Zbliża się moment, gdy poznamy odpowiedź na pytanie, czy banki mogą żądać od frankowiczów, którym sądy unieważniły umowy kredytowe z powodu ich niezgodności z prawem, opłat za bezumowne korzystanie z przekazanego im kapitału?
W czwartek (16 lutego) komunikat w tej sprawie wyda Rzecznik Generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Chociaż nie będzie to jeszcze oficjalne ogłoszenie wyroku, to dowiemy się o przyjętej przez TSUE linii orzeczniczej.
Bankowcy są pełni obaw. Jak wyliczyła Komisja Nadzoru Finansowego, straty wynikające ze skrajnie niekorzystnego dla nich orzeczenia Trybunału mogą sięgać nawet 234 mld zł. Sektor tego sam nie udźwignie. - Zapłaci za to całe społeczeństwo - twierdzi prof. Leszek Balcerowicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ustawa frankowa wprowadzi 100-procentowy podatek?
"Skrajnie korzystne dla frankowiczów rozstrzygnięcie oznaczałoby dla Polski kryzys finansowy. Rezerwy, jakie musiałyby zawiązać banki na poczet kredytów frankowych, poważnie nadszarpnęłyby kapitał sektora. Zachwiana byłaby stabilność co najmniej jednego banku, a zagrożonych byłoby kilka innych" - czytamy w środowym "Pulsie Biznesu".
Dziennik informuje, że trwają prace nad ustawą frankową, która ma zabezpieczyć sektor bankowy na wypadek niekorzystnego dla banków rozstrzygnięcia TSUE. Zajmować mają się tym "instytucje odpowiedzialne za stabilność sektora finansowego".
Z informacji gazety wynika, że ustawa miałyby zobowiązać banki do przedstawienia frankowiczom opcji przewalutowania na zasadach określonych trzy lata temu przez KNF. Zakładają one, że kredyt frankowy byłby przewalutowywany i rozliczany w taki sposób, jakby od momentu zaciągnięcia był kredytem złotowym.
Kredytobiorca mógłby ofertę przyjąć, odrzucić i iść do sądu, lub zostać przy frankach. I tutaj pojawia się przepis, który miałby uratować sektor.
Gdyby frankowicz zdecydował się pójść do sądu, pozwać bank i zawalczyć o darmowy kredyt, mógłby to zrobić. Jednak w razie wygranej musiałby zapłacić 100 proc. podatku od kwoty, o którą się wzbogacił, czyli w uproszczeniu różnicy między wyrokiem sądu a ofertą banku" - czytamy w PB".
Kto zatwierdzi cios dla frankowiczów?
"Puls Biznesu" stawia pytanie, kto mógłby być "sponsorem" ustawy. Odpowiedź nie jest łatwa, zwłaszcza w roku wyborczym. Jest mało prawdopodobne, że pod de facto ciosem dla frankowiczów podpisze się któraś z partii politycznych.
PIT za 2022 rok. O tym muszą pamiętać frankowicze
Ustawę mógłby skierować do Sejmu prezydent RP Andrzej Duda. Tutaj z kolei gazeta zwraca jednak uwagę, że głowa państwa ma ostatnio na pieńku z obozem rządzącym po odesłaniu ustawy o sądzie najwyższym do Trybunału Konstytucyjnego, blokując w ten sposób odblokowanie pieniędzy z KPO.
Kancelaria Prezydenta nie odpowiedziała na pytania "PB".
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.