Sprawa dotyczy przymusowej restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji zagrożonego upadłością Getin Noble Banku, ogłoszonej w 2022 roku przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Jak przekonywał BFG, pozwoliło to "ochronić wszystkie depozyty klientów w kwocie 38,1 mld zł, łącznie z 3,3 mld zł depozytów, które nie mogłyby zostać wypłacone w ramach gwarancji BFG w przypadku upadłości".
Do Velobanku, który powstał w wyniku przymusowej restrukturyzacji Getinu, przeniesione zostały m.in. wszystkie depozyty klientów Getin Noble Banku, a także kredyty w złotych. Z przeniesienia wyłączone były natomiast kredyty hipoteczne denominowane lub indeksowane do walut obcych.
Rada nadzorcza banku zaskarżyła tę decyzję do sądu administracyjnego, sprawa trafiła do TSUE. Szczegółowo opisywaliśmy tę kwestię TUTAJ.
Tysiące skarg. Jest wyrok TSUE
Przymusowa restrukturyzacja została zakwestionowana także przez inne osoby, w tym akcjonariuszy banku, posiadaczy wyemitowanych przez niego obligacji oraz osoby prywatne, które wzięły w banku kredyty we franku szwajcarskim i są zdania, że umowy kredytowe zawierają nieuczciwe warunki umowne.
W sumie wniesiono ponad 8000 skarg. Sąd administracyjny zwrócił się więc do TSUE z pytaniami prejudycjalnymi.
TSUE w wydanym w czwartek wyroku orzekł, że przymusowa restrukturyzacja Getin Noble Bank może mieć wpływ na wiele osób, a tym samym może prowadzić do licznych skarg. Zdaniem Trybunału połączenie tych skarg może naruszyć prawo do rozpatrzenia sprawy w rozsądnym terminie, dlatego sąd może nie stosować przepisów, które zakazują mu rozłączenia rozpatrywanych skarg.
Ponadto - jak ocenił Trybunał - należy przyjąć rozwiązanie "pozwalające rozstrzygnąć spór w rozsądnym terminie, jednocześnie zapobiegając ryzyku wydania przez poszczególne składy sądu niedających się pogodzić ze sobą orzeczeń".
Trybunał przypomniał również, że unijne prawo przyznaje wszystkim osobom, których dotyczy rozpatrywana decyzja, prawo do zaskarżenia jej przed sądem. Jego zdaniem zbadanie wyłącznie skargi wniesionej przez radę nadzorczą banku nie zagwarantuje "prawa do skutecznego środka prawnego" innym skarżącym.
Polski sąd apelacyjny zapytał również TSUE, jakie są wymogi dotyczące niezależności Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, jeżeli pełnił on również funkcję tymczasowego administratora danego banku, a ponadto jest odpowiedzialny za gwarantowanie depozytów bankowych.
Trybunał w wyroku ocenił, że unijne prawo nakłada na kraj członkowski obowiązek zapewnienia "niezależności operacyjnej" BFG i uniknięcia konfliktu interesów. Jeśli nie ma jednak przepisów krajowych dotyczących zapewnienia tej niezależności, może być ona zagwarantowana poprzez właściwą organizację działania instytucji.
Zdaniem TSUE w takim przypadku do BFG należy ustalenie, czy przepisy UE były przestrzegane, a co za tym idzie, czy jego decyzja została podjęta wyłącznie z myślą o osiągnięciu celów restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji.
"Mają wyroki sądowe, nie są w stanie ich wyegzekwować"
Decyzję TSUE skomentował w czwartek prezes stowarzyszenia "Stop Bankowemu Bezprawiu" (SBB) Arkadiusz Szcześniak. Ocenił, że dzięki niej "osoby, których skargi ws. kredytów we frankach nie zostały rozpatrzone przez sąd, mogą mieć większe szanse na uzyskanie odszkodowania".
- Nie powinno być tak, że ci sami pracownicy np. najpierw prowadzili rolę kuratora, a potem wydali decyzję o podziale tego majątku - powiedział w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Szcześniak przypomniał, że podczas restrukturyzacji Getin Banku "części, które miały jakąś wartość zostały przekazane w ramach tej procedury do VeloBanku". - Tylko kredyty frankowe zostały w banku upadającym, to oznacza, że te osoby, które pozostały w Getin Banku, nie mają szans, po działaniach syndyka, na odzyskanie swoich wierzytelności - wyjaśnił.
Wskazał, że klienci mają wyroki sądowe i nie są w stanie ich wyegzekwować. - To działanie (wyegzekwowanie wyroków - przyp. red.) zostało jeszcze bardziej utrudnione poprzez przekazanie tej części majątku do VeloBanku. To było działanie niekorzystne dla kredytobiorców - ocenił.
Bankowy Fundusz Gwarancyjny zabrał głos
Bankowy Fundusz Gwarancyjny oświadczył w czwartek, że stanowisko Trybunału dotyczące sposobu rozpatrywania skarg "nie dotyczy i pozostaje bez wpływu na BFG".
"Ugody prawne z frankowiczami leżą w gestii syndyka masy upadłościowej Getin Noble Bank S.A. Marcina Kubiczka, a nie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego" - przekazał PAP rzecznik prasowy Funduszu Filip Dutkowski.
Podkreślił, że "przymusowa restrukturyzacja Getin Noble Banku została przeprowadzona w sposób prawidłowy". "Działaliśmy w porozumieniu z Komisją Europejską, mamy odpowiedź TSUE, która jest dla Funduszu bardzo korzystna" - ocenił Dutkowski.
W środę syndyk masy upadłościowej Getinu przedstawił propozycje ugód dla pierwszej grupy klientów. "Pierwsze propozycje ugodowe będą skierowane do klientów, którzy spłacili co najmniej 200 proc. kapitału kredytu" - wskazał syndyk.