Zapytanie do TSUE sąd wysłał 30 grudnia 2019 roku. SO chciał dowiedzieć się, jakie jest znaczenie aneksu do umowy kredytowej, który w efekcie blokował niedozwolone postanowienia umowne - informuje poniedziałkowa "Dziennik Gazeta Prawna".
Sąd chciał również dowiedzieć się, czy musi informować kredytobiorcę, który chce unieważnić umowę kredytową, o ryzyku pozwu ze strony banku. Instytucje finansowe bowiem mogą ich pozywać za korzystanie przez lata z kapitału.
Prawnicy wskazują, że frankowicze mocniej, niż finalną odpowiedź TSUE, odczują sam fakt konieczności procedowania Trybunału nad tymi zapytaniami. Oczekiwanie na decyzję zawiesi bowiem postępowanie w ich sprawach.
- Pytania sprawiają wrażenie przygotowanych przez bankowych prawników. Celem jest spowolnienie rozpatrywania spraw w sądach - twierdzi w rozmowie z "DGP" dr Jacek Czabański, adwokat prowadzący kancelarię obsługującą frankowiczów. Wskazuje on również, że w ostatnich dniach pełnomocnicy banków już wnioskują o zawieszenie postępowań do czasu odpowiedzi TSUE.
Karolina Pilawska, wspólnik w kancelarii TPZ i kolejny rozmówca "DGP", uważa, że jest bardzo prawdopodobne, że sądy przychylą się do tych wniosków. W efekcie wydłuży to wiele postępowań.
- W sporach frankowych nadal jest tyle niejasności, że powinniśmy poczekać na kolejny wyrok trybunału - mówi Jerzy Bańka, wiceprezes Związku Banków Polskich, cytowany przez "DGP".
Taka sama sytuacja miała miejsce w głośnej sprawie państwa Dziubaków. W sporze tej rodziny z bankiem Raiffeisen (ostatecznie wygranej przez kredytobiorców), również trzeba było czekać półtora roku na odpowiedź TSUE.
Frankowicze górą w sądach, wygrywają większość spraw
Jednocześnie istnieje możliwość, że w tym przypadku TSUE z przyczyn formalnych odmówi odpowiedzi na pytania lub wyda postanowienie. W takim przypadku sprawy frankowiczów z instytucjami finansowymi również się opóźnią, lecz o kilka miesięcy.
To właśnie październikowy wyrok Trybunału w sprawie państwa Dziubaków stał się furtką do rozstrzygania kolejnych spraw sądowych na korzyść frankowiczów. Jednocześnie banki tworzą większe rezerwy na ryzyko prawne. Na taki ruch zdecydowały się ostatnio Bank Millennium, mBank i Santander Bank Polska.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl