Inflacja w sierpniu wyniosła 10,1 proc. – podał Główny Urząd Statystyczny na podstawie szybkiego szacunku. Rynek spodziewał się odczytu na poziomie o 0,1 pp. niższym. Przypomnijmy, że lipcowej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński zasugerował, że jeżeli wskaźnik pod koniec wakacji znajdzie się na poziomie jednocyfrowym, to pojawi się przestrzeń na obniżenie stóp.
"Zagłosowałabym za obniżką"
Poproszona o skomentowanie najnowszego odczytu Gabriela Masłowska stwierdziła, że "należało się spodziewać, że tempo obniżania się inflacji będzie słabło". – Niemniej jednak mamy tendencję spadkową, dosyć trwałą, od wielu miesięcy. Wydaje się, że tej tendencji spadkowej nic nie zatrzyma, tym bardziej że mamy z nią również do czynienia w innych krajach w otoczeniu Polski – stwierdziła członkini RPP.
– Jeżeli tendencja spadkowa inflacji się utrzyma i inne czynniki makroekonomiczne nie ulegną radykalnej zmianie, mam na myśli w szczególności słabe tempo wzrostu PKB za granicami Polski, a także słabnącą koniunkturę krajową, to jest powód do dyskusji o obniżeniu stóp procentowych – oceniła była posłanka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Podkreślam, że nie wypowiadam się imieniu Rady, prezentuję wyłącznie moje osobiste opinie. Moim zdaniem są przesłanki, żeby obniżyć stopy procentowe. Jeżeli na posiedzeniu RPP we wrześniu pojawiłby się wniosek o obniżkę stóp, to zagłosowałabym za tym wnioskiem – podkreśliła Gabriela Masłowska.
Nie pewności, jaka będzie skala obniżek
Jaka zatem miałaby być wysokość obniżki? Tego już członkini RPP nie chce przesądzać. Jak podkreśliła, najpierw konieczna będzie dokładna analiza wszystkich danych, które Radzie dostarczą analitycy NBP przed posiedzeniem.
– W obliczu dużej niepewności trudno jest też powiedzieć, jaka skala obniżek byłaby właściwa w całym 2023 r. – podkreśliła.
Najbliższe posiedzenie RPP zaplanowano na 5-6 września. Było ono dwukrotnie przekładane: najpierw na 12-13 września, a następnie na wyjściowy termin 5-6 września.