacji zadań związanych z edukacją klientów podmiotów rynku finansowego nie miała Najwyższa Izba Kontroli (NIK). Raport w tej sprawie sporządziła na początku roku.
- Pretkiel przyszedł na spaloną ziemię. Krok po kroku przywracał normalność tej instytucji i podmiotowość ludziom w niej zatrudnionym - twierdzi w rozmowie z money.pl pracownik Biura RF z ponad 20-letnim stażem, zastrzegający sobie anonimowość wypowiedzi.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl