Pisałem już o stopach zwrotu w 2023 roku, ale warto też na różne aktywa inwestycyjne spojrzeć z perspektywy bardziej długoterminowej.
Nasz wykres tygodnia pokazuje skumulowane wyniki z inwestycji w wybrane aktywa na przestrzeni 20 lat (reprezentowane – z wyjątkiem złota – przez odpowiednie indeksy giełdowe). To wystarczająco długi okres, by można wyciągać tzw. istotne statystycznie wnioski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pierwsza myśl, jaka się tu nasuwa – warto inwestować. Zauważmy, że każde z zaprezentowanych tutaj aktywów, nawet te relatywnie najsłabsze, zdołało na przestrzeni 20 lat pokonać inflację. Owszem, zdarzały się pojedyncze lata, w których wyniki były poniżej inflacji (ostatnio – 2022 rok), ale na długą metę pokazane tu inwestycje pozwalały powiększać realną wartość pieniądza.
Które aktywa radziły sobie lepiej
Oczywiście widać jednocześnie, że niektóre aktywa spisywały się lepiej, inne słabiej. Najlepszym tego przykładem są różnice między akcjami polskich małych oraz dużych spółek. Inwestycja w te pierwsze (reprezentowane przez indeks sWIG80 w wersji TR, "total return", czyli uwzględniającej dochody z dywidend) przez 20 lat urosłaby o ponad… 1100 proc. (co daje ok. 13,3 proc. w skali roku).
Tymczasem inwestycja w akcje polskich dużych spółek z indeksu WIG20 (również w wersji z dywidendami), dałaby zarobić niecałe 200 proc., czyli 5,6 proc. w skali roku. Wniosek? Na długą metę małe spółki na GPW cechował dużo wyższy potencjał – to może być też wskazówka na przyszłość.
Nasz wykres pokazuje również, że innymi bardzo mocnymi kandydatami do portfela są akcje amerykańskie (9,7 proc. w skali roku, w dolarze) oraz złoto (8,6 proc.).
Co z obligacjami korporacyjnymi?
Dopełnieniem portfela mogą być obligacje. Co prawda na długą metę nie nadążają one za najlepszymi akcjami (indeks tzw. hurtowych obligacji o stałym oprocentowaniu przez 20 lat dał zarobić 4,6 proc. w skali roku), ale jednocześnie mogą pochwalić się znacznie mniejszą huśtawką wyników z roku na rok.
Ze względu na brak oficjalnego benchmarku, na naszym wykresie zabrakło niestety obligacji korporacyjnych (emitowanych przez firmy), które – jak można szacować – znalazłby się pod względem stóp zwrotu gdzieś pomiędzy papierami skarbowymi i akcjami.
Rzecz jasna, te wyliczenia nie stanowią gwarancji przyszłych wyników – ze względu na niepewność warto zachować odpowiednią dywersyfikację portfela. Ale dość klarowna jest długoterminowa hierarchia w stopach zwrotu: największy potencjał mają na ogół akcje, w dalszej kolejności złoto, a następnie obligacje skarbowe.
Tomasz Hońdo, starszy ekonomista Quercus TFI