Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|

Leczenie bez zastrzyków. Polscy wynalazcy chcą zmienić medycynę

66
Podziel się:

Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że przyjmowanie leków to bardziej konieczność niż przyjemność. Leczenie staje się jednak uciążliwością, gdy preparat trzeba podać np. w formie zastrzyku. Twórcy polskiej firmy Biotts opracowali technologię, dzięki której można to obejść.

Leczenie bez zastrzyków. Polscy wynalazcy chcą zmienić medycynę
Od lewej Konrad Krajewski, Jan Meler i Paweł Biernat (Biotts)

Transdermalny system terapeutyczny. Choć nazwa ta brzmi strasznie, to kryje się za nią rozwiązanie, które może przynieść ulgę wielu pacjentom wystawionym na konieczność uciążliwego przyjmowania leków. Technologia umożliwia bowiem wnikanie leków przez skórę. Można więc zapomnieć o zastrzykach, czopkach, a nawet kapsułkach.

Za opracowanie systemu odpowiedzialna jest wrocławska spółka Biotts, którą założyło w 2018 roku dwóch wynalazców: dr Paweł Biernat i dr Jan Meler.

Plaster zamiast igły

- Przyjmowanie leków jest uciążliwe. Trzeba o nich pamiętać, a zastrzyki są bolesne i dla dziecka, i dla dorosłego. Podawanie farmaceutyków w formie plastra, maści, żelu lub kremu, które uwalniają substancję czynną przez kilka dni, to idealne rozwiązanie dla rodziców, podających leki swoim pociechom, dla chorych np. na cukrzycę. Nie wykluczamy, że szybsze i nieinwazyjne podawanie szczepionek, np. na COVID-19, będzie również możliwe z naszym systemem – komentuje prezes Biotts, Paweł Biernat.

Zobacz także: 300 mln zł na badania RNA. Znamy szczegóły programu

- Dzięki naszej technologii nie tylko obniżymy koszty leczenia i szczepień, ale zwiększymy komfort życia milionów pacjentów. Naszym celem jest przyszłość bez tabletek i zastrzyków – dodaje.

Podstawą wszystkiego jest uniwersalny nośnik MTC-Y (Multifunctional Transdermal Carrier-Y), nad bazie którego zespół tworzy autorskie formulacje leków i który działa bezpośrednio na chorobowo zmienione tkanki.

Pacjenci otrzymują plastry witaminowe, preparaty przeciwalergiczne oraz leki przyspieszające odbudowę tkanek. Rozwijany przez spółkę autorski system umożliwia transport nawet kilku substancji czynnych jednocześnie, dzięki czemu możliwe jest podanie choremu np. leków wieloskładnikowych.

Spółka działa na rynku międzynarodowym w kilku obszarach terapeutycznych, m.in. diabetologii oraz onkologii. W marcu 2021 roku podpisała umowę z amerykańskim przedsiębiorstwem Tapemark, które jest światowym liderem w tworzeniu kompleksowych plastrów transdermalnych.

Ogromny rynek podobnych preparatów

Rynek systemów dostarczania leków przez skórę ma osiągnąć wartość 7,1 mld dolarów do 2023 r. Rozwój ten napędza wzrost występowania chorób przewlekłych i postęp. Plastry transdermalne stanowią 84 proc. tego segmentu, półstałe postacie leku - 16 proc.

Co ciekawe, 91 proc. pacjentów systemów podskórnych stanowią użytkownicy domowi. Właśnie do takich osób Biotts chce dotrzeć ze swoimi preparatami. Aktualnie firma jest po podpisaniu pierwszej umowy i prowadzi dalsze rozmowy na temat sprzedaży kolejnych licencji swoich rozwiązań.

- Do tej pory finansowaliśmy Biotts ze środków własnych, inwestorów, funduszy VC, środków PFR oraz grantów NCBiR. Podpisaliśmy pierwszą umowę licencyjną, rozmawiamy z kolejnymi klientami. Wierzymy, że w ciągu najbliższych dwóch lat będziemy w stanie finansować się z przychodów spółki - tłumaczy Biernat.

- Naszym priorytetem jest doprowadzenie kandydatów na leki do etapu badań na ludziach, do osiągnięcia tego celu potrzebne są jednak większe środki finansowe, dlatego planujemy kolejne rundy inwestycyjne - podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(66)
WYRÓŻNIONE
Karolinka
4 lata temu
Ale jak to bez czopkow? My kobiety uwielbiamy wkładać je w tylek facetom.
Rycho
4 lata temu
Proszę o jakieś wspólne wyjaśnienie - z jednej strony słyszy się o konieczności depopulacji, a z drugiej o coraz lepszym leczeniu chorób i wydłużaniu życia. Więc Big Farma ma nas leczyć czy zabijać?
Ofca
4 lata temu
Jak czytam “ środków PFR oraz grantów NCBiR” to juz wiem ze to kolejny sposob na zarobienie na pieniadzach podatnika. Szumowski, syrenka czy laboratorium osocza bis.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (66)
Joe
4 lata temu
O ile nie wymyślili czegoś naprawdę rewolucyjnego to raczej ściema. O plastrach zamiast igieł czytałem w Młodym Techniku na początku lat 90-tych. Idę o zakład że na świecie są tysiące firm które pracowały i pracują nad tym.
Karolinka
4 lata temu
Ale jak to bez czopkow? My kobiety uwielbiamy wkładać je w tylek facetom.
ZK590
4 lata temu
Sukcesy polskiej wynalazczości zakończyły się na opatentowaniu produkcji palet drewnianych.
uTOpionY
4 lata temu
KOLEJNY CUDOWNY WYNALAZEK !! i pewnie jak wiele poprzednich trafi na półkę w zakurzonym magazynie , bo jakieś tam ministerstwo poskąpiło środków na dofinansowanie projektu !!! Wynalazcy wyjada z PL a kasę zrobią jak zwykle zagraniczne koncerny !! PATRZ np GRAFEN, włókna węglowe, rafinowanie miedzi i inne nasze nigdy nie wdrożone w PL wynalazki !
ZENEK WLKP
4 lata temu
panie Łukasik ,taka forma leczenia -plastrowa istnieje od kilkunastu lat. Jest pan śmieszny I niedouczony
...
Następna strona