Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Czarne chmury nad Putinem. Wielki projekt Kremla zagrożony

Podziel się:

Nowe amerykańskie sankcje już wywołały reakcję na moskiewskiej giełdzie, ale polem rażenia mogą sięgać również kluczowych rosyjskich inwestycji. Na przykład budowy gazociągu Siła Syberii 2, który ma dla Władimira Putina szczególne znacznie.

Czarne chmury nad Putinem. Wielki projekt Kremla zagrożony
W święto Dnia Rosji Stany Zjednoczone wprowadziły nowe sankcje wobec Rosji. Uderzenie już przyniosło efekty (Licencjodawca, Contributor#8523328)

USA wyprowadziły cios w finansowe zaplecze Rosji. W ramach nowych sankcji Waszyngton rozszerzył obostrzenia obejmujące główne rosyjskie banki państwowe, w tym Sbierbank, Wnieszekonombank i WTB, blokując możliwość znaczących transakcji, w tym z filiami tych banków w Chinach i Indiach.

Departament Skarbu nałożył również blokujące sankcje na giełdę w Moskwie, a także na rosyjskie Narodowe Centrum Rozliczeniowe i rosyjski depozyt papierów wartościowych. Zmusiło to Moskwę do zawieszenia w czwartek handlu amerykańską i europejską walutą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Euro w Polsce. Jest mocny argument. Ekspert nie ma wątpliwości

USA uderzają w dostawców

Konsekwencje amerykańskich sankcji będą miały jeszcze szerszy zasięg. USA wzięły na cel 100 rosyjskich firm, między innymi z sektorów energetycznego, metalurgii i przemysłu wydobywczego, a także spółki biorące udział w praniu brudnych pieniędzy, m.in. poprzez obrót złotem. Restrykcje mają też uderzyć w rosyjskie inwestycje w wydobycie i transport skroplonego gazu ziemnego LNG.

Huraganowe uderzenie ma dotknąć również zagranicznych dostawców towarów podwójnego przeznaczenia (cywilnego i wojskowego) i podmiotów, które pozwalają Rosji omijać sankcje. Wśród bezpośrednich celów na liście znalazły się przedsiębiorstwa z Białorusi, Brytyjskich Wysp Dziewiczych, Bułgarii, Kazachstanu, Kirgistanu, Serbii, RPA, Turcji i Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a przede wszystkim z Chin.

W odróżnieniu od wcześniejszych sankcji, nowe obostrzenia obejmują również zakaz dostarczania usług IT i oprogramowania do Rosji oraz rozszerzenie definicji rosyjskiej bazy przemysłowo-wojskowej. Zwiększa to ryzyko sankcji dla zagranicznych instytucji finansowych współpracujących z Rosją - tłumaczy w rozmowie z money.pl Sergiej Druchyn, analityk w zespole makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan, podkreślił, że działania te mają być "wyraźnym sygnałem dla Pekinu" i innych krajów wspomagających Moskwę, że również mogą trafić pod reżim sankcyjny.

Groźba sankcji dla państw handlujących z Rosją lub udostępniających jej technologie oraz uczestniczących we wspólnych projektach ma odstraszyć zewnętrznych dostawców. Natomiast amerykańska sekretarz skarbu Janet Yellen wprost stwierdziła, że ten pakiet ma "uderzyć w pozostałe możliwości Rosji pozyskiwania materiałów i sprzętu z zagranicy".

Cios w kluczowe inwestycje

Choć bezpośrednim i szczególnie widocznym efektem nowych sankcji były drastyczne spadki na rosyjskiej giełdzie, będą też inne, długofalowe skutki dla rosyjskiej gospodarki.

- Zakaz handlu w euro i dolarze wpłynie na stabilność kursu walutowego rubla. Moskiewska giełda nie będzie mogła prowadzić transakcji w tych walutach. Prawdopodobnie zobaczymy większą zmienność kursu walutowego oraz odejście zagranicznych inwestorów, którzy dotychczas pozostawali w Rosji - ocenia Sergiej Druchyn.

Szczególnie narażone są duże projekty gazowe Rosji, które miały zrekompensować Kremlowi utratę europejskiego rynku i umożliwić dalsze zasilanie budżetu pieniędzmi z handlu ropą i gazem. Wpływy ze sprzedaży ropy i gazu wciąż stanowią ważną część dochodów państwa. To około 45 proc. wszystkich budżetowych przychodów.

Już dotychczasowe sankcje wywarły wpływ na te przychody. Odbiły się między innymi na wynikach Gazpromu, który nawet według oficjalnych danych zmuszony był do cięć wydobycia. W efekcie rosyjska perła w koronie miała w 2023 roku najsłabsze w historii wyniki. W ubiegłym roku wydobyła zaledwie 359 mld m sześc. gazu ziemnego i odnotowała stratę netto w wysokości 629 mld rubli, czyli równowartości 7 mld dol. Była to pierwsza roczna strata od 1999 r. W dużej mierze wynikała z ograniczenia przesyłu surowca gazociągami na zachód Europy.

To pokazuje, jak kluczowe są dla Rosji inwestycje, które przekierują handel na pozaeuropejskie rynki. By jednak było to możliwe, konieczne są inwestycje w rozwój infrastruktury gazowej, która do rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji na Ukrainę była skierowana głównie na zachodnich odbiorców.

Sankcje obejmujące zachodnie technologie ograniczyły możliwości Kremla w rozwoju instalacji LNG - gazu, który Europa nadal kupuje od Rosji. Jak pisaliśmy w money.pl, przedwojenne plany Rosjan, dotyczące rozwinięcia produkcji tego surowca od 80 do nawet 140 mln ton LNG do 2035 r. musiały zostać zredukowane.

Novatek, rosyjska firma, która miała rzucić wyzwanie dostawcom LNG z Kataru i USA, musiała ograniczyć skalę rozbudowy swoich nowych instalacji. Według rosyjskiego dziennika "Wiedomosti" i ustaleń agencji Reutera konieczne będzie okrojenie planów dotyczących budowy Arctic LNG 2, wielkiej instalacji do skraplania gazu ziemnego. Pierwotnie Arctic LNG 2 miał być wyposażony w trzy linie produkcyjne, a każda z nich miała upłynniać do 6,6 mln ton gazu rocznie. To dawałoby łączną moc produkowania 19,8 mln ton LNG rocznie. Teraz projekt został okrojony do dwóch linii produkcyjnych. To zaś wymiernie zmniejszy przepustowość do 13,2 mln ton rocznie.

Najnowszy pakiet sankcji jeszcze bardziej uderzy w te inwestycje. Po pierwsze utrudni pozyskanie środków, części oraz technologii zza granicy, a po drugie ma odciąć część przychodów pochodzących od zachodnich klientów.

Obecnie dostęp do niezbędnych technologii i tak jest utrudniony. Rosja obchodzi część sankcji poprzez import z krajów trzecich. Ostatni pakiet sankcji nałożonych przez USA stwarza zagrożenie dla potencjalnych dostawców oraz podwykonawców z Zachodu - podkreśla Sergiej Druchyn z PIE.

Kluczowy projekt Putina

Nowe sankcje mogą też uderzyć rykoszetem w planowany gazociąg z Rosji do Chin, dzięki któremu Kreml chce pokryć utracone na zachodzie przychody. Rurociąg Siła Syberii 2 jest flagowym projektem Rosji pod szczególnym nadzorem Putina.

Jego projektowanie zaczęło się w 2020 roku. Rosjanie zapowiadali rozpoczęcie prac budowlanych w 2024 r., a eksploatacja miała wystartować jeszcze przed 2030 r. Władimir Putin proponował nawet rozszerzenie inwestycji o ropociąg.

W maju przywódca Rosji przekonywał do tej koncepcji Xi Jinpinga, jednak Chiny wciąż z dystansem podchodzą do tej inwestycji. Na razie więc budowa zarówno gazociągu, jak i ropociągu stanęła pod znakiem zapytania. Putin chciałby zaangażować Chiny w budowę i skłonić do zawarcia dużej umowy gazowej. Pekinowi jednak bliżej do rozwoju innego gazociągu - z Turkmenistanu. Koszty projektu - o ile zostanie zrealizowany - pozostają więc po stronie Moskwy.

Nowe amerykańskie sankcje wpłyną na stabilność finansową Rosji i na plany budowy gazociągu Siła Syberii 2 - komentuje Sergiej Druchyna. - Obawy dotyczące wtórnych sankcji będą zniechęcać firmy z innych krajów do zaangażowania się w projekt - prognozuje.

Przemysław Ciszak, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl