Okres w życiu między 40. a 50. rokiem życia, wydaje się kluczowy w kontekście zabezpieczania swojej przyszłości finansowej na okres emerytury. By móc zgromadzić środki pozwalające na realne zabezpieczenie czasu emerytury, niemal zawsze konieczne jest systemowe i długoterminowe odkładanie środków, co oznacza, że okres między 40. a 50. rokiem życia to "ostatni dzwonek" na rozpoczęcie tych działań.
Dzisiejsi czterdziestolatkowie to często rodzice małych dzieci i nastolatków, zwiedzający świat i realizujący swoje pasje, w momencie życia zawodowego, w którym ich kariera się rozwija i stawia przed nimi coraz to nowe wyzwania, a pozycja w pracy jest już mocna. Czy w tym kontekście jest w ogóle przestrzeń w ich życiu na myślenie o emeryturze?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Około 70 proc. czterdziestolatków przynajmniej od czasu do czasu zastanawia się nad tym, jak będzie wyglądało ich życie na emeryturze, w tym także jaka będzie ich sytuacja finansowa w tym okresie, i rozmyśla o tym, jak zabezpieczyć swoją finansową przyszłość na emeryturze. W tym, co piąty czterdziestolatek, rozmyśla na te tematy co najmniej raz w miesiącu.
Czterdziestolatkowie uważają, że świadczenie emerytalne z ZUS powinno pokrywać znakomitą większość ich wydatków. Połowa badanych uważa, że powinno być to co najmniej 80 proc. wydatków, a zdaniem 29 proc. świadczenie z ZUS powinno pokrywać wszystkie koszty życia emeryta. Jednocześnie tylko 27 proc. badanych uważa, że ich oczekiwania dotyczące wysokości świadczeń z ZUS mają szansę zostać spełnione.
Aktualne szacunki Komisji Europejskiej wskazują, że stopa zastąpienia w 2040 r. wyniesie 32,2 proc., a w 2050 27,4 proc., ale czterdziestolatkowie szacują stopę zastąpienia swoich przyszłych świadczeń emerytalnych wyraźnie wyżej, przeciętnie na poziomie 72 proc.
Mimo przeszacowań stopy zastąpienia swojej przyszłej emerytury, czterdziestolatkowie w większości przypadków nie spodziewają się, że ich sytuacja finansowa będzie pozytywna. 29 proc. czterdziestolatków zakłada, że świadczenie emerytalne z ZUS nie pozwoli im nawet na pokrycie podstawowych potrzeb, ponad połowa (56 proc.) spodziewa się, że za świadczenie z ZUS zdoła zrealizować swoje podstawowe potrzeby, ale nic ponadto.
Oczekiwania większości czterdziestolatków związane z doświadczeniem w przyszłości nienajlepszej sytuacji finansowej na emeryturze, przekładają się na emocje, które ta grupa Polaków odczuwa, myśląc o swojej przyszłej sytuacji finansowej w tym okresie. Trzy najczęściej wskazywane emocje to niepokój, obawa i strach, przy czym dwie pierwsze dotyczą około połowy czterdziestolatków, zaś strach co czwartej osoby w tej grupie - wyjaśnia dr hab. Katarzyna Sekścińska, autorka badania z Uniwersytetu Warszawskiego.
Wśród zbadanych czterdziestolatków 65 proc. miało doświadczenie pracy na umowę zlecenie lub o dzieło, a 35 proc. - doświadczenie pracy bez jakiejkolwiek umowy, równolegle nie pracując na umowę o pracę. Jeśli uwzględnić te dwie grupy łącznie, to 87 proc. dzisiejszych czterdziestolatków ma w swojej historii zawodowej przerwę lub przerwy w odprowadzaniu składek emerytalnych do ZUS.
Jednocześnie 22 proc. badanych miało doświadczenie pracy w ramach samozatrudnienia bez równoczesnej pracy na etacie, co może skutkować niskimi składkami emerytalnymi odprowadzanymi okresowo przez co piątego czterdziestolatka, zważywszy że przedsiębiorcy rzadko podejmują decyzję o zadeklarowaniu wyższej niż minimum podstawy wymiaru składek.
Praca bez umowy i luka w składkach
Doświadczenia pracy poza etatem dzisiejszych czterdziestolatków są bardzo różne i sięgają nawet 35 lat, a więc zaczynają się, zanim osiągnęli oni pełnoletność. Przeciętnie, osoby, które mają doświadczenie pracy bez jakiejkolwiek umowy, pracowały w ten sposób 2,5 roku. 49 proc. osób z tej grupy przepracowało bez umowy ponad rok, 9 proc. osób ponad 10 lat, a około 5 proc. przepracowało w ten sposób całe swoje dorosłe życie.
Praca na umowę zlecenie lub o dzieło obejmowała u doświadczających jej czterdziestolatków przeciętnie około czterech lat. 57 proc. osób w tej grupie pracowało wyłącznie na tych formach umów przez więcej niż rok, w tym 17 proc. ponad 10 lat, a 10 proc. pracowało w ten sposób przez niemal całe swoje dorosłe życie.
Praca w formie samozatrudnienia trwała zwykle dłużej, przeciętnie obejmując okres 7,5 roku. 83 proc. osób w tej grupie pracowało w ramach samozatrudnienia dłużej niż rok, w tym 30 proc. więcej niż 10 lat, a 9 proc. niemal cały czas od ukończenia 18 lat. Powyższe wyniki wskazują na wyraźną lukę w odprowadzaniu składek w przypadku wielu dzisiejszych czterdziestolatków.
- Długoterminowa praca na umowy cywilno-prawne czy w ramach własnej działalności lub zupełnie bez umowy mają zazwyczaj negatywny wpływ na wysokość przyszłego świadczenia emerytalnego. Dlatego, decydując się na taką formę zatrudnienia, trzeba mieć świadomość konsekwencji i pamiętać o potrzebie stworzenia sobie dodatkowej ścieżki oszczędzania na emeryturę. Warto głośno mówić, że to właśnie w przypadku takich form podejmowania pracy dodatkowe sposoby gromadzenia środków na przyszłość są kluczowe - podkreśla Małgorzata Rusewicz, prezes IGTE.
Polacy chcą pracować na emeryturze
Gros czterdziestolatków zakłada, że po osiągnięciu wieku emerytalnego pozostanie aktywna zawodowo. Tylko 20 proc. dzisiejszych czterdziestolatków nie planuje pracować po osiągnięciu wieku emerytalnego, przy czym niemal 60 proc. planuje przejść na świadczenie emerytalne z ZUS i dodatkowo "dorabiać" do emerytury. Co więcej, ponad 40 proc. czterdziestolatków jest gotowe pracować na emeryturze ponad dziesięć lat, a 33 proc. w zasadzie dowolnie długo, jeśli tylko zdrowie im na to pozwoli.
Tylko 60 proc. badanych uważa, że świadczenie emerytalne z ZUS powinno być wypłacane każdej osobie po osiągnięciu określonego wieku (dziś 60 i 65 lat), niezależnie od tego, czy ma ona możliwość dalszej pracy, czy też nie. 19 proc. badanych uważa, że emerytura powinna być wypłacana tylko tym, którzy nie są w stanie dalej pracować i utrzymać się z wykonywanej pracy. Pozostali nie mają zdania w tym temacie.
Nie wszyscy czterdziestolatkowie mają świadomość, jakie są szacunki dotyczące tego, o ile zwiększa się wysokość świadczenia emerytalnego z każdym dodatkowym przepracowanym rokiem. Konfrontacja badanych z tym, że dodatkowy rok pracy może przełożyć się na wzrost emerytury o 7-10 proc., spowodowała spadek liczby osób chcących przejść na emeryturę o 38 punktów procentowych, gdy tylko będzie im wolno, a o 12 proc. spadek liczby osób, które nie planowały pracować po osiągnięciu wieku emerytalnego.
"Badanie świadomości emerytalnej i postaw wobec systemu emerytalnego Polaków w wieku 41-50 lat - edycja 2024" na zlecenie Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych przeprowadziła dr hab. Katarzyna Sekścińska na Ogólnopolskim Panelu badawczym Ariadna. Badanie zrealizowano w terminie: 30.08.2024 - 06.09.2024 r., w metodologii CAWI na próbie 1014 dorosłych Polaków w wieku 41-50 lat.