Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Losik
|

Asy w talii Putina tracą moc. Sankcje "cofną branżę energetyczną w Rosji o wiele lat"

Podziel się:

Unia Europejska jeszcze nie nałożyła embarga na dostawy ropy i gazu z Rosji, ale eksperci wskazują, że rosyjska branża energetyczna i bez zakazu jest w trudnej sytuacji. Obecne sankcje utrudniają m.in. realizację nowych inwestycji, ale też konserwację starej infrastruktury wydobywczej. Problemów, które mają cofnąć najważniejszą broń reżimu Władimira Putina przeciwko Zachodowi "o wiele lat", jest więcej — czytamy w "The Wall Street Journal".

Asy w talii Putina tracą moc. Sankcje "cofną branżę energetyczną w Rosji o wiele lat"
Protest ukraińskich aktywistów przeciwko agresywnym działaniom władzom Rosji i prorosyjskich separatystów w 2020 r. Kijowie (GETTY, SOPA Images/LightRocket via Gett, SOPA Images)

Zbrojna napaść Rosji na Ukrainę pokazała, że uzależnianie się Unii Europejskiej od rosyjskich surowców energetycznych — ropy i gazu — było błędem. Z którego teraz Wspólnota chce się wycofać. Stopień, w jakim m.in. Niemcy polegają na złożach kontrolowanych przez reżim Władimira Putina, blokuje wprowadzenie embarga. Z deklaracji przywódców państw członkowskich UE wynika jednak, że to kwestia czasu. Choć stanie się to raczej później niż prędzej.

Groźba "zakręcenia kurków" z gazem i ropą to obecnie jedne z najważniejszych kart przetargowych w talii prezydenta Putina. Moskwa jest przekonana, że to UE bardziej zależy na utrzymaniu dostaw niż Rosji. Innymi słowy — że w tej kwestii to Kreml ma w ręku wszystkie asy. Rzeczywistość, jak twierdzą analitycy cytowani przez "The Wall Street Journal", nie maluje się jednak dla Rosjan w tak różowych barwach, jakby chcieli.

"Wojna prezydenta Władimira Putina na Ukrainie i fala zachodnich sankcji w odpowiedzi na nią zaczynają uderzać w rosyjską siłę napędową: jej potężny przemysł naftowo-gazowy. Stany Zjednoczone i Kanada zakazały importu niewielkiej ilości rosyjskiej ropy, a Unia Europejska rozważa wprowadzenie takiego zakazu. Jednak jak dotąd większość zachodnich sankcji nie ograniczała bezpośrednio większości rosyjskiego eksportu energii. Jednak restrykcje USA i UE już odcięły Rosji dostęp do środków finansowych i zaawansowanych technologii, potrzebnych do rozwoju i utrzymania starzejących się złóż" - pisze Georgi Kantchev, dziennikarz WSJ.

Rosja odcięta od kluczowych technologii

Zachodnie koncerny energetyczne niedługo po inwazji reżimu Putina na Ukrainę, zaczęły uciekać z Rosji. Przykładowo BP zapowiedziało, że pozbędzie się swoich udziałów (20 proc.) w rosyjskim państwowym ropy naftowej Rosnieft. Shell zamknie natomiast swoje rosyjskie spółki joint venture. "Exxon Mobil Corp. zapowiedział, że zamknie produkcję w wartym wiele miliardów dolarów projekcie naftowo-gazowym na wyspie Sachalin w północnej części Oceanu Spokojnego" - wylicza WSJ.

To nie koniec. W ostatnich dniach największe na świecie firmy świadczące usługi naftowe — Halliburton, Baker Hughes, Schlumberger — ogłosiły, że kończą prace lub zawieszają nowe inwestycje i wdrażanie technologii w Rosji.

"Jest to poważny cios dla sektora, w którym zagraniczne firmy świadczące usługi naftowe zapewniają kluczowe wsparcie. Na przykład, według moskiewskiej firmy doradczej Vygon Consulting, firmy te dostarczają 60 proc. oprogramowania branżowego. Podczas gdy lokalne firmy rosyjskie wykonują większość podstawowych odwiertów, firmy międzynarodowe dominują na rynku zaawansowanych technik poszukiwawczych i obróbki odwiertów" - pisze Georgi Kantchev.

Audun Martinsen, szef działu badań nad usługami energetycznymi w Rystad, twierdzi, że wycofanie się wielkich koncernów "będzie miało wpływ na produkcję ropy, ponieważ zabraknie nowych inwestycji i technologii, których Rosja potrzebuje". Michaił Krutichin, partner w niezależnej firmie konsultingowej RusEnergy, który doradza rosyjskim firmom naftowym, dodaje, że problemy cofną rosyjską branżę energetyczną "o wiele lat".

Spadnie wydobycie ropy w Rosji

Eksperci wskazują, że Rosja potrzebuje nowych technologii do wydobycia ropy, bo większość czynnych odwiertów jest stara i wymaga kosztownych, a także pracochłonnych technik wydobywania surowca. Potrzebną są, by uzyskać dostęp do większych zasobów.

Reżim Putina współpracował z zachodnimi koncernami, bo oczekiwano, że doprowadzi ona do szczytu wydobycia ropy w tej dekadzie. Tymczasem według Międzynarodowej Agencji Energii, rosyjskie wydobycie ropy naftowej, w tym ropy i kondensatów, spadnie w tym roku o 15 proc. Do najniższego poziomu od 2003 roku.

"Konsultanci Rystad Energy twierdzą, że produkcja może nigdy nie powrócić do poziomu sprzed wojny, jeśli sankcje utrzymają się przez kilka lat" - pisze WSJ. Dziennik zaznacza, że sektor naftowo-gazowy przynosi około 40 proc. dochodów budżetowych Rosji.

Zobacz także: Dlaczego studio z Litwy, pracujące dla Atari, przywozi 50 pracowników na konferencję do Poznania?

Rosyjska ropa jak gorący kartofel

Brak dostępu do nowych technologii i trudności z realizacją nowych inwestycji, co wpłynie na poziom wydobycia, ale branża ma jeszcze jeden problem — stricte handlowy. Rosyjska ropa stała się gorącym kartoflem. Wielu handlowców zrezygnowało z przewozu ładunków, ponieważ po inwazji banki odmówiły finansowania przesyłek. Rosyjska ropa jest o 26 proc. tańsza niż np. międzynarodowa ropa Brent.

"Jeśli ta tendencja się utrzyma, to nawet przy braku bezpośrednich sankcji na eksport ropy, rosyjskie zbiorniki na ropę zapełnią się w kraju i nie będzie gdzie jej magazynować" - powiedział George Voloshin, analityk firmy konsultingowej Aperio Intelligence, w rozmowie z WSJ.

A jeśli chodzi o problemy z gazem: "Moskwa postawiła na zwiększenie swojego udziału w światowym rynku skroplonego gazu ziemnego, polegając na międzynarodowych firmach, które mają zagospodarować jej złoża w trudnych warunkach arktycznych. Martinsen powiedział, że teraz kraj nie będzie miał dostępu do niezbędnych technologii, takich jak jednostki skraplające i usługi stymulacji złóż, które są ważne dla rozwoju infrastruktury" - czytamy w "The Wall Street Journal".

Eksperci: czeka nas racjonowanie paliwa

Sytuacja przemysłu energetycznego w Rosji, jak pokazują eksperci, jest trudna nawet bez embarga na gaz i ropę. Sankcje najwyraźniej działają. Przypomnijmy jednak, że restrykcje spowodują problemy nie tylko dla reżimu Władimira Putina.

Szefowie trzech największych firm handlujących paliwami — Vitol, Gunvor i Trafigura — oszacowali, że aż 3 mln baryłek ropy i jej produktów dziennie może zostać utraconych w wyniku sankcji po inwazji Rosji na Ukrainę. Eksperci cytowani przez "Financial Times" ostrzegają, że niedobór oleju napędowego doprowadzić może ostatecznie do racjonowania tego paliwa.

Szef szwajcarskiej firmy Vitol stwierdził we wtorek w Lozannie, że rafinerie mogą zwiększyć produkcję oleju napędowego w odpowiedzi na wyższe ceny, kosztem innych produktów ropopochodnych, aby podtrzymać podaż, ale przyznał, że racjonowanie jest możliwe - podaje FT.

Z najnowszego raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego natomiast wynika, że w perspektywie krótkoterminowej, uruchomienie wolnych mocy produkcyjnych, przekierowania łańcuchów dostaw i wykorzystanie bieżących zapasów pozwoliłoby przygotować się Unii do długofalowego odcięcia się od rosyjskiej ropy, a tym samym ograniczenia wartości eksportu Federacji Rosyjskiej o ponad 50 mld dol.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl