Ponieważ w Europie nie nastąpiła jeszcze zmiana czasu, decyzję Fedu poznamy już o godz. 19 czasu polskiego.
Rynki finansowe czekają na "gołębi" sygnał, z którego wywróżą, że będzie zmiana kursu
Wedle prognozy ekonomistów ING, amerykańska Rezerwa Federalna po raz czwarty z rzędu podniesie stopy procentowe o 75 punktów bazowych. Argumentem za zdecydowanym zacieśnieniem pozostaje "uporczywie wysoka i raczej rosnąca inflacja bazowa, solidny wzrost PKB w III kwartale 2023 r. i mocny rynek pracy". Szef Fedu Jerome Powell w swoim wystąpieniu – według ekspertów z ING – kolejny raz ma przypomnieć perspektywa obniżek stóp jest raczej odległa.
Warto zauważyć, że w ostatnich tygodniach brak było bardzo jastrzębich wypowiedzi. Oczywiście mogliśmy usłyszeć, że stopy procentowe nie znajdują się jeszcze w górnej granicy (...), a inflacja wciąż jest za wysoka. Nie brakowało jednak słów na temat tego, że w najbliższym czasie może dojść do spowolnienia podwyżek i takiego spowolnienia rynek spodziewa się od grudnia, (...) z jedną lub z dwoma małymi podwyżkami na początku 2023 r. – skomentował Michał Stajniak, ekspert XTB.
Jak podkreślił w komentarzu z poniedziałku Stajniak piwot, czyli zmiana kierunku polityki monetarnej z ostrego zacieśniania (o którym mówi się, że jest "jastrzębi") na łagodniejszą (nazywaną "gołębią"), z pewnością nie będzie dobry dla dolara czy rentowności. Ale – w jego opinii – dominacja amerykańskiej waluty (dolar w 2022 r. umacnia się rekordowo także w stosunku do złotego) trwa już bardzo długo i nie jest zbyt dobra z perspektywy ograniczenia recesji na całym świecie.
Z drugiej strony – jak podkreśla Stajniak – piwot nie oznacza totalnego zwrotu na rynku akcji. "Co więcej, patrząc na historię ostatnich 6 piwotów, średnia strata S&P 500 po jego ogłoszeniu wynosiła blisko 30 proc. przez 14 miesięcy" – zauważa ekspert.
Amerykański Fed uratuje... rentowności polskich obligacji?
Jakiekolwiek gołębie sygnały ze strony Fed mogą dodać skrzydeł polskiemu złotemu czy uspokoić rentowności naszych obligacji, które w październiku znalazły się na niebezpiecznym dla polskiego państwa poziomie nawet 9 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zauważył w komentarzu dla money.pl analityk rynków Piotr Kuczyński, "realia mamy takie, że USA wyznaczają teraz kierunek, a rentowności innych krajów podążają za amerykańskimi". – Gdy więc w lecie amerykańskie rynki szły w górę i spadały rentowności amerykańskich obligacji, to polskie rentowności też spadły w krótkim czasie z 8 do 5 proc. Z kolei po jastrzębim przemówieniu szefa Fed Jerome'a Powella w Jackson Hole znowu poszły w górę – komentował ekspert.
Amerykanie podwyższają stopy, aby utrzymać w ryzach rosnącą inflację, która w USA w 2022 r. przekroczyła już granicę 8 proc. Podobnie działają inne banki centralne praktycznie na całym świecie. Trudne czasy przeżywają równocześnie rynki akcji czy obligacji, a szczególnie "obrywają" kryptowaluty.