Seria antysemickich wypowiedzi Ye sprawiła, że raper stracił wiele lukratywnych umów. W tym kontrakt z Adidasem, dla którego zaprojektował buty marki Yeezy. Obuwie zostało wycofane ze sprzedaży, zyskując wręcz status "zakazanego". Warto przy tym zaznaczyć, że para kosztuje ok. tysiąca złotych.
Problem w tym, że niemieckiemu gigantowi grozi pierwsza roczna strata od trzech dekad. A w magazynach Adidasa zalegają buty Ye o łącznej wartości ok. 1,3 mld euro. Jak podaje BBC, obuwie "cieszy się niesłabnącą popularnością na rynku odsprzedaży".
Co w tej sytuacji zrobi producent odzieży sportowej? Buty znów trafią do sprzedaży, o czym poinformował Bjorn Gulden, dyrektor naczelny Adidasa.
To, co staramy się teraz zrobić, to sprzedać część tego towaru… Jego spalenie nie byłoby rozwiązaniem - cytują Szwajcara brytyjskie media.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Adidas traci przez wypowiedzi Ye, a buty zyskują na wartości
Gulden przekazał, że Adidas pracuje obecnie nad sposobem sprzedaży butów marki Yeezy. Część zysku ma trafić na cele charytatywne. Niemiecka firma wyjaśnia, że nie chciała oddać obuwia za darmo, by pośrednio nie trafiły na rynek.
"W zeszłym tygodniu Adidas powiedział, że jeśli zdecyduje się nie wykorzystywać niesprzedanych zapasów butów Yeezy, zaszkodzi to jego zyskowi operacyjnemu w tym roku. Chodzi o 500 mln euro" - informuje BBC.
Niemiecki producent odzieży sportowej poinformował w marcu, że w 2023 r. poniesie stratę operacyjną w wysokości 700 mln euro - pierwszą od 31 lat. Trwa więc walka o to, by straty zminimalizować.