Ukraina przejęła Sense Bank - dziesiąty największy bank działający w tym kraju i powołała nowy jego zarząd. Było to możliwe dzięki uchwaleniu przez Radę Najwyższą 29 maja ustawy pozwalającej w czasie stanu wojennego na nacjonalizację banku, którego właścicieli wpisano na ukraińskie i zachodnie listy sankcyjne - zauważa OSW. Ustawę tę, przygotowaną specjalnie w celu przejęcia przez państwo Sense Banku, prezydent podpisał 16 czerwca.
Według zapewnień władz w Kijowie, z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim na czele, cała operacja przebiegła sprawnie i nie naruszyła ani praw klientów, ani stabilności systemu bankowego w Ukrainie.
"Przejęcie aktywów Sense Banku było zadaniem trudnym ze względu na wielkość i pozycję rynkową tej instytucji" - wskazuje Jakub Ber, analityk OSW.
Sense Bank (do 30 listopada 2022 r. pod nazwą Alfa-Bank) dysponował w kwietniu tego roku aktywami w wysokości prawie 100 mld hrywien (ok. 2,7 mld dol.).
O ile nacjonalizacja nielicznych i mało istotnych podmiotów należących bezpośrednio do rosyjskiego skarbu państwa nie przysporzyła trudności, o tyle dużo większym wyzwaniem dla Kijowa stało się dokonanie konfiskaty aktywów należących do firm i osób fizycznych oskarżonych o wspieranie agresji na Ukrainę - pisze w analizie Ber.
Głównymi jego akcjonariuszami byli obywatele rosyjscy – Michaił Fridman oraz jego wspólnicy Piotr Awen i Andriej Kosogow. Wszystkich trzech wpisano w październiku 2022 r. na ukraińskie listy sankcyjne.
"Jak się wydaje, w pierwszych miesiącach wojny ukraińskie władze nie podjęły zdecydowanych działań wobec Fridmana i jego partnerów, obawiając się wybuchu paniki wśród klientów i zachwiania całego systemu bankowego" - wyjasnia Jakub Ber.
Konfiskata ta odbywa się na drodze sądowej – po przeprowadzeniu śledztwa przez służby specjalne wniosek przygotowuje Ministerstwo Sprawiedliwości, a sprawę rozpatruje Wyższy Sąd Antykorupcyjny.
Oligarcha Michaił Fridman
Michaiła Fridmana uważa się za jednego z najbogatszych rosyjskich oligarchów, a także za wpływowego przedstawiciela biznesu rosyjskiego działającego w ubiegłych latach na Ukrainie.
Urodził się i wychował we Lwowie, ale obok rosyjskiego obywatelstwa posiada również paszport izraelski oraz status rezydenta Wielkiej Brytanii.
Przed wybuchem wojny aktywa Fridmana skupione były w grupach kapitałowych Alfa Group oraz LetterOne. Jako ich założyciel i główny akcjonariusz posiadał on też udziały w innych spółkach aktywnych na Ukrainie, m.in. w przedsiębiorstwie telekomunikacyjnym Kyivstar oraz w IDS Ukraine, zajmującej się produkcją wód mineralnych Morszyńska i Myrhorodska - przypomina OSW.
Rosyjski kapitał
Jak wynika z analizy OSW, nawet przed rozpoczęciem inwazji 24 lutego 2022 r. kapitał rosyjski nie odgrywał istotnej roli w życiu gospodarczym Ukrainy.
Na początku ubiegłego roku Rosjanie kontrolowali kilkadziesiąt dużych i średnich przedsiębiorstw z branż finansowej, energetycznej, usług, przemysłu spożywczego, chemicznego i metalurgicznego wskazuje analityk. Żadne z nich nie odgrywało systemowo ważnej roli. Wyjątkiem był Sense Bank - podkreśla Jakub Ber.
Poza Fridmanem i jego wspólnikami do właścicieli największych aktywów na Ukrainie zaliczano Olega Deripaskę (kombinat metalurgiczny w Mikołajowie), rodzinę Rotenbergów (posiadających centrum handlowe Ocean Plaza w Kijowie) oraz członków tzw. grupy łużnickiej, czyli Aleksandra Babakowa, Jewgienija Ginera i Michaiła Wojewodina, uznawanych za beneficjentów końcowych m.in. pięciu obwodowych dystrybutorów energii elektrycznej oraz sieci hoteli - wylicza OSW.