Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

W NBP burza, a złoty i giełda nie reagują. Ekspert nie ma wątpliwości

21
Podziel się:

Ewentualne postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu nie będzie miało wpływu na notowania złotego i giełdy - uważa ekonomista UŁ prof. Michał Mackiewicz. Jego zdaniem, gdyby ta sytuacja miała być szkodliwa dla rynku walut i giełdy, byłoby to widać już teraz.

W NBP burza, a złoty i giełda nie reagują. Ekspert nie ma wątpliwości
Postawienie prezesa NBP Adama Glapińskiego przed Trybunałem Stanu nie będzie miało wpływu na notowania złotego i giełdy - uważa prof. Michał Mackiewicz (East News, Andrzej Iwanczuk/REPORTER)

We wtorek premier Donald Tusk zapowiedział złożenie w najbliższych dniach wniosku o postawienie przed Trybunałem Stanu prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego.

Obecna większość rządząca zarzuca szefowi banku centralnego m.in. zaangażowanie w działalność polityczną przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi, podejmowanie interwencji walutowych bez należytego upoważnienia od zarządu NBP oraz wprowadzenie w błąd co do wyników finansowych banku centralnego za 2023 r.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy konkurs dla startupów na Game Industry Conference

Jak wskazał w rozmowie z PAP prof. Mackiewicz, zapowiedź premiera rządu nie wpłynęła negatywnie na wycenę polskich aktywów: złotego, obligacji i akcji, co w jego opinii jest dobrym symptomem na stabilność polskiej waluty już po rozpoczęciu procedury postawienia prezesa NBP w stan oskarżenia.

- Gdyby ta sytuacja miała być szkodliwa dla złotego czy obligacji, byłoby to widać już teraz, czyli po wypowiedzi premiera, a nawet wcześniej, bo rynki finansowe o takich działaniach wiedzą i reagują z wyprzedzeniem. Tymczasem nic takiego nie widać na rynkach. Nie spodziewam się również, by na tych polach w temacie zawirowań wokół prezesa NBP coś negatywnego działo się w przyszłości - tłumaczył prodziekan Wydziału Ekonomiczno-Socjologicznego Uniwersytetu Łódzkiego.

Dodał, że działania dotyczące szefa banku centralnego, to "element procesu naprawy tej instytucji" i jego skutki powinny mieć pozytywny charakter.

- W takim sensie, że psucie NBP zostanie w jakiś sposób zatrzymane. Zostaje wysłany czytelny sygnał, że jest ktoś, kogo niezależność banku centralnego w ogóle obchodzi. Kiedy próbuje się wyleczyć jakąś chorobę, to czasami lekarstwo jest niesmaczne i myślę, że rynki walutowe i akcji doskonale to rozumieją. Wierzę też w mądrość inwestorów zagranicznych, dla których ważniejszą gwarancją niż obawy o spór wokół prezesa NBP jest nowy rząd. Teraz ta baza jest inna niż przed wyborami - przekonywał ekonomista.

"Glapiński swoimi decyzjami wyrządził wiele złego gospodarce"

Prof. Mackiewicz przyznał, że zgadza się z większością zarzutów z wniosku ws. Trybunału Stanu dla prezesa NBP. Jak mówił, Glapiński od lat "prosił się" o tego typu oskarżenie, poważnie podkopując niezależność instytucji oraz sprawując urząd w innym, gorszym stylu niż jego poprzednicy, którzy choć byli wcześniej politykami, to jednak zasiadając na tym stanowisku odcinali bank centralny od polityki.

- Najpoważniejszy kaliber ma zarzut niszczenia niezależności banku centralnego. To przejawiało się m.in. w demonstracyjnym jeżdżeniu na Nowogrodzką, zatrudnianiu polityków PiS bez względu na ich kompetencje, czy wypowiedziach publicznych. Prezes Glapiński zachowywał się, jakby kompletnie nie obchodziło go, że niezależność banku centralnego jest jednym z podstawowych warunków dobrobytu. Pozostałe zarzuty też są ważne i są one potrzebne, żeby nadać wnioskowi odpowiedni charakter prawny - zwrócił uwagę.

Zdaniem ekonomisty działania Glapińskiego wyrządziły wiele złego polskiej gospodarce. Jego zdaniem mógł on też zapobiec wysokiemu skokowi inflacji. - Ale według mnie ówczesnemu rządowi było na rękę, żeby nie działać w tej sprawie szybko. Pamiętajmy, że wysoka inflacja paradoksalnie poprawia finanse państwa - podkreślił prof. Mackiewicz.

Wstępny wniosek o postawieniu prezesa NBP A. Glapińskiego przed Trybunałem Stanu zawiera zarzuty dot. m.in. pośredniego finansowania deficytu budżetowego przez skup obligacji, interwencji na rynku walutowym bez należytego upoważnienia od zarządu NBP oraz uchybienia innych obowiązków, w tym upolitycznienia banku - wynika z treści wniosku, do którego dotarł TVN24. Wniosek ma być złożony w najbliższy wtorek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(21)
WYRÓŻNIONE
Obywatel
8 miesięcy temu
Już dawno trzeba było to zrobić Ta banda z PiS wyje że będzie destabilizacja złotego. Walił im pieniądze. Kaczynski skończyło się dojenie. Morawiecki kombinowal oszukiwał A ten nieuk z ekonomii traktował radę pieniężna jak folwark
Wiocha
8 miesięcy temu
.. i jak tu żyć w tym kraju, jak nie rydzykowe sekciarstwo to totalna indolencja władzy
lokator
8 miesięcy temu
Przypomniał mi się właśnie film "Złoto dla zuchwałych", ciekawe dlaczego?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (21)
Obywatel
8 miesięcy temu
Już dawno trzeba było to zrobić Ta banda z PiS wyje że będzie destabilizacja złotego. Walił im pieniądze. Kaczynski skończyło się dojenie. Morawiecki kombinowal oszukiwał A ten nieuk z ekonomii traktował radę pieniężna jak folwark
Balcerowicz
8 miesięcy temu
.. bo jak się wszystko sprywatyzuje to masz spokój od socjalu, musisz mieć tylko dobrą policję i armię, żeby Cię boleśnie nie pogonili
Wiocha
8 miesięcy temu
.. i jak tu żyć w tym kraju, jak nie rydzykowe sekciarstwo to totalna indolencja władzy
Wiocha
8 miesięcy temu
Sikorski dzwoni do NATO bo mu rakieta wpadła, Kamysz twierdzi że to nic takiego, a Bodnar poszedł na włam do Ziobry i liczy że się obłowi a Tusk się przejęzyczył paliwo nie po 5,19 a po 7,19PLN , to była taka dykcja zła.
lokator
8 miesięcy temu
Przypomniał mi się właśnie film "Złoto dla zuchwałych", ciekawe dlaczego?
...
Następna strona