Premier Morawiecki na początku wystąpienia podkreślił, że nastały trudne czasy, gdzie do rozwiązania jest sporo problemów. W takich sytuacjach można, jego zdaniem, podzielić ludzi na dwa typy - tych, którzy chowają się przed ludźmi i tych, co działają, żeby im ulżyć.
Ci, co zamykają się w swoich gabinetach na cztery spusty i nie rozmawiają z ludźmi, szukają winnych gdzieś naokoło, tego co się dzieje. Węgiel, inflacja, Ukraina, surowce energetyczne, wszystko jest uwypuklane, ale nie ma ludzi do rozwiązywania problemów. Są też tacy, którzy wiedzą, że czas jest trudny i trzeba ulżyć ludziom. Rząd PiS jest takim rządem - oznajmił Morawiecki.
Morawiecki wyliczał liczne problemy, z którymi mamy do czynienia. Są to: wysokie ceny gazu, ropy naftowej, węgla, energii cieplnej. Dodał, że kryzys zbożowy na Ukrainie doprowadzi do głodu w Afryce i na Bliskim Wschodzie.
Putinowi chodzi o wielki głód, bo rozpocznie się wielka migracja przez Morze Śródziemne do Europy. Będziemy świadkami większego kryzysu migracyjnego niż przed siedmiu laty. Kryzysu dwa albo nawet 10 razy większego - ocenił Morawiecki.
"Węgla będzie więcej"
Szef rządu zapowiedział, że wkrótce węgla będzie więcej. Jest go za mało, ale już polecił państwowym spółkom, żeby importowały ten surowiec. - Węgiel jest dziś wielkim problemem, jest dziś drogi - dodał Morawiecki. W ten sposób odniósł się do zakupu dodatkowych 4,5 mln t węgla, a ten ma dotrzeć do Polski do końca października. Morawiecki przyznał, że "węgla na świecie jest dużo, ale problemem jest przepustowość naszych portów".
Import węgla spowodowany jest sankcjami na Rosję. - Od połowy kwietnia nie zamawiamy rosyjskiego węgla. Miesiąc temu było go za mało, dziś nadal jest go za mało. Ale mam nadzieję, że szybko do nas przypłynie - podkreślał premier.
"Tyle pieniędzy nie było nigdy"
W dalszej części wypowiedzi Morawiecki krytykował opozycję i odnosił się do Platformy Obywatelskiej.
Jakby wyglądała Polska, gdyby nie nasza polityka społeczna i podatkowa? - zastanawiał się premier. - Nasi oponenci polityczni obiecywali obniżkę podatku, ale podnieśli VAT. Jak zaczęło brakować pieniędzy w ich budżecie, podnieśli wiek emerytalny. Jak ciągle było mało pieniędzy, to zabrali z OFE. Jak budżet dalej był dziurawy, bo mafie vatowskie zabierały wszystko, to zaczęli sprzedawać srebra rodowe. My dziś tworzymy wielki międzynarodowy koncern, który jest w polskich rękach, jak wyglądałoby dziś życie bez trzynastki, czternastki, 500+, wyprawki szkolnej, dodatkowych środków dla osób z niepełnosprawnościami?
Zdaniem Morawieckiego, gdy jeździ po kraju i rozmawia z lokalnymi władzami, to słyszy o realizowanych inwestycjach. I pieniądzach, które mają być rekordowe.
Tyle pieniędzy, ile jest na drogi, szpitale, budynki użyteczności publicznej, baseny - tyle pieniędzy nie było nigdy. To się nie wzięło samo z siebie. To nie jest żaden cud, to zarządzanie finansami publicznymi w sposób, w jakim powinny być zawsze zarządzane. Nasi poprzednicy mówili, że "pieniędzy nie ma i nie będzie" No i nie było - grzmiał szef rządu.
Morawiecki dodawał też, że "nigdy nie było takich inwestycji w drogi lokalne", jak za obecnych rządów. Tych inwestycji ma być nawet 5-10 razy więcej.