Druga waloryzacja emerytury w ciągu jednego roku to jedna kluczowych obietnic Koalicji Obywatelskiej z kampanii wyborczej. Premier Donald Tusk również w swoim exposè zapewniał, że taka reforma zostanie wprowadzona w krótkim czasie - przypomina "Fakt". Druga podwyżka ma złagodzić skutki inflacji, która wciąż, choć spada, mocno uderza Polaków po kieszeni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika z informacji dziennika, w rządzie trwają prace nad tym, jak mogłaby wyglądać ta druga waloryzacja. Plan zakładał, że mogłaby ona zostać wprowadzona w sytuacji, gdy inflacja w pierwszej połowie roku przekroczyłaby 5 proc. Wszystko jednak wskazuje na to, że tego kryterium w tym roku nie uda się spełnić, ponieważ wzrost cen wyraźnie zwalnia. Ekonomiści przewidują, że w połowie roku inflacja wyniesie 3-4 proc.
Dlatego dr Tomasz Lasocki z Wydziału Prawa i Administracji UW, z którym rozmawiał "Fakt", uważa, że rząd może chcieć zmienić zasady.
- Rząd może wprowadzić zapis, że jeśli prognozowana inflacja w całym roku wyniesie 5 proc., to otwierałoby to możliwość przeprowadzenia drugiej podwyżki w roku. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku minimalnej pensji. Jeśli prognozy zakładają, że inflacja przekroczy 5 proc., wtedy są dwie podwyżki w roku – wyjaśnia ekspert.
Jak informuje dziennik, że rząd mógłby podnieść świadczenia o samą inflację, która w połowie tego roku może wynieść 4 proc. Seniorów druga podwyżka może mocno rozczarować, zwłaszcza tych z najniższymi emeryturami. Przy niewysokich świadczeniach podwyżka wyniesie jedynie 50-60 zł na rękę.
W planach, które rozważa rząd, kryje się jednak haczyk. Druga waloryzacja mogłaby zmniejszyć kolejne podwyżki, które byłyby wypłacone w marcu następnego roku - czytamy w "Fakcie".
Druga podwyżka emerytur tylko w 2024 r.?
Dziennik zauważa, że rząd Tuska może chcieć przeprowadzić drugą waloryzację także z uwagi na zbliżające się wybory samorządowe i do Parlamentu Europejskiego. To może być jedyny rok, w którym druga waloryzacja z uwagi na spadającą inflację, w ogóle będzie możliwa. Jeśli rządzący zdecydują się na takie rozwiązanie, druga podwyżka czeka seniorów w październiku.
Pomysł nowego rządu Donalda Tuska chwalą eksperci rynku emerytalnego. - Podwójna waloryzacja to dobry pomysł, aż dziwne, że PiS tego nie wprowadził. Dzięki temu emeryci nie kredytują rządu w czasie wysokiej inflacji. Druga waloryzacja to także mechanizm odstraszający rząd od "tworzenia inflacji" - ocenia dr Antoni Kolek, szef Instytutu Emerytalnego.