Renta wdowia to nowe świadczenie, które weszło w życie w 2025 r. W czwartek rano ministra rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk zdradziła w Radiu Zet, że do ZUS wpłynęło ok. 100 tys. wniosków o przyznanie środków. Dokumenty można składać do końca czerwca, a wypłaty ruszą 1 lipca.
Jak pisaliśmy na money.pl nowe świadczenie pozwala na łączenie renty rodzinnej z innymi świadczeniami, takimi jak emerytura. Renta wdowia przysługuje kobietom powyżej 60 lat i mężczyznom powyżej 65 lat, którzy pozostawali we wspólnocie małżeńskiej do dnia śmierci małżonka. Ponadto rentę wdowią mogą otrzymać osoby, które mają prawo do renty rodzinnej po zmarłym małżonku, nabyte przed ukończeniem 55 lat (kobiety) i 60 lat (mężczyźni).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wdowy i wdowcy będą mogli otrzymywać pełną rentę rodzinną i 15 proc. własnego świadczenia lub odwrotnie. Według przepisów ustawy od 1 stycznia 2027 r. drugie świadczenie zostanie zwiększone z 15 do 25 proc.
Ponadto suma świadczeń wypłacanych wraz z rentą rodzinną (łącznie z wypłacanymi dodatkami), nie może być wyższa niż trzykrotność najniższej emerytury (obecnie 5 342,88 zł), a jeżeli jest wyższa, to jest ograniczana do tej kwoty.
Seniorki piszą listy
Część seniorek jest niezadowolona z wprowadzonego w świadczeniu kryterium wieku. Niektórym zabrakło kilku miesięcy. "Aby otrzymać rentę wdowią trzeba mieć 55 lat w chwili śmierci męża, mnie zabrakło pięciu miesięcy" - napisała do "Faktu" pani Barbara.
Inna seniorka dodała, że "rząd ukarał ją za to, że w chwili śmierci męża miała 50 lat". "Renta wdowia nie należy mi się" - skwitowała pani Anna.
Dr Tomasz Lasocki z Politechniki Warszawskiej ocenił w rozmowie z "Faktem", że nawet wiek emerytalny ma określone granice, a podobne zasady muszą obowiązywać także przy rencie wdowiej.
Ministerstwo Rodziny zapewnia, że przepisy mają na celu wsparcie tych, którzy są w najbardziej wymagającej sytuacji. Zapewniają, że wszelkie zmiany będą możliwe dopiero w 2028 r. po ocenie programu.