Pełen rozmiar społeczno-gospodarczych konsekwencji pandemii COVID-19 jest dziś niemożliwy do oszacowania, a to dlatego, że wciąż zbyt wiele jest w związku z nią niewiadomych. Ta najważniejsza to pytanie o oto, kiedy życie społeczne i gospodarcze wróci do choćby względnej normy. Im dłużej trwać będzie zawieszenie, tym trudniejsze miesiące przed nami.
Ekonomiści z Centrum Analiz Ekonomicznych przeanalizowali, jakie grupy są najbardziej zagrożone skutkami ekonomicznymi pandemii. Oszacowali, że pracowników szczególnie narażonych na negatywne gospodarcze konsekwencje pandemii – tych pracujących w zagrożonych działach gospodarki na umowach innych niż umowa o pracę lub samozatrudnionych, jest ponad 780 tys., z czego 57 proc. stanowią kobiety.
Dodatkowo, w tych działach gospodarki na umowę o pracę zatrudnione jest 1,9 mln. osób (70 proc. kobiet). Choć sytuacja tej drugiej grupy jest w krótkim okresie w mniejszym stopniu zagrożona, to przy dłużej obowiązujących ograniczeniach związanych z pandemią, te osoby mogą również doświadczyć negatywnych skutków tych ograniczeń.
Największy odsetek gospodarstw domowych z osobami szczególnie narażonymi na negatywne konsekwencje pandemii jest w dużych miastach. Przykładowo, w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców wynosi on 6,6 proc. biorąc pod uwagę wszystkie gospodarstwa, a biorąc pod uwagę tylko gospodarstwa, w skład których wchodzą osoby pracujące, sięga 9,1 proc.
W miastach powyżej 500 tys. mieszkańców odpowiednio 12,4 proc. i 17,1 proc. osób zatrudnionych jest w zagrożonych sektorach na podstawie umowy o pracę. Odsetki gospodarstw z osobami najbardziej narażonymi na kryzys w mniejszych miastach i na wsi są nieco niższe. W tym ostatnim przypadku wynoszą 4,8 proc. wszystkich gospodarstw i 6,4 proc. tych gospodarstw, w których choć jedna osoba pracuje.
Należy mieć nadzieję, że gospodarcze konsekwencje pandemii będą krótkotrwałe i aktywność gospodarcza relatywnie szybko wróci do poziomu sprzed jej wybuchu. By to mogło nastąpić, kluczowe będzie, po pierwsze, utrzymanie funkcjonowania firm, ze szczególnym uwzględnieniem małych i średnich przedsiębiorstw. Po drugie, szybki restart gospodarki będzie łatwiejszy, jeżeli utrzymane zostanie dotychczasowe relacje zatrudnienia, nawet jeśli będzie to zatrudnienie w zmniejszonym zakresie, lub przy obniżonym poziomie wynagrodzeń.
W tym względzie jednym z istotnych rozwiązań mogło by być okresowe wypłacanie wsparcia finansowego pracownikom szczególnie dotkniętych działów gospodarki bez konieczności formalnego zerwania umowy między pracownikiem i pracodawcą. Oferowane w pakiecie tarczy antykryzysowej dofinansowanie w wysokości 40 proc. wynagrodzenia pracowników może okazać się niewystarczające dla utrzymania aktualnego poziomu zatrudnienia, jeśli ograniczenia potrwają dłużej niż dwa, trzy miesiące.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl