Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Karolina Wysota
Karolina Wysota
|

Sektor finansowy bije na alarm. Rząd może mieć nowy problem

226
Podziel się:

Rosnące napięcie na polskiej arenie politycznej naraża nas na niebezpieczeństwo w sektorze finansowym - alarmują banki. Prezes Związku Banków Polskich przestrzega przed sytuacją, w której dojdzie do paraliżu kluczowego organu antykryzysowego: Komitetu Stabilności Finansowej.

Sektor finansowy bije na alarm. Rząd może mieć nowy problem
Szykuje się kolejna wojna na górze. - Może nas dużo kosztować - mówią eksperci (PAP, Leszek Szymański)

Związek Banków Polskich ostrzega przed paraliżem Komitetu Stabilności Finansowej (KSF) - organu nadzoru makroostrożnościowego, który monitoruje rynek finansowy pod kątem występowania wielu zjawisk zagrażających stabilności sektora finansowego i ma zapobiegać kryzysom.

Jego członkami są szefowie czterech najważniejszych instytucji finansowych w kraju: prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP), minister finansów, przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) i prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG). 

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Narzut na kawie to 1000% - nie opłaca się sprzedawać złej kawy - Andrzej Blikle - Biznes Klasa #5

Walka o władzę

Rzecz w tym, że jedne instytucje znajdują się w rękach obozu rządzącego, a drugie w dalszym ciągu są obsadzone ludźmi poprzedniej władzy. 

Do PiS "należy" kluczowy dla działalności KFS bank centralny, którego prezes jest też przewodniczącym Komitetu w zakresie nadzoru makroostrożnościowego. A także KNF, którą udało się "utrzymać" dzięki powołaniu na przełomie listopada i grudnia dwutygodniowego rządu Mateusza Morawieckiego. O szczegółach można przeczytać TUTAJ. Na razie PiS kontroluje też BFG (do zmiany zarządu ma dojść w kwietniu, kiedy kończy kadencję obecny skład).

Z kolei rząd ma pod sobą Ministerstwo Finansów, w którego gestii leży obsługa Komitetu. Minister finansów przejmuje też dowodzenie Komitetem w przypadku zarządzania kryzysowego.

Jeśli ten finansowy czworobok nie znajdzie wspólnego języka, sektor bankowy może mieć problemy.

Jeśli ten organ nie będzie prawidłowo funkcjonował, wzrośnie ryzyko systemowe w sektorze finansowym. Nie wyobrażam sobie, że obie strony Świętokrzyskiej (przy tej ulicy w Warszawie jest siedziba MF i NBP - przyp. red.) nie rozmawiają ze sobą. Na dłuższą metę tak nie da się funkcjonować - mówi money.pl dr Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich (ZBP).

Niepokojące sygnały

Członkowie KSF spotykają się co kwartał, ale gdy jest potrzeba, to robią to oczywiście częściej. Komitet nie tylko wydaje komunikaty niezwykle ważne dla rynku finansowego, opiniuje ustawy, ale także przygotowuje prognozy rynkowe i - jak wspomnieliśmy - stoi na straży stabilności sektora często określanego przez ekspertów "krwiobiegiem gospodarki". Mierzony wartością aktywów odpowiada 90 procentom polskiego PKB.

O ile w obradach Komitetu jak dotąd udział brali szefowie KNF i BFG, o tyle dwaj pozostali członkowie wysyłali na nie swoich przedstawicieli. Prezesa Glapińskiego zwykle reprezentował Paweł Szałamacha, członek zarządu NBP i były minister finansów, który trzyma się w cieniu. Jego udział w obradach KSF odbierano jako sygnał pokojowy.  

W trakcie posiedzenia 21 grudnia zamiast Pawła Szałamachy pojawił się niewiele wcześniej nominowany w szeregi zarządu NBP Artur Soboń. To człowiek, który w rządzie Mateusza Morawieckiego pełnił kilka istotnych funkcji w różnych ministerstwach. Najgłośniej jednak było o nim po tym, jak trafił do resortu finansów na stanowisko wiceministra, by posprzątać po Polskim Ładzie - reformie podatkowej, która okazała totalną klapą.

MF reprezentował zaś Jurand Drop, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.

Osoby, które mogłyby mieć konflikt między sobą, akurat na KSF nie przychodzą. Póki co rosnące napięcie w polityce nie przekłada się na prace. Grudniowe posiedzenie przebiegło rzeczowo, rozmowa była konstruktywna, bez animozji - słyszymy z nieoficjalnych źródeł. 

Dwugłos w KSF

Na właściwy przebieg grudniowego posiedzenia uwagę zwracają pytane przez money.pl instytucje wchodzące skład Komitetu: MF, KNF, BFG. Nie widzą powodów do obaw.

"Realizacja zadań KSF ma na celu wspieranie i utrzymanie stabilności systemu finansowego w Polsce. Wydarzenia w innych sferach nie mają wpływu na funkcjonowanie Komitetu, w ramach którego współpraca przebiega sprawnie i bez zakłóceń, czego przykładem jest posiedzenie KSF, które odbyło się 21 grudnia 2023 r. Ministerstwo Finansów nie dostrzega żadnego zagrożenia dla dalszej działalności KSF" - czytamy w odpowiedzi działu prasowego resortu finansów.

W takim samym tonie wypowiedziała się KNF oraz BFG.

Swojego stanowiska nie przesłał nam jedynie NBP, mimo ponawianych próśb. Ale 20 grudnia na platformie X Biuro Prasowe NBP poparło apel prezesa ZBP.

"W interesie stabilności sektora finansowego jest zapewnienie spokojnych i harmonijnych warunków działania, któremu z pewnością nie będzie sprzyjała destabilizacja systemu instytucjonalnego w ramach sieci bezpieczeństwa finansowego" - napisał biuro prasowe NBP.

Podczas ostatniego spotkania członków Komitetu jako najważniejsze źródło ryzyka w polskim systemie finansowym wskazano ryzyko prawne związane z walutowymi kredytami mieszkaniowymi. Warto przypomnieć, że kwestie kredytów frankowych wałkowana jest od wielu lat i finansowo mocno ciąży bankom, dlatego apelują one o rozwiązanie ustawowe. Gotowy projekt ustawy leży na biurku przewodniczącego KNF.

Nieoficjalnie słyszymy, że instytucje finansowe boją się wyjść przed szereg z komunikatem ostrzegawczym dot. funkcjonowania KSF, dlatego uwagę na tę kwestię zwraca środowisko bankowe.

Oni w tej chwili boją się powiedzieć cokolwiek, aby przypadkiem nikt nie wyszedł przed szereg. Będą mówić, że nie widzą problemów, ale nieoficjalnie wszyscy wiedzą, że problem jest. Grudniowe posiedzenie było zaplanowane wcześniej, więc przebiegło bez problemu. Natomiast o sytuacji przekonamy się w najbliższych miesiącach. Zobaczymy, czy regularnie będą odbywać się spotkania i powstawać będą wspólne oraz spójne komunikaty dotyczące rynku finansowego - mówi nam osoba z sektora znająca kulisy sprawy.

Kluczowe momenty

Jak zauważa w rozmowie z nami Tadeusz Białek, instytucje wchodzące w skład komitetu wymieniają się informacjami niezbędnymi do prawidłowego funkcjonowania sektora finansowego, bo zgodnie z przepisami muszą wiedzieć, co robią oraz jakie potencjalne zagrożenia dostrzegają w gospodarce. Przykładowo: NBP i MF muszą wspólnie działać w zakresie polityki monetarnej czy długu publicznego. A na tym polu tli się konflikt, o czym pisaliśmy tutaj.

Jeśli tej współpracy nie będzie, MF nie będzie mogło prowadzić normalnej polityki budżetowej bez kooperacji z NBP. Dla MF krytycznie ważne jest też stanowisko KNF choćby w kwestiach regulacyjnych, jak wydawanie rozporządzeń czy projektowanie ustaw. Zawsze to, co mówił do tej pory nadzór w kontekście opiniowania projektów ustaw, było bardzo ważne dla MF. Było istotną wskazówką, w którym kierunku resort powinien pójść z projektem ustawy z punktu widzenia np. kwestii ostrożnościowych - tłumaczy prezes ZBP.

Przedstawiciel sektora bankowego nie wyobraża sobie paraliżu funkcjonowania tak ważnej instytucji. Uważa, że dojdzie do tego, jeśli nie będzie współpracy.

Kosztowny spór polityczny

O komentarz poprosiliśmy dr. hab. nauk prawnych Krzysztofa Koźmińskiego, profesora Uniwersytetu Warszawskiego.

- KSF w Polsce to relatywnie młoda, lecz ważna instytucja, wprowadzona w związku z traumatycznymi doświadczeniami ostatniego globalnego kryzysu finansowego z lat 2007-09, wywołanego załamaniem na amerykańskim rynku kredytów hipotecznych. Analogiczne ciała powołano zresztą w większości państw anglosaskich oraz Europy Zachodniej - wskazuje nasz rozmówca.  

Precyzuje, że KSF integruje działania kilku centralnych organów władzy publicznej, które powinny współpracować nie tylko wtedy, gdy kolejny kryzys się rozpocznie, ale wcześniej: w nadziei zapobieżenia mu lub przynajmniej minimalizowania negatywnych skutków. Skoro gospodarka jest systemem naczyń połączonych - państwowe instytucje muszą współdziałać. Zabiegi podejmowane w pojedynkę są nieefektywne.

W tym kontekście z niepokojem przyglądam się zaostrzaniu konfliktu politycznego. Spór w parlamencie czy mediach jest czymś naturalnym i nawet pożądanym, ale brak porozumienia w KSF może nas naprawdę dużo kosztować - puentuje prof. Koźmiński.

Karolina Wysota, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(226)
WYRÓŻNIONE
BOLO
10 miesięcy temu
Jeszcze takiego bałaganu w Polsce nie było od czasów Grunwaldu.
Yogi
10 miesięcy temu
Tusk to silne Niemcy i słaba Polska.
olo
10 miesięcy temu
To było do przewidzenia ,wrócił Tusk a z nim bieda
NAJNOWSZE KOMENTARZE (226)
xxx
10 miesięcy temu
streszczenie artykułu: Tusk musi grubo napożyczać, żeby zrealizować swoje obietnice wyborcze. A jak mu nie przyklepią zgody z NBP to ma posprzątane :D
🦂🦂🦂🦂🦂
10 miesięcy temu
Zauważcie że banki zawsze są pokrzywdzone co by sie nie działo, ale jak okradali frankowiczów to wtedy było wszystko na swoim miejscu, a tak każde inne działania narażają banki na straty, żenada
AligatoR
10 miesięcy temu
Nie strasz nie strasz bo się ....... Bankom ciągle mało, coś próbują jeszcze ugrać.
Krawężnik
10 miesięcy temu
PiS napędzając inflację okradł normalnych rozsądnych obywateli którzy mają oszczędności i to jest wyjątkowe świństwo .Debile psioczą na Balcerowicza nie rozumiejąc że kasę trzeba twardo trzymać.
Granat
10 miesięcy temu
To jeszcze nic, a ile posad powstało w PKO, żeby zadowolić desant z innych instytucji i popłacić grube pensje swoim?
...
Następna strona