Jak rozwiązań kryzys mieszkaniowy? Bardzo prosto. Wystarczy zacząć w kilku krokach mieszkanie traktować jak dobro pierwszej potrzeby, a nie luksusowy samochód, telefon, ubrania czy alkohol.
1. Budownictwo socjalne. Tutaj nie trzeba nic tłumaczyć. Państwo musi w końcu NA POWAŻNIE zacząć budować własne, wysokiej jakości mieszkania.
2. Wprowadzić system rejestracji mieszkań na wynajem i dla mieszkających na własny użytek, z kontrolą jakości, itp. Ażeby tępić praktyki dzikich lokatorów, ale też chronić najemców przed chorymi praktykami wynajmujących. Wynajem tylko długoterminowy na min. 5 lat, każdy rejestrowany, z automatycznym meldowaniem tymczasowym w systemie państwowym, regulowany i nisko opodatkowany.
3. Regulacja ilości mieszkań na gospodarstwo do np. 3, aby ograniczyć zjawisko, że jedna osoba ma po 10 mieszkań i tak zarabia na życie. Mieszkanie prawem, nie towarem.
4. Zakaz airbnb i wynajmu krótkoterminowego.
5. Regulacja prawa kredytowego - tylko stałe, niskooprocentowane raty kredytów jak w krajach zachodnich, wyregulowane w taki sposób, aby rata była stała przez cały okres kredytowania lub wahała się nieznaczne, co pozwoli na stabilne życie singla, rodziny, a nie, że raty wzrastają dwukrotnie i rodzina musi rezygnować z kredytu i mieszkania. WIBOR i inne kwestie do wywalenia.
6. Zakaz kupna i nakaz sprzedaży mieszkań dla firm, które traktują mieszkania jako skarbiec na gotówkę, do flipowania, spekulacji, airbnb itd.
7. Regulacja dewloperki - sprzedaż mieszkań tylko gotowych (aby uniknąć sytuacji jak teraz, że deweloper nie oddaje mieszkań i spóźnia się z oddaniem mieszkania nawet 10 lat, gdy ludzie płacą normalnie kredyty) i spłacanie kredytu bezpośrednio u dewelopera też po oddaniu mieszkania, żeby przerzucić odpowiedzialność za opóźniania, błędy budowlane, jakość mieszkań na dewelopera, a nie, że obywatel sobie zostaje z mieszkaniem, na które jest rękojmia tylko 5 lat !!!! Do tego podawanie cen nieruchomości w ogłoszeniach, sensowne plany zagospodarowania przestrzennego (zieleń, place zabaw, drogi, parkingi itp.) i ogólnie większy nacisk na prawa konsumenta niż dewelopera, bo teraz deweloperzy mają jak pączek w maśle.
Ale czego trzeba, żeby coś takiego wprowadzić?
Woli politycznej.
A tej (prócz lewicy) całkowicie brakuje, bo każda inna partia jawnie wspiera i jest związana z rynkiem deweloperskim i wynajmu. Co widać po tym jak została zagłosowana ustawa fliperska.
A i jeszcze przypomnę zapis z Konstytucji:
Art. 75. [Zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych]
1. Władze publiczne prowadzą politykę sprzyjającą zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych obywateli, w szczególności przeciwdziałają bezdomności, wspierają rozwój budownictwa socjalnego oraz popierają działania obywateli zmierzające do uzyskania własnego mieszkania.