Wygląda na to, że Polacy kredytują się coraz chętniej. Według Biura Informacji Kredytowej zainteresowanie kredytem hipotecznym nie maleje. Ogłoszona właśnie wartość BIK Indeksu w styczniu wyniosła +6,9 proc. i przekroczyła odczyt grudniowy aż o 31,8 proc. Oznacza to, że w styczniu tego roku banki i SKOK-i przesłały zapytania o kredyty hipoteczne na kwotę o 6,9 proc. niż w tym samym czasie rok wcześniej.
Kredyty hipoteczne schodzą jak świeże bułki
Do realizacji marzenia o własnym M przystąpiło w tym roku już ponad 34 tys. osób. Tylu z nas w styczniu złożyło wnioski o kredyt hipoteczny. Co ciekawe - to spadek o 8 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, kiedy zadłużyć się chciało ponad 37 tys. osób. Ale choć liczba wniosków spadła, wzrosła kwota wnioskowanego kredytu.
W tym roku pożyczamy już średnio 265,65 tys. zł – o 16,3 proc. więcej niż potrzebowaliśmy jeszcze rok wcześniej. Czynnikiem, który ma największy wpływ na zwiększający się popyt, są rosnące ceny mieszkań. Przekroczyły już mitycznie wysoki poziom sprzed kryzysu w 2008 r. - piszą eksperci totalmoney.pl
Ceny mieszkań w ostatnim roku rosły we wszystkich największych miastach. I to nie tylko na rynku pierwotnym - także na rynku wtórnym. Za przeciętne mieszkanie trzeba zapłacić nawet o 15 proc. więcej, niż rok temu.
Mieszkanie dla Młodych a popyt na mieszkania
Czy zakończenie popularnego programu Mieszkanie dla Młodych mogło mieć jakiś wpływ na tę sytuację? Na pewno, choć trudno oszacować w jakim stopniu. W 2018 r. około 12 proc. kredytów mieszkaniowych było dofinansowanych z programu. Sporo osób, które zdecydowały się na ten krok, uzależniało swoją ostateczną decyzję od tego, czy uzyskają dofinansowanie. Trudno jednak policzyć tych, dla których był to tylko dodatkowy bonus i bez niego również zdecydowaliby się na kredyt hipoteczny.
W międzyczasie banki dość mocno skoncentrowały się i zaostrzyły politykę kredytową, zdecydowanie utrudniając swoim klientom dostęp do kredytu mieszkaniowego. Czwarty kwartał minionego roku był kolejnym, w którym banki zwiększyły swoje oczekiwania wobec kredytobiorców. Co prawda niektóre instytucje zdecydowały się na obniżkę marży, ale jednocześnie np. rygorystycznej oceniają zdolność kredytową przy działalności gospodarczej.
Główną przyczyną, dla której banki zdecydowały się na takie posunięcie, są najprawdopodobniej przewidywania dotyczące zmian stóp procentowych. Banki nie mówią tego wprost, ale ponieważ stopy procentowe utrzymują się na niskim poziomie już od kilku lat, logicznym wydaje się, że w końcu będą musiały wzrosnąć. To automatycznie przełoży się na wzrost kosztów kredytów w tysiącach gospodarstw domowych.
Wydaje się, że w sytuacji, w której największe banki będą nadal ograniczać dostęp do kredytów hipotecznych, zaostrzając zasady ich przyznawania, wysoki popyt na te produkty finansowe nie będzie miał szansy się utrzymać. To z kolei nie pozostanie bez wpływu na rynek mieszkaniowy – bez wsparcia kredytu mieszkaniowego wiele osób będzie zmuszonych odłożyć kupno mieszkania na później.