GUS podał w piątek dane inflacyjne za grudzień. Ceny wzrosły o 8,6 proc. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny wzrosły o 0,9 proc. NBP musiał spodziewać się tego rodzaju odczytu, bo zaraz na początku stycznia, przyspieszył posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej pierwotnie planowane na 12 stycznia, co samo w sobie jest nietypowe. Rada podniosła stopy, a sam Glapiński zapowiedział, że to nie koniec podwyżek.
Najbardziej podrożało paliwo (32,9 proc.), prąd (14,3 proc.) i żywność (8,6 proc.). W całym 2021 r. średnioroczna inflacja osiągnęła 5,1 proc.
Jak zachowają się ceny w 2022 r.?
Najważniejsze pytanie, jakie teraz się wybija, to co dalej z cenami? Pytanie, na które nie da się odpowiedzieć. Jedno jest pewne - liczba niewiadomych jest tak duża, że z pewnością czekają nas kolejne niespodzianki.
Powiedzieć, że teraz jest drogo, to nic nie powiedzieć. Obecne prognozy zakładają, że w 2022 r. średnioroczna inflacja będzie wyższa niż w minionym roku i zamknie się w przedziale 7,5-8 proc. Jak wskazuje Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego, istnieje sporo pytań, na które nie da się teraz udzielić odpowiedzi, a które będą kluczowe dla prognoz i cen w nadchodzących miesiącach.
"Po pierwsze: obniżka VAT na żywność. Od kiedy, o ile i na jak długo? Po drugie zapowiedziana dziś przez premiera Mateusza Morawieckiego Tarcza Antyinflacyjna 2.0. Co będzie dokładnie zawierała, w jakiej skali, od kiedy i na jak długo? Również, jeśli chodzi o Tarczę Antyinflacyjną 1.0 – pytanie, jakie się rodzi, to czy będzie ona przedłużana i o ile?" - pisze w swojej analizie Kurtek.
Jak dodaje, bodaj największą spośród wszystkich niewiadomych jest sytuacja związana z rozwojem Omikrona i jego wpływem na gospodarkę. Bez odpowiedzi pozostają pytania, jak zachowają się ceny surowców i żywności.
Inflacja wciąż będzie wysoka
O ile trudno z dużą celnością przewidzieć średnioroczną inflację, szanse rosną, jeśli ograniczymy obszar prognoz. Jak pisze Monika Kurtek, "w styczniu inflacja zapewne jeszcze przyspieszy, m.in. w związku ze wzrostem rachunków za energię i gaz, podwyżką płacy minimalnej, czy powszechnym wzrostem cen usług. Przesadzony wydaje się poziom przekraczający 9 proc. rdr."
Ekspertka dodaje, że są jakieś szanse na to, iż inflacja w końcu spowolni. Bo o odpuszczeniu na razie nie może być mowy.
"W kolejnych miesiącach inflacja ma szansę spowalniać, ale trudno w tej chwili określić w jakiej skali i jak szybko. To, co wydaje się wyłaniać z tego całego "obrazu" to fakt, że stopa referencyjna NBP może w tym roku być faktycznie podniesiona przez RPP 'tylko' do 3,0 proc., zamiast do 4,0 proc. i wyżej" - dodaje Monika Kurtek.
Do podobnych wniosków doszli ekonomiści ING. W swojej analizie wprost piszą, że 2022 będzie rokiem wysokiej inflacji, która powinna zamknąć się w wysokości 7,7 proc.
"Po pierwsze firmy będą przerzucały wyższe koszty energii i półproduktów na ceny wyrobów gotowych i usług. Sprzyjał będzie temu wysoki wzrost popytu oraz wynagrodzeń. Po drugie, oczekujemy wysokiej dynamiki cen żywności m.in. z uwagi na wysokie ceny nawozów. Po trzecie, napięty rynek pracy i presja na wzrost wynagrodzeń rodzą coraz większe ryzyko nakręcenia spirali cenowo-płacowej" - czytamy w analizie.
Eksperci dodają, że zapowiedziana przez rząd Tarcza Antyinflacyjna 2.0 może ograniczyć dalszy wzrost.
"Podejmowane przez rząd działania na rzecz ograniczenia inflacji poprzez czasowe obniżki podatków pośrednich (VAT, akcyza) odwlekają w czasie nieunikniony wzrost cen nośników energii i paliw. Spłaszczą one niewątpliwie ścieżkę inflacji w 2022 r., jednocześnie wydłużając okres jej podwyższonego poziomu. Co więcej, powrót do wyjściowych stawek akcyzy i VAT będzie trudną decyzją polityczną, gdyż spowoduje skokowy wzrost cen paliw i nośników energii" - dodają w swojej prognozie analitycy ING.