Marian Banaś w czwartek odwiedził Nowogrodzką. Na spotkaniu z Jarosławem Kaczyńskim i szefem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim miał usłyszeć, że kierownictwo partii oczekuje jego dymisji z funkcji szefa Najwyższej Izby Kontroli.
Według ustaleń "Rzeczpospolitej", spora część spotkania polityków dotyczyła działalności biznesowej syna Banasia – Jakuba. W ostatnich latach był on właścicielem i prezesem spółek oraz fundacji, które mieściły się w kamienicy przy ul. Krasickiego 24 w Krakowie. Tej samej, w której miał funkcjonować hotel na godziny.
Jedna z tych spółek – Pi Investment – pozyskała środki unijne na otwarcie hotelu. W tamtym czasie dzierżawiła ona kamienicę. Dzisiaj działa już pod nazwą Open Qualis i zajmuje się doradztwem strategicznym.
Kamienica posłużyła jako zabezpieczenie przy kredycie zaciągniętym przez jedną ze spółek syna Banasia. Kwotę 1,7 mln złotych kredytu przekazał Bank Ochrony Środowiska, a pożyczka została spłacona po sprzedaży kamienicy, co miało miejsce 19 sierpnia.
"Rz" wskazuje również na jeszcze inny podmiot związany z synem Banasia – Fundację Przedsiębiorczości i Etyki Biznesu. Fundacja została założona w 2003 roku i zajmuje się m.in. kształceniem przyszłych elit gospodarczych, przez co podlega kontroli ministra finansów. Od 19 listopada ma ona uchylony regon i NIP – krok taki podejmowany jest z urzędu. Dokonuje go naczelnik skarbówki, kiedy dopatrzy się nieprawidłowości.
Przed kilkoma dniami RMF ujawniło doniesienie do prokuratury, które złożył generalny inspektor informacji finansowej (GIIF). Liczy ono 100 stron i 40 płyt CD z rachunkami bankowymi. Dziennikarze radia twierdzą, że doniesienie dotyczy braci K. – ludzi wynajmujących kamienicę Mariana Banasia, którzy mają mieć powiązanie z półświatkiem.
"Urzędnicy Ministerstwa Finansów odkryli też niejasne przepływy sporych sum między Marianem Banasiem a braćmi K. Nie są to opłaty za wynajem nieruchomości" – twierdzi RMF. Banaś oraz GIIF nie zdecydowali się na zdementowanie tych doniesień.
Od szefa NIK odcinają się już politycy PiS. Adam Bielan w TVN24 mówił, że "gdyby można było cofnąć czas, Sejm nie wybrałby Mariana Banasia na prezesa NIK". Adam Lipiński z kolei w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" stwierdził, że służby specjalne zawiodły w weryfikacji kandydata. W jego ocenie szef NIK "z tej funkcji musi zrezygnować. To jest oczywiste".
Marian Banaś w piątek zdementował informacje o swojej dymisji. Wyraził też zadowolenie tym, że jego oświadczeniami majątkowymi zajmą się "prokuratura oraz – ewentualnie – niezwisły sąd". Zaprzeczył również zarzutom o nieudokumentowanych źródłach dochodów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl