Obecny prezydent Joe Biden zapowiedział ochronę mierzącego 7,9 mln hektarów Arktycznego Narodowego Rezerwatu Dzikiej Przyrody (ANWR) dla mieszkających tam niedźwiedzi polarnych i reniferów – przekazała agencja Reutera.
Alaska jest domem wielu spośród najbardziej zapierających dech w piersiach cudów naturalnych Ameryki oraz obszarów o znaczeniu kulturalnym. Kryzys klimatyczny ociepla Arktykę ponad dwa razy szybciej niż resztę świata i mamy obowiązek chronić ten cenny region – zaznaczył Biden w oświadczeniu.
Dzień przed inauguracją Bidena w 2021 roku administracja Trumpa sprzedała siedem kontraktów dzierżawy stanowej agencji rozwoju przemysłowego i eksportu AIDEA. Agencja zamierza odwoływać się od najnowszej decyzji w sądzie.
"Ostatnie działanie departamentu spraw wewnętrznych pokazuje arbitralne lekceważenie prawa federalnego (…) Obietnice z kampanii wyborczych nie wystarczą, by to usprawiedliwić" – oświadczyła AIDEA.
Obrońcy przyrody wyrazili zadowolenie z tej decyzji. Spotkała się ona jednak z krytyką republikańskiego senatora z Alaski Dana Sullivana. Tamtejsi urzędnicy liczyli, że wydobycie surowców w rezerwacie stworzy miejsca pracy i będzie źródłem dochodów dla stanu.
- Wśród mieszkańców Alaski panuje wyczuwalna złość i frustracja z powodu nieubłaganego ataku administracji Bidena na naszą gospodarkę i na nasz prawowity dostęp do naszej ziemi – twierdzi Sullivan.