– Zakładane zwiększenie progresji podatkowej i większa redystrybucja dochodów od osób lepiej zarabiających do grup słabiej uposażonych wpłynie negatywnie na gospodarkę. Zniechęci obywateli do podejmowania większej aktywności zawodowej, osłabi konkurencyjność Polski jako miejsca lokowania nowoczesnych i wysoko płatnych miejsc pracy – twierdzi Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, ekspert Konfederacji Lewiatan.
To reakcja na zaprezentowane dziś założenia zmian podatkowych tzw. "Polskiego Ładu".
- Mamy gotowy projekt podatkowej części Polskiego Ładu. To historyczna obniżka podatków. Zyska aż 18 mln podatników. 2/3 emerytów przestanie w ogóle płacić podatki. Zostawimy 8 mld zł w kieszeniach naszych obywateli - mówił minister finansów Tadeusz Kościński.
Jest jednak druga strona medalu – na rozwiązaniach "Ładu" stracą przedsiębiorcy. I to praktycznie bez wyjątku. Najmocniej oberwą po kieszeni jednoosobowe działalności gospodarcze – podsumowuje Lewiatan. Chodzi o kilkaset tysięcy przedsiębiorstw produkcyjnych, handlowych, usługowych.
Na przykład przedsiębiorca, opodatkowany podatkiem liniowym, który dzisiaj od 1 mln zł podstawy opodatkowania płaci 190 tys. zł podatku, po zmianie będzie musiał zapłacić 280 tys. zł (19 proc. podatku i 9 proc. składki zdrowotnej), tj. o 90 tys. więcej.
Samozatrudnieni – wzrost podatku prawie o 50
Lewiatan podaje tu przykład programisty świadczącego usługi na podstawie umowy B2B, opodatkowanego podatkiem liniowym, uzyskującego dochód po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne (1 457,49 zł) w wysokości 15 000 zł. Dziś płaci 2 850 zł podatku, po zmianach będzie to 4 200 zł, tj. o 1 350 zł więcej. Rocznie zapłaci więcej 16 200 zł.
Dodajmy jednak, że gdyby ten sam programista był zatrudniony na etacie jak większość Polaków, musiałby zapłacić wyższe podatki. Wykonywanie obowiązków na podstawie faktury jest przy obecnym systemie po prostu optymalizacją podatkową. Dlatego na działalności zaczęli pracować nie tylko programiści, ale też stewardessy czy nawet... pielęgniarki.
Korzystasz z ryczałtu lub karty podatkowej?
Działalność często wybierają też jednak przedsiębiorcy prowadzący działalność usługową, rzemieślniczą (usługi budowlane, taksówkowe, fryzjerskie, kosmetyczne, stolarskie, sprzątania wnętrz, itp.). W związku z brakiem możliwości odliczenia składki zdrowotnej od podatku ich obciążenia też wzrosną.
Przykład? Stolarz opodatkowany w formie ryczałtu od przychodów ewidencjonowanych uzyskał przychód w kwocie 7 000 zł. Ryczałt (5,5 proc.) obliczony od tej kwoty wynosi 385 zł. Dzisiaj, po odliczeniu składki zdrowotnej (328,78 zł) przedsiębiorca wpłaca do urzędu skarbowego 56 zł podatku. Łącznie jego obciążenie z tytułu ryczałtu i składki zdrowotnej wynosi 441 zł.
Po zmianach zapłaci 385 zł ryczałtu (5,5 proc.) i 128,10 zł składki zdrowotnej (1/3 stawki ryczałtu 1,83 proc.), łącznie 513,10 zł. Wzrost jego obciążeń wyniesie więc 72 zł miesięcznie.