Kolejny szantaż Putina stał się faktem. Rosja zakręca kurek z gazem Finlandii. Gaz ziemny przestał płynąć zgodnie z zapowiedzią Gazprom Export w sobotę o godzinie 7 rano.
Wcześniej władze w Helskinkach wydały komunikat, uspokajając Finów, że kraj jest przygotowany i spodziewał się takiego ruchu Rosji, po tym, jak ta odcięła gaz Polsce i Bułgarii.
"Jest nam niezmiernie przykro, że dostawy gazu ziemnego w ramach naszego kontraktu zostaną teraz wstrzymane. Jednak starannie przygotowaliśmy się na tę sytuację i pod warunkiem, że nie wystąpią zakłócenia w sieci przesyłowej gazu, będziemy w stanie zaopatrywać w gaz wszystkich naszych klientów w nadchodzących miesiącach" – zapewnił jeszcze w piątek Mika Wiljanen, dyrektor generalny Gasum w komunikacie fińskiej państwowej spółki energetycznej.
Finowie nie zgodzili się wcześniej na to, by za surowiec płacić Rosjanom w rublach. Jest również jeszcze jeden powód. To odwet Moskwy za wszczęcie przez Helsinki procedury akcesyjnej do NATO.
Sam Gazprom w oficjalnym komunikacie potwierdził odcięcie gazu. "Gazprom całkowicie wstrzymał dostawy gazu do spółki Gasgrid (Finlandia) z powodu braku płatności w rublach. Na koniec dnia roboczego 20 maja Gazprom Export nie otrzymał zapłaty za dostawy gazu w kwietniu zgodnie z dekretem Prezydenta Federacji Rosyjskiej z dnia 31 marca 2022 r." - napisał rosyjski koncern w komunikacie.
Pływający terminal LNG
Prawie 100 proc. gazu zużywanego w tym kraju pochodzi z Rosji, ale warto przy tym wspomnieć, że z paliwa gazowego Finowie pozyskują jedynie 5 proc. energii.
Jak pisaliśmy w money.pl, Finlandia upatruje rozwiązania sytuacji w dzierżawie terminala LNG.
Złota era dla LNG. Flota gazowców zmorą Putina
Według rządu pływający terminal ma zostać oddany do eksploatacji przyszłej zimy i będzie znajdować się w południowej Finlandii. Nim to się stanie, muszą zostać zbudowane niezbędne konstrukcje portowe zarówno u wybrzeży Finlandii, jak i Estonii.
Jak pisze "Helsingin Sanomat", największy dziennik fiński, całkowity koszt projektu terminala w ramach 10-letniej dzierżawy to szacunkowo około 460 mln euro.
Dodajemy, że również Polska i Niemcy w związku z wojną w Ukrainie i naciskami Moskwy rozwijają swoje moce LNG. Berlin planuje uruchomić pływającą jednostkę do końca tego roku, Polska natomiast, która posiada gazoport w Świnoujściu przyspiesza budowę gdańskiego Pływającej Jednostki Magazynująco-Regazyfikacyjną (FSRU - Floating Storage and Regasification Unit).
Finowie idą do sądu
Jednak Helsinki nie pozostawiają odcięcie gazu przez Gazporm bez odpowiedzi.
– Gasum ma wieloletni kontrakt na dostawy gazu z rosyjskim Gazprom Export, którego szczegóły negocjują od jesieni ubiegłego roku. W kwietniu Gazprom Export wysłał do Gasum pismo, w którym żąda, aby w przyszłości płatności uzgodnione w kontrakcie na dostawy były dokonywane w rublach, a nie w euro – mówiła w rozmowie z money.pl Olga Väisänen z biura komunikacji Gasum.
Jak podkreśliła w rozmowie z money.pl, fińskie przedsiębiorstwo nie akceptuje wymogu Gazprom Export, aby przejść na płatności w rublach i w związku z tym nie zamierza dokonywać płatności w tej walucie, ani zgodnie z rozwiązaniem proponowanym przez Gazprom Export, uzgadniać tych płatności.
Ponadto obie spółki toczą istotny spór dotyczący innych roszczeń zgłoszonych w ramach kontraktu, w związku z tym strona fińska postanowiła poddać Rosjan do sądu arbitrażowego w Sztokholmie.