To doskonała wiadomość dla Gerharda Schroedera i zła dla wszystkich w Europie. Spółka Nord Stream 2 AG może dochodzić swoich racji w sądzie, jakiekolwiek one nie są. Gdyby się okazało, że spółka złoży skargę i wygra w procesie przeciwko Komisji Europejskiej, to zanegowałoby to ostatnią dyrektywę gazową w UE. To dla Ukrainy oznacza katastrofę. Wtedy ruszy NS2, stanie tranzyt przez Ukrainę i grozi im wymarznięcie zimą na śmierć. Jedyną drogą byłoby zaapelowanie do Kremla o włączenie do sytemu gazowego, a konsekwencje polityczne byłyby takie, że Rosja zagarnie Ukrainę na własność - tłumaczył na antenie RMF FM Piotr Woźniak.
Gazu w domach nie zabraknie
Były prezes PGNiG zapewnia, że "zimą nie zabraknie gazu dla odbiorców indywidualnych, bo reglamentacja będzie dotyczyła odbiorców przemysłowych". Taka jest litera prawa, gdyż w momencie kryzysów w ostatniej kolejności racjonuje się gaz dla odbiorców domowych.
Reglamentacja w przemyśle, też byłaby wielkim zmartwieniem. Gdyby odcięto dostawy gazu np. dla niemieckiego sektora chemicznego to stanęłaby praktycznie połowa ich gospodarki. A Niemcy to największa gospodarka w UE, która ma bez wyjątku wpływ na wszystkie inne - podkreślił specjalista.
Skąd wziąć gaz?
Woźniak podkreśla, że ogromne złoża gazu znajdują się na Morzu Północnym pod jurysdykcją norweską, duńską i brytyjską. Ponadto jest mnóstwo źródeł dostaw gazu skroplonego LNG, tu przodują przede wszystkim Amerykanie i Katarczycy. Barierą jest jednak brak infrastruktury rozładunkowej, czyli gazoportów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest jeszcze wielki rezerwuar holenderski, na którego wydobycie nałożono embargu ze względu na powstające przy eksploatacji szkody górnicze. Mowa przede wszystkim o złożu Groningen, ale cała Holandia jest ogromnym polem gazowym. Holandia eksportowała ponad 50 mld m sześć. gazu rocznie, to ogromna ilość - powiedział Woźniak.
- Od połowy czerwca gaz na giełdach jest na krzywej wznoszącej. Sprawdzałem dziś ceny na giełdzie holenderskiej i to jest ok 170 euro za megawatogodzinę - zauważył były główny geolog kraju.
Woźniak zauważa, że już w tym momencie cała Europa powinna mieć na ostatni guzik dopięte plany dotyczące następnej zimy. Rosja to absolutnie niewiarygodny partner, jeśli chodzi o dostawy gazu, więc zauważyć to powinni nawet najbardziej konserwatywni niemieccy politycy. - Odkąd jesteśmy w UE, naliczyliśmy osiem istotnych przerw w dostawach gazu z Rosji. Odbywało się to za każdym razem kosztem przemysłu.
Polska czeka też na koniec budowy Baltic Pipe, gdzie PGNiG zarezerwowało przepustowość na poziomie ok. 8 mld m sześć.
Będzie powrót węgla?
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę dotyczącą ustalenia maksymalnej ceny (996,60 zł) za tonę węgla dla odbiorców indywidualnych, wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych. To cena maksymalna, co oznacza, że oferowany konsumentom węgiel może być tańszy. Przepisy zakładają, że członkowie gospodarstwa domowego będą mogli kupić maksymalnie 3 t węgla w tej cenie. Łącznie rząd chce przeznaczyć na to wsparcie finansowe 3 mld zł.
- Średnie zapotrzebowanie na sezon grzewczy wynosi ponad 4 t węgla na gospodarstwo. Ludzie już się zaopatrują, niezależnie od ceny, bo w ich domach nie może zabraknąć ciepła zauważył Woźniak.
Dlatego Polacy w przypadku braku węgla czy wysokiej ceny będą palić w piecach tym, co będą mieć pod ręką np. swoim płotem. Ekspert zwraca uwagę, że większość samorządów uchwaliła zakaz palenia paliwem stałym w paleniskach, ale niewiele osób może zwracać na to uwagę. Na pewno nie będą to rodzice, dla których alternatywą jest położenie dzieci spać w zimnym pokoju w kurtkach.
Powietrze jest fatalnej jakości i należy o nie zadbać, ale najważniejsze potrzeby człowieka to najedzenie się i ogrzanie. Tak było już w prehistorii. Tego się nie zahamuje, przepisami czy działaniami policji. Być może to zwiastuje renesans węgla. Jeśli dojdzie do przekroczenia tych przepisów, ze wzgledu na zagrożenie zmarznięcia zimą, to będzie wielka zawierucha z odwoływaniem kar i orzeczeń. Ludzie nie dadzą się zastraszyć - spuentował były prezes PGNiG.