Bliscy współpracownicy Mariana Banasia z resortu finansów mieli kierować VAT-owską mafią, kiedy obecny szef NIK był wiceministrem – ustaliła parę dni temu "Rzeczpospolita". Teraz ujawnia kolejną odsłonę tego skandalu.
Okazuje się bowiem, że zwolnieni Arkadiusz B. – były dyrektor Krajowej Szkoły Skarbowości, kształcących kadrę KAS oraz Krzysztof B. – wicedyrektor Departamentu Kontroli Celnej, Podatkowej i Kontroli Gier odeszli zachowując odprawy mimo wiedzy o nadużyciach.
Jak ustaliła ”Rz”, Arkadiusz B. stracił stanowisko w listopadzie 2018 roku, na miesiąc przed zatrzymaniem go przez CBŚP. Z resortu odszedł z 3-miesięcznym okresem wypowiedzenia bez świadczenia pracy. Na odejście pobrał odprawę i 13. pensję.
Krzysztof B. odszedł z 2-tygodniowym wypowiedzeniem (pracował krócej). Podobnie, za porozumieniem stron, odszedł z resortu Tomasz S., dyrektor departamentu administracji podatkowej MF, również zamieszany w aferę.
Marian Banaś, komentując zatrzymanie dawnego współpracownika przekonywał, że nic nie wiedział na temat działalności podejrzanego o kierowanie mafią VAT-owską dyrektora KSS.
W oświadczaniu, które przekazał ”Rz” w środę, zapewnił jednak, że kiedy się dowiedział o ”nieprawidłowościach”, natychmiast podjął decyzję o ich odwołaniu i zwolnieniu z pracy. Było to, jak przekonywał, przed zatrzymaniami urzędników.
"Rzeczpospolita" podkreśla, że tym samym Banaś przyznał, że wiedział o nadużyciach urzędników, a mimo to pozwolił im odejść z apanażami, a nie w trybie dyscyplinarnym.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl