Nie ma niespodzianki w Senacie, który zarekomendował Sejmowi odrzucenie ustawy o likwidacji OFE. Za odrzuceniem zagłosowało 47 senatorów, 36 było przeciw. Nikt się nie wstrzymał.
Senatorowie zatem zgodzili się z senacką Komisją Budżetu i Finansów Publicznych oraz Komisją Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej, które zaproponowały odrzucenie ustawy w całości.
W trakcie dyskusji nad ustawą za jej obronę wziął się wiceminister funduszy i polityki regionalnej Waldemar Buda. Wskazywał on m.in., że pieniądze z IKE nie ruszy już żaden rząd. Przywołał też sytuację z 2014 roku, kiedy to gabinet Donalda Tuska przesunął pieniądze z OFE do ZUS, co Buda określił jako "zagrabienie" pieniędzy Polaków.
Ustawa zatem wróci teraz do Sejmu. Jeżeli posłowie odrzucą rekomendacje wyższej izby polskiego parlamentu, to tym razem dokument trafi już bezpośrednio do Pałacu Prezydenckiego.
Ustawa zakłada, że przyszli emeryci będą mogli zdecydować, czy ich pieniądze zgromadzone w OFE przejdą do IKE, czy trafią do ZUS. Środki zgromadzone w IKE będą prywatną własnością oszczędzającego. Liczyć się będą na poczet przyszłych środków w momencie przejścia na emeryturę.
Likwidacja OFE przegłosowana
Ci, którzy nie zgodzą się na przekazanie środków z OFE na IKE, będą mogli złożyć deklarację o przekazaniu pieniędzy do ZUS. Z tytułu przekształcenia OFE w IKE wnoszona będzie opłata odpowiadająca wartości 15 proc. aktywów netto OFE.
Zgodnie z zapisami, likwidacja OFE ma się dokonać 1 czerwca 2020 roku. Po tym terminie zadecydujemy, gdzie trafią nasze oszczędności.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl