Wiek emerytalny w Polsce to 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Średnia dla krajów UE to - odpowiednio - 63,5 i 64,3 lat. Tymczasem PiS ujawniło w sobotę, że w referendum zaplanowanym na dzień wyborów chce zapytać o to, czy Polacy są za podniesieniem tego wieku.
Referenda są wiążące dla państwowych władz, więc niezależnie od tego, kto będzie rządził po październikowych wyborach, powinien dostosować się do woli społeczeństwa - o ile referendum będzie wiążące, czyli frekwencja przekroczy 50 proc. Jeśli tak się stanie i jeśli Polacy zdecydują, że nie chcą podniesienia wieku, obecny stan zostanie utrwalony na lata. A to może mieć dla nas negatywne skutki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stopa zastąpienia będzie spadać
Szybsze przechodzenie na emeryturę ma fundamentalny wpływ na wysokość świadczeń seniorów. Im wcześniej kończą karierę, tym niższą emeryturę będą dostawać. Po pierwsze dlatego, że uzbierają mniej kapitału emerytalnego niż w sytuacji, gdyby pracowali dłużej. A po drugie - bo ZUS musi rozłożyć zebrane przez takiego seniora pieniądze na więcej lat.
To, jakich świadczeń mogą się spodziewać za kilkadziesiąt lat dzisiejsi 30- czy 40-latkowie, obrazuje wskaźnik nazywany stopą zastąpienia. Pokazuje on, jaki procent naszej ostatniej pensji będzie stanowiła nasza emerytura. Obecnie jest to około 54 procent. Seniorzy dostają więc emeryturę nieco wyższą niż połowa ich ostatniej wypłaty.
W kolejnych latach stopa zastąpienia będzie jednak spadać, co zresztą już się dzieje. Według prognoz Komisji Europejskiej w 2060 r. nasza emerytura będzie stanowić zaledwie 25 proc. ostatniej pensji. OECD prognozuje natomiast, że będzie to 24,6 proc., a już w 2030 roku wskaźnik ten skurczy się do 47,1 proc. W 2040 roku stopa zastąpienia będzie sięgała 37,6 proc., a w 2050 roku - 28,7 proc.
Prezes ZUS mówi jasno
W komentarzu dla money.pl prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska tłumaczyła w ubiegłym roku, że kluczowe dla stopy zastąpienia jest to, kiedy podejmiemy decyzję o przejściu na emeryturę. - Jeśli wstrzymamy się z taką decyzją 5-6 lat, wówczas możemy podwoić nasze świadczenie. Potwierdzają to dane o rekordzistach w rejestrach ZUS. W Kujawsko-Pomorskim kobieta otrzymuje świadczenie blisko 27 tys. zł. Jej staż pracy to 61 lat. Należy jednak zawsze powtarzać, że emerytura to przywilej, nie obowiązek - wyjaśniała szefowa ZUS.
- Należy podkreślić, że indywidualne stopy zastąpienia są bardzo zróżnicowane i zależą od tego, ile składek odłoży osoba ubezpieczona i w jakim wieku przejdzie na emeryturę. Im później to nastąpi i im więcej składek zostanie odprowadzonych za tę osobę do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, tym wyższe świadczenie ona otrzyma - tłumaczyła profesor Uścińska.
Coraz więcej osób to widzi
Uspokajała też, że mimo że przeciętna stopa zastąpienia będzie spadać, emerytury i ich siła nabywcza będą rosły, m.in. dzięki opłacaniu składek od coraz wyższych wynagrodzeń z okresu kariery zawodowej kolejnych emerytów oraz "dzięki waloryzacji świadczeń i waloryzacji składek". Z danych ZUS wynika, że coraz więcej osób to rozumie i opóźnia decyzję o przejściu na emeryturę.