Europejski komisarz ds. dobrobytu i strategii przemysłowej Stéphane Séjourné przedstawił konkurencyjną propozycję ukraińskim urzędnikom. Doszło do tego w poniedziałek w Kijowie podczas wizyty przedstawicieli Komisji Europejskiej w 3. rocznicę wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie.
Wartością dodaną oferowaną przez Europę jest to, że nigdy nie będziemy domagać się umowy, która nie jest korzystna dla obu stron - ocenia Séjourné, cytowany przez Politico.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
UE chce współpracy z Ukrainą
- 21 z 30 krytycznych materiałów, których potrzebuje Europa, może być dostarczonych przez Ukrainę w ramach partnerstwa korzystnego dla obu stron - powiedział francuski polityk.
Działania UE to odpowiedź na żądania Donalda Trumpa, który liczy na 500 mld dol. rekompensaty od Kijowa za wsparcie udzielone przez USA w czasie wojny z Rosją.
"Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski jak dotąd odmówił podpisania dwóch projektów umów zaproponowanych przez administrację Trumpa, twierdząc, że warunki - które według doniesień New York Timesa obejmowały rezygnację Kijowa z minerałów, dochodów z ropy i gazu, a także zysków z portów i innej infrastruktury w wysokości 500 miliardów dolarów - były zbyt surowe" - zaznacza Politico.
Sam prezydent Ukrainy zapowiedział, że "nie podpisze tego, co będzie musiało spłacać 10 pokoleń Ukraińców".
Wielka mapa surowców
- Mogą otworzyć się oczy, gdy weźmie się pod uwagę kilkadziesiąt złóż tytanu, odpowiadających za 30 proc. rozpoznanych światowych złóż, albo nagromadzenie rud manganu na wschodzie kraju. W Europie brakuje tytanu, wykorzystywany jest w atomowych łodziach podwodnych. Natomiast grafit w hutnictwie, elektrotechnice, przy produkcji baterii. Dodajmy jeszcze 52 złoża rud żelaza, każde powyżej 1 mld ton zasobów - wyjaśniał prof. Piestrzyński.