Faworytem w wyścigu o zakup VeloBanku jest amerykańska firma inwestycyjna Cerberus Capital Management LP - poinformowała agencja Bloomberg, powołując się na osoby zaznajomione ze sprawą. Fundusz z siedzibą w Nowym Jorku jest gotowy kupić większościowy pakiet akcji polskiego banku. Wiążącą ofertę miała też złożyć inna amerykańska firma inwestycyjna - JC Flowers.
Zgodnie z harmonogram VeloBank - tzw. bank pomostowy, powstały wskutek przymusowego przejęcia przez państwo zagrożonego bankructwem Getin Noble Banku (GNB) Leszka Czarneckiego - powinien zostać sprzedany do końca marca. Jeśli do sprzedaży nie doszłoby w wyznaczonym terminie, VeloBank musiałby zostać zlikwidowany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Za proces sprzedaży odpowiada Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG). Od dłuższego czasu było wiadomo, że instytucja ta rozmawia z potencjalnymi kupcami, a zainteresowanymi są fundusze zagraniczne.
Źródła Bloomberga zastrzegają, że ostateczny wynik transakcji może jeszcze ulec zmianie w związku z toczącymi się rozmowami w sprawie warunków sprzedaży.
BFG nie chce komentować sprawy. Nie odpowiedział na pytania money.pl sprzed kilku dni o to, co będzie z klientami, jeśli do sprzedaży VeloBanku jednak nie dojdzie. Według ten instytucji czarny scenariusz, czyli likwidacja banku, jest czysto teoretyczny.
BFG prowadzi proces sprzedaży VeloBanku zgodnie z harmonogramem, z którego wynika, że sprzedaż ma nastąpić do końca marca. Do czasu sprzedaży banku nie komentujemy procesu - informuje Filip Dutkowski z biura prasowego Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, w odpowiedzi na pytania money.pl.
Proces przymusowego przejęcia banku rozpoczął się 30 września 2022 r. A procedura sprzedaży VeloBanku ruszyła w czerwcu 2023 roku.
Zaangażowany finansowo w VeloBank jest nie tylko BFG, ale i System Ochrony Banków Komercyjnych (SOBK) utworzony przez osiem największych banków komercyjnych działających w Polsce: ING Bank Śląski, Alior Bank, Bank Millennium, PKO BP, Bank Pekao, BNP Paribas Bank Polska, mBank i Santander Bank Polska.
Aby bank był sprzedany, konieczna była restrukturyzacja. Z Getinu do VeloBanku przeniesiono wyłącznie wartościowe aktywa - w tym depozyty klientów, a bank dokapitalizowano kwotą 10,34 mld zł oraz powołano zarząd i opracowano strategię.
Natomiast wszystkie aktywa, które utrudniałyby sprzedaż banku, głównie kredyty frankowe, pozostawiono w Getinie. W lipcu 2023 r. bank ogłosił upadłość.
Uzdrowiony VeloBank
W trzecim kwartale 2023 r. VeloBank wypracował 89,2 mln zł zysku netto (nie ma bardziej aktualnych danych). To o 14 proc. więcej niż kwartał wcześniej. Suma bilansowa, która odzwierciedla skalę działania banku, wynosiła wówczas 46,4 mld zł.
VeloBank jest dziesiątym bankiem w Polsce. Suma bilansowa banków komercyjnych, do których zalicza się VeloBank, na koniec ubiegłego roku wyniosła łącznie ponad 2,7 bln zł.
Im bliżej mety, tym więcej szumu wokół ten instytucji. 5 marca Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) wspólnie z BFG wydała oświadczenie, w którym ponownie tłumaczy przyczyny przymusowej restrukturyzacji Gteinu.
"Informacje przekazane w ostatnim czasie za pośrednictwem mediów społecznościowych przez Pana Romana Giertycha (...) zawierają sugestie po raz kolejny wprowadzające w błąd, jeśli chodzi o przyczyny i sens przymusowej restrukturyzacji GNB. Konsekwentnie prezentowana jest teza, jakoby winne kłopotów banków, których wiodącym akcjonariuszem był Pan Leszek Czarnecki (...) było państwo, i jakoby banki te zostały zrestrukturyzowane w sposób bezprawny. Narracja ta jest fałszywa" - głosi oświadczenie instytucji państwowych (pisownia oryginalna).
Chodzi o wpis na platformie X z 29 lutego, w którym mec. Giertych poinformował, że jego kancelaria zakończyła prace nad pozwem w imieniu jednego obligatariusza Getin Noble Bank. Pozew był skierowany przeciwko BFG, KNF i pomocniczo Skarbowi Państwa z tytułu podjęcia się przez określonych funkcjonariuszy działań zmierzających do realizacji tzw. Planu Sokala, czyli wywłaszczenia właścicieli GNB.
Przypomnijmy, że w tzw. planie Zdzisława (Sokala, byłego prezesa BFG), o którym media rozpisywały się w 2018 r., zakładano przejęcie zagrożonego upadłością Getinu za 1 zł przez jeden z dużych banków. O sprawie pierwsza napisała "Gazeta Wyborcza" na podstawie nagrania rozmowy byłego szefa KNF Marka Ch. z Leszkiem Czarneckim.
Jak twierdzi mec. Giertych we wpisie na platformie X, "skutek tego zorganizowanego przez Państwo wywłaszczenia dla obligatariuszy i akcjonariuszy oznaczał utratę majątku bez odszkodowania, co jest zabronione przez przepisy o charakterze konstytucyjnym" (pisownia oryginalna).
Prawnik przypomniał, że wkrótce upłynie termin przedawnienia i zaprosił chętnych do przyłączenia się do pozwu, który, jak wtedy zapowiedział, wkrótce złoży w sądzie.
Leszek Czarnecki domaga się 1,5 mld zł
To nie pierwszy pozew przeciwko państwu związany z tą sprawą. Również Leszek Czarnecki domaga się od państwa prawie 1,5 mld zł i przeprosin od Skarbu Państwa i VeloBanku w związku z przejęciem Getin Noble Banku. O złożeniu do sądu pozwu w tej sprawie poinformował w kwietniu 2023 roku reprezentujący miliardera mec. Giertych.
Według Bloobmerga Cerberus stara się uzyskać zabezpieczenie, że nie stanie się stroną w sporach prawnych związanych z Getinem.
KNF i BFG we wspominanym już wcześniej wspólnym komunikacie, wyjaśniają, że "przymusowe restrukturyzacje Getin Noble Banku oraz Idea Banku były konieczne w celu eliminacji istotnego ryzyka systemowego dla funkcjonowania całego polskiego sektora finansowego i jego klientów".
Instytucje państwowe przypominają też w oświadczeniu o modelu biznesowym obu banków, zakładającym szybki wzrost przez agresywną sprzedaż kredytów, ubezpieczeń i produktów inwestycyjnych cechujących się podwyższonym ryzykiem. Podkreślają, że bezpieczeństwo deponentów oraz stabilność sektora bankowego i jego prawidłowe funkcjonowanie były wyłącznym motywem działań podjętych wobec obu tych banków.
Ceń rzucony na VeloBank
Na tym nie koniec. Obecnie trwa spór państwowej spółki Podmiot Zarządzający Aktywami (PZA) z leasingowymi spółkami z dawnej grupy Leszka Czarneckiego - VB Leasing i VB Leasing Automotive. Chodzi rozliczenie pomiędzy stronami sporu rat zapłaconych klientów leasingowych. Jakie ma to powiązanie z VeloBankiem?
Od 1 listopada 2023 r. należąca do BFG spółka PZA posiada wierzytelności wynikające z części umów pożyczkowo-leasingowych podpisywanych przez VB Leasing z klientami.
PZA przejęła sporne wierzytelności od VeloBanku, aby zdjąć problem banku wystawionego na sprzedaż. I choć klienci VBL płacącą terminowo swoje zobowiązania, to są windykowani przez wrocławską firmę Koksztys na rzecz państwowej firmy PZA, o czym pisał w lutym "Parkiet" Dlaczego?
Jak wyjaśniał dziennik, PZA poinformowała przejętych klientów, że są jej dłużnikami, a nie spółek VB, i to jej należą się należności z tytułu rat leasingowych.
Całe to zamieszanie wokół dawnych biznesów Leszka Czarneckiego, które zbiegło się z domknięciem sprzedaży VeloBanku, budzi obawy o powodzenie tej transakcji. Sprawy nie chcą jednak komentować ani VeloBank, ani KNF z BFG.
O tym, że rynek finansowy interesuje się kwestią sprzedaży VeloBanku świadczy zachowanie prezes BFG Piotra Tomaszewskiego w trakcie środowego Forum Bankowego. Podczas przemówienia otwierającego wydarzenie powiedział z mównicy, by nie pytać go o VeloBank - ani oficjalnie, ani w kuluarach.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl