W związku z ogólnym spowolnieniem globalnego wzrostu, wojną na Ukrainie, europejskim kryzysem energetycznym i globalnym zaostrzeniem polityki pieniężnej globalni gracze na rynku górniczym ostrzegają przed pogarszającą się sytuacją - pisze Bloomberg.
Koszty rosną, a popyt na wszystko - od miedzi po rudę żelaza - idzie w przeciwną stronę - pisze Bloomberg.
Miedź tanieje do najniższego poziomu od 2020 r.
Największy na świecie koncern wydobywczy BHP Group ostrzegł przed "ogólnym spowolnieniem globalnego wzrostu". Jak dodał, presja kosztowa utrzyma się w ciągu najbliższych 12 miesięcy, a prognozy dotyczące produkcji rudy żelaza osłabły.
Podobnie jak jego największy rywal, Rio Tinto Group ostrzega przed czekającymi je trudniejszymi czasami. Firma wskazała, że presja kosztowa utrzyma się w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
Chiny, które są największym odbiorcą metali przemysłowych na świecie, odnotowały w II kw. wzrost PKB jedynie o 0,4 proc. Na dodatek nie ma pewności, kiedy wejdą w życie zapowiadane przez chińskie władze działania mające stymulować wzrost gospodarczy, a szefowie Rio Tinto określają "przeciwne wiatry" w Chinach jako znaczne.
Jak poinformowali maklerzy, ceny miedzi na giełdzie w Londynie mocno spadały w trakcie wtorkowej sesji, po silnym wzroście notowań w poniedziałek. Metal w dostawach 3-miesięcznych jest wyceniany niżej o 2,3 proc. - po 7.291 dol za tonę.
Na zakończenie poprzedniej sesji miedź na LME w Londynie zyskała 236 dol do 7426,00 dol. za tonę. Na Comex miedź kosztuje 3,2845 dol. za funt i traci 1,84 proc.
Inwestorów zaniepokoiły doniesienia o nasileniu epidemii Covid-19 w Chinach, gdzie liczba notowanych nowych zakażeń koronawirusem wzrosła do najwyższego poziomu od maja.