Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rada Polityki Pieniężnej na zakończonym w minioną środę, pierwszym po miesięcznej przerwie decyzyjnym posiedzeniu, utrzymała stopy na dotychczasowym poziomie.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej Adam Glapiński wyjaśnił okoliczności podjęcia decyzji. Podkreślił, że inflacja spadła zimą do poziomu 2,0 proc., następnie nieznacznie wzrosła. Argumentował, że przez nastąpiło to przez uwolnienie cen energii. - Gdyby nie podwyżki cen prądu, inflacja nadal byłaby w celu - mówił. Podkreślał też, że inflacja bazowa jest niższa. - Wszystkie kraje bogate rozwinięte cierpią na uporczywą inflację - stwierdził.
Adam Glapiński odniósł się też do wzrostu PKB, który wyniósł w II kw. 3,2 proc. - Dla analityków NBP jest to wiadomość słodko-gorzka. Cieszymy się, że wzrost jest szybki, ale tworzy on napięcie inflacyjne - mówił.
Szef NBP przedstawił też perspektywy. - Inflacja obecnie jest powyżej celu NBP. Dostępne prognozy wskazują, że na koniec roku inflacja może przekroczyć 5 proc. - wyliczał. Podkreślił też, że ewentualne wyłączenie programów osłonowych mogą przyczynić się do wzrostu inflacji na początku roku. Zaznaczył przy tym, że rząd deklaruje, że zamierza programy osłonowe utrzymać.
Według aktualnych danych cel inflacyjny może być osiągnięty w 2026 roku - mówił.
Prezes NBP mówił w czwartek, że prognozy NBP pokazują, że od połowy przyszłego roku inflacja powinna znowu się obniżać, jednak ma szansę powrócić do celu inflacyjnego dopiero w 2026 r.
- Ale decyzje o obniżkach stóp procentowych podejmuje RPP i decyzja o obniżce może zapaść wcześniej - zastrzegł.
Podkreślał też, że inflacja okaże się wyższa, jeśli ożywienie gospodarcze będzie postępowało szybciej. - W ekonomii nic nie ma za darmo - mówił.
Szef NBP odniósł się też do pomysłu wprowadzenia czterodniowego dnia pracy. - Sorry, jest za wcześnie - stwierdził. Mówił też, że byłoby to niesprawiedliwe, gdyby dotyczyło tylko części urzędników.
W kolejnej części konferencji mówił o napędzaniu wzrostu gospodarczego. Podkreślał, że jest oparty na konsumpcji, a inwestycje i eksport są ograniczone. Wskazał przy tym na kiepski stan gospodarki niemieckiej. - Jesteśmy olbrzymim partnerem gospodarczym Niemiec, w niektórych dziedzinach większym niż Chiny. Nasze gospodarki są powiazane - mówił.
- To w ogóle nie jest miejsce, by dyskutować o obniżkach - mowił. - Nastroje w Radzie są bardzo dalekie od jastrzębich. Wszyscy są znużeni walką z inflacją, wysokimi stopami. Chętnie byśmy zakomunikowali społeczeństwu, kredytobiorcom - obniżamy stopy, jest już dobrze. Ale nie jest dobrze, jeszcze jest gorączka, jeszcze trzeba ten antybiotyk podawać. A który lekarz to lubi, też chce przyjść powiedzieć: odstawiam panu lek, bo już pan zdrowieje. No tak nie jest - mówił Adam Glapiński.
Mówił, że moment dyskusji o obniżeniu stóp może nastąpić po "pierwszym lub po drugim kwartale przyszłego roku". Odniósł się też do kwestii wprowadzenia euro. Stwierdził, że jakakolwiek dyskusja na ten temat możliwa będzie "być może za dziesięć lat".
Odpowiedział też na pytanie dotyczące wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Orzekł on, że stawianie szefa NBP przed Trybunałem Stanu narusza zasady Konstytucji. Adam Glapiński stwierdził, że komisja jest ciałem politycznym a NBP musi być niezależny.
Stopy niezmienione od prawie roku. Prezes NBP komentuje
Główna stopa NBP, stopa referencyjna, została utrzymana na poziomie 5,75 proc. Stopa depozytowa wynosi 5,25 proc., stopa lombardowa - 6,25 proc. Stopa redyskontowa weksli została utrzymana na poziomie 5,8 proc., a stopa dyskontowa weksli wynosi nadal 5,85 proc.
Ostatni raz RPP zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych w październiku 2023 r. Wówczas stopy procentowe zostały obniżone o 0,25 pkt. proc.
Rada komunikacie po wrześniowym posiedzeniu odniosła się również do poziomu inflacji. Według Głównego Urzędu Statystycznego indeks wzrostu cen w sierpniu wyniósł 4,3 proc. rok do roku.
W ocenie Rady napływające dane wskazują, że pomimo obserwowanego ożywienia gospodarczego, presja popytowa i kosztowa w polskiej gospodarce pozostają relatywnie niskie, co w warunkach osłabionej koniunktury i niższej presji inflacyjnej za granicą oddziałuje w kierunku ograniczenia krajowej presji inflacyjnej - wskazała w komunikacie opublikowanym po posiedzeniu RPP.
Według Rady ograniczająco na dynamikę cen oddziałuje także umocnienie kursu złotego. RPP podkreśliła, że umocnienie waluty jest "spójne z fundamentami polskiej gospodarki".
"Jednocześnie inflacja jest istotnie podwyższana przez wzrost cen nośników energii. W najbliższych kwartałach czynnik ten będzie nadal oddziaływał na roczny wskaźnik inflacji. Po wygaśnięciu wpływu wzrostu cen energii - przy obecnym poziomie stóp procentowych NBP - inflacja powinna powrócić do średniookresowego celu NBP, choć czynnikiem niepewności jest wpływ wyższych cen energii na oczekiwania inflacyjne" - stwierdziła w komunikacie RPP.