- Z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego dzisiejsze rozmowy są dla nas bardzo ważne, jeśli chodzi o dostawy do Polski i UE gazu LNG, jak i ropy naftowej. Nigeria jest krajem bardzo zasobnym w te surowce i pierwsze dostawy do naszego terminalu w Świnoujściu, jak również import ropy naftowej przez Lotos do Polski już miały miejsce na przestrzeni ostatnich lat - mówił we wtorek (6 września) Andrzej Duda po spotkaniu z prezydentem Nigerii Muhammadem Buharim. - Chcielibyśmy tę współpracę zacieśniać, chcielibyśmy, żeby w przyszłości dostawy do naszego kraju z Nigerii były większe, by na tym polu następował rozwój naszych relacji gospodarczych.
Według informacji portalu theafricareport.com doszło do porozumienia w sprawie dostaw gazu. W ten sposób Polska może zastąpić rosyjski gaz. Przypomnijmy, że po rozpoczęciu wojny w Ukrainie, na Rosję nałożono sankcje. Wartość rubla zaczęła spadać i Moskwa zażądała zapłaty za "błękitne paliwo" w tej walucie. Polska nie zgodziła się na nowe warunki zaproponowane przez reżim Putina, więc Moskwa zakręciła kurek z gazem.
Europa stoi teraz w obliczu kryzysu energetycznego, a ceny energii poszybowały w górę i spowodowały gwałtowny wzrost kosztów życia w całej Europie.
"W związku z tym Polska zwróciła się do Nigerii, która jest już jednym z jej dostawców gazu, o zwiększenie dostaw LNG" - pisze afrykański portal.
Duda podczas pobytu w Afryce podkreślał, że Nigeria jest bogata, jeśli chodzi o gaz.
Nigeria jest rzeczywiście bardzo bogata. I chcę dodać, że pierwsze dostawy gazu LNG do naszego terminalu gazowego LNG z Nigerii miały już miejsce, podobnie jak import ropy naftowej realizowany przez naszą spółkę naftową Lotos - zaznaczył prezydent Polski.
O porozumieniu z Nigerią napisał na TT Aleksander Olech, ekspert od Afryki z Instytutu Nowej Europy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
UE lobbuje w Nigerii
Afrykańskie media podkreślają, że wizyta prezydenta Dudy to ważny sygnał w kontekście współpracy Nigerii z Unią Europejską. Jeszcze w maju zastępca dyrektora generalnego Departamentu Energii UE Matthew Baldwin mówił, że 27 państw potrzebuje dodatkowych dostaw gazu z Nigerii w obliczu cięć z Rosji, która przed wojną zapewniała około 40 proc. zapotrzebowania Europy na gaz.
UE importuje 14 proc. swoich całkowitych dostaw LNG z Nigerii i jest potencjał, żeby ten wolumen podwoić - powiedział Baldwin agencji Reuters.
Baldwin mówił nawet o zwiększeniu wolumenu do 80 proc. Theafricareport.com zastanawia się jednak czy Nigeria, której gospodarka jest mocno poturbowana, byłaby w stanie zaspokoić tak duży popyt. Zwraca się uwagę m.in. na bezprecedensowe kradzieże ropy naftowej przez bojowników w delcie Nigru.
Minister stanu ds. ropy naftowej Nigerii Timipre Sylva wierzy, że najludniejszy kraj Afryki może przekształcić się w jednego z głównych dostawców gazu do Europy.
Pozycjonujemy się, aby być alternatywnym dostawcą dla Europy - mówi. - Już pracujemy z Algierią nad budową Gazociągu Trans-Saharyjskiego, który ma zabrać nasz gaz aż do Europy - cytuje go portal theafricareport.
Dodał też, że Nigeria współpracuje z Marokiem "aby przedłużyć Gazociąg Zachodnioafrykański do Maroka i przez Morze Śródziemne do Europy. Wierzymy, że Europa potrzebuje tego gazu i jest to korzyść dla nas wszystkich".
Bankier inwestycyjny i ekonomista Adetilewa Adebajo uważa, że Nigeria rzeczywiście mogłaby zaspokoić część ogromnego europejskiego zapotrzebowania, jeśli byłaby wola polityczna.