"Przeczytaj, zanim odłożysz ten list - to ważne dla twojej przyszłości!" - tymi słowami Zakład Ubezpieczeń Społecznych kilka lat temu zachęcał do przeczytania korespondencji z ZUS. Bo w środku są wszystkie niezbędne informacje. Jest tam stan konta emerytalnego, są tam opłacone wszystkie składki w ostatnim roku i co najważniejsze, prognoza przyszłej emerytury.
I już niedługo historia się powtórzy. Zakład Ubezpieczeń Społecznych zazwyczaj wysyłkę listów rozpoczyna tuż po corocznej, czerwcowej waloryzacji składek. A tę mamy już za sobą - została zakończona w ubiegły piątek. W efekcie data wysyłki listów wypada na drugą połowę czerwca.
- Apeluję do naszych klientów, by weryfikowali zarówno stan swoich finansów w ZUS - mówiła niedawno prof. Gertruda Uścińska, prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Jak wynika z informacji money.pl, ZUS w najbliższych dniach powinien poinformować już o konkretnej dacie rozpoczęcia wysyłki korespondencji.
List do Polaków
List otrzyma każdy, kto kiedykolwiek opłacił składkę ubezpieczenia społecznego. Wystarczy jedna, nawet warta kilka złotych. Pisemne rozliczenie od krajowego ubezpieczyciela dostaną nawet ci, którzy pracowali zaledwie przez kilka dni. Co ważne, list będzie przedstawiał stan konta na 31 grudnia 2018 roku.
Jak wygląda prognoza emerytalna? W dokumentach znajdziemy dwie kwoty. ZUS wylicza po prostu dwa warianty: wysokość świadczenia na ostatni dzień minionego roku i sumę wyliczoną na moment osiągnięcia wieku emerytalnego.
Zasada jest tu dość prosta - wysokość zebranych składek dzieli się przez przewidywaną dalszą długość życia. Z reguły to około 18 lat, czyli 216-220 miesięcy. Warto jednak się na chwilę zatrzymać. Prognoza emerytury jest tylko prognozą. W ciągu kilkunastu, kilkudziesięciu lat wiele może się na rynku pracy zmienić. ZUS nie uwzględnia na przykład możliwości zmiany pracy (i wynagrodzenia) lub rezygnacji w ogóle z pracy.
Warto jednak uważnie przeczytać całe pismo. Można z niego m.in. wywnioskować, że nasz pracodawca ociągał się z przekazywaniem składek. ZUS w druku daje nam też do wglądu w historię ubezpieczenia, którą lepiej dokładnie przejrzeć.
Jeżeli do terminów albo wysokości składek mamy jakiekolwiek wątpliwości, warto rzecz z ZUS-em wyjaśnić. W tym celu można wybrać się do dowolnego oddziału Zakładu. Choć ubezpieczyciel doradza, by w pierwszej kolejności kontaktować się z pracodawcą.
List pełen danych
Co jeszcze znajdziemy w kopercie? Informacje o zwaloryzowanym kapitale początkowym, która dotyczy wyłącznie osób, które pracowały przed 1999 rokiem i opłacały składki na ubezpieczenie. Nie istniały wtedy indywidualne konta oszczędnościowe. ZUS wylicza więc sumę pieniędzy zgromadzonych w tamtych latach na wniosek przyszłego emeryta.
Informacja o środkach na koncie pojawi się w tym miejscu pod warunkiem, że tzw. kapitał początkowy został już ustalony. Brakuje tej kwoty na piśmie? Ubezpieczony musi wybrać się do jednej z placówek ZUS-u, wypełnić i złożyć odpowiedni formularz. Jeżeli jednak ktoś nie pracował przed 1999 rokiem, to kapitału początkowego po prostu nie ma i mieć nie będzie.
W kolejnej części pisma znajdziemy sumę wpłaconych składek na konto w ZUS za okres od stycznia 1999 roku do grudnia 2018. Informacja dotyczy jednak wyłącznie środków z I filaru. Podana kwota podlega waloryzacji. Oznacza to, że według swoich wskaźników (opartych na inflacji i wzroście gospodarczym) zwiększa ją co roku niczym bank pieniądze odłożone na lokacie.
Pracownicy lub zleceniobiorcy z załączonej tabeli dowiedzą się jakie składki na ubezpieczenie emerytalne ich pracodawca wykazał w dokumentach przekazanych do ZUS. Przedsiębiorca zobaczy natomiast informację o kwotach, które sam wpłacił. Na piśmie pojawią się sie wszystkie środki przelewane miesiąc po miesiącu w 2018 roku.
Następny element stanowi natomiast informacja o sumie środków odłożonych na subkoncie i powiększonych przez waloryzację. Czym właściwie jest to subkonto? To specjalnie wydzielony fragment konta w ZUS. Mają je osoby urodzone w latach 1948-1969, które należą do Otwartego Funduszu Emerytalnego. Część składek odprowadzają tam również wszyscy urodzeni po 1968 roku bez względu na to, czy należą do OFE. W liście suma pieniędzy zgromadzonych w OFE pojawia się w akapicie pt. "Kwota ogółem na twoim subkoncie".
Skoro już o OFE mowa, to w liście znajdziemy bardzo kluczową informację. Rząd Prawa i Sprawiedliwości planuje całkowicie zlikwidować Otwarte Fundusze Emerytalne. Rząd zapowiedział definitywny koniec OFE. Blisko 160 mld zł prawie 16 mln Polaków w ramach funduszy emerytalnych trafi do ZUS lub na Indywidualne Konta Emerytalne (IKE). Według założeń rządu, drugie z rozwiązań ma wybrać około 80 proc. klientów OFE.