Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu 2021 r. wzrosły o 8,6 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem ceny wzrosły o 0,9 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny w szybkim szacunku.
"Przegląd szczegółów odczytu przynosi kilka niespodzianek, ale co do skali, nie kierunku. W grudniu ceny żywności i napojów bezalkoholowych pobiły wszelkie sezonowe wzorce i wzrosły aż o 2,1 proc. m/m. Ceny nośników energii ukształtowały się na nieco niższym poziomie od naszych założeń (+0,8 proc. m/m). Zgodnie z naszymi oczekiwaniami obniżka stawek akcyzy na paliwa płynne i opłaty emisyjnej nie znalazła odzwierciedlenia w danych GUS, moment obniżki wypadał już bowiem poza okresem gromadzenia danych przez urząd. Tym samym paliwa do środków transportu podrożały o 0,2 proc. m/m, nieco powyżej naszych założeń" – podano w komentarzu Banku Pekao do danych GUS.
Podwyżka stóp procentowych nieunikniona
Bank Pekao szacuje, że w grudniu inflacja bazowa wzrosła z 4,7 do 5,1-5,2 proc. rdr. Dodaje, że trudno jest prognozować poziom inflacji w kolejnych miesiącach.
"Na jej kształt wpływają bowiem nie tylko kolejne tarcze antyinflacyjne – dziś premier Morawiecki zapowiedział cięcie stawki VAT na paliwa z 23 do 8 proc. (gdyby taka stawka obowiązywała przez pół roku, obniżyłoby to inflację CPI średniorocznie o ok 0,4-0,5 pkt. proc.) – ale również niepewność co do skali zmiany cenników na początku roku i rozmaitych efektów drugiej rundy" – stwierdzono w komentarzu Banku Pekao.
Dodano w nim, że wzrosty cen surowców, energii i innych pozycji w rachunku kosztów będą z pewnym opóźnieniem przekładać się na ceny wyrobów gotowych.
"Z tego względu spodziewamy się, że inflacja bazowa będzie rosnąć do połowy przyszłego roku. Jednocześnie skala zmian w podatkach pośrednich od niebazowych części koszyka i rozłożenie części podwyżek cen regulowanych w czasie sprawiają, że scenariusz, w którym średnioroczna inflacja nie spadnie w 2023 względem 2022 r., wygląda na coraz bardziej realny (dwa lata z rzędu z inflacją ok. 6,5-7,0 proc.)" – wskazano w komentarzu Banku Pekao.
Ekonomiści tej instytucji uznali, że piątkowe dane o inflacji w grudniu oznaczają, że wkrótce nastąpi kolejna podwyżka stóp (na początku stycznia RPP podniosła stopy procentowe NBP o 50 pkt. bazowych).
"Kolejna niespodzianka w danych inflacyjnych przypieczętowuje losy lutowej decyzji RPP – naszym zdaniem Rada przychyli się do rekomendacji prezesa NBP i podwyższy stopy procentowe o 50 pkt. bazowych" – stwierdzono w komentarzu Banku Pekao.
Nieuchronną podwyżkę prognozują też analitycy ING. Według ekonomistów tego banku, wydłużenie okresu podwyższonej inflacji sprawi, że NBP będzie kontynuował podwyżki stóp procentowych.
"Zwłaszcza że skala zacieśnienia polityki pieniężnej nadal pozostaje w Polsce wyraźnie niższa niż w innych krajach regionu (Czechy, Węgry). W świetle grudniowego odczytu CPI Rada może się zdecydować na kolejną podwyżkę stóp o 50 pkt. bazowych już w lutym. Spodziewamy się, że do końca 2022 stopa referencyjna wzrośnie do 4 proc. a w 2023 do 4,5 proc." – oceniono w komentarzu banku.