W środę Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o 25 punktów bazowych — główna stopa banku centralnego wzrosła do 6,75 proc. Rynki finansowe liczyły na wyższą podwyżkę. Głównie dlatego, że w sierpniu inflacja ustanowiła nowy tegoroczny szczyt – była wyższa o 16,1 proc. niż rok wcześniej.
Perspektywy inflacyjne w dalszym ciągu są niepewne. Poziom cen w gospodarce nie dostosował się do nowego szoku energetycznego. Według niektórych ekonomistów inflacja wciąż jest przed szczytem, który na początku przyszłego roku może osiągnąć ok. 20-procentowy poziom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Będzie kolejna podwyżka stóp procentowych?
O komentarz do decyzji RPP poprosiliśmy Sławomira Dudka, głównego ekonomistę Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR). Według niego dzisiejsza podwyżka stóp procentowych jest niewystarczająca. Uważa, że RPP powinna zareagować dużo ostrzej. Czego spodziewać w kolejnych miesiącach po decydentach banku centralnego?
– Trudno przewidywać, co będzie dalej, bo RPP jest bardzo mocno upolityczniona. Brakuje tam niezależnych ekonomistów. Tylko Senat w ostatnim czasie uzupełnił jej skład o niezależnych ekspertów, ale oni mają mniejszość w tej Radzie. Przyszłe decyzje będą dostosowane do działań rządu, czyli aby nie przeszkadzać. Uściślając, aby obligacje nie zdrożały i rząd mógł dalej się zapożyczać — mówi Sławomir Dudek główny ekonomista FOR.
Według ekonomisty ostatnia podwyżka stóp nie gwarantuje szybkiego spadku inflacji.
— Niestety RPP w działaniu przeszkadza rząd, który hojną ręką rozdaje pieniądze. Wydatki rządowe w tym i kolejnym roku, czyli de facto w ciągu dwóch lat — jeszcze przed ogłoszeniem dodatków osłonowych — miały wzrosnąć o 22 proc., a w Unii Europejskiej — o 5 proc. To pokazuje, że u nas skala rozrzutności w polityce fiskalnej jest wielokrotnie większa niż średnia UE. Stąd mamy jedną z wyższych inflację — wyjaśnia ekspert.
Zaznacza, że wskaźniki inflacyjne się odkleiły się od oczekiwań i wbudowały się w decyzje konsumentów i przedsiębiorców. W tej sytuacji zdaniem eksperta, inflację można obniżyć jedynie za pomocą klasycznych instrumentów polityki pieniężnej oraz należy odbudować wiarygodność banku centralnego, której według niego nie mamy.
— Niestety nie da się powstrzymać inflacji bez trudnych decyzji — mówi ekonomista FOR.
Przypomina, że kilkanaście dni temu Jerome Powell, prezes Fed powiedział, że stabilizacja inflacji będzie bolała, ale jeśli tego nie zrobimy, to ból będzie jeszcze większy. Z kolei wiceprezes Europejskiego Banku Centralnego powiedziała, że skończył się czas stabilnej inflacji i wzrostu, a koszty stabilizacji inflacji w postaci utraconego wzrostu i potencjalnego wzrostu bezrobocia będzie dużo wyższy niż latach 80.