Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Afera w zakładzie mięsnym w Radomiu. Niewolnicza praca Kolumbijczyków

127
Podziel się:

Polka i dwoje Ukraińców usłyszało zarzuty związane z handlem ludźmi i zmuszaniem 5 obywateli Kolumbii do niewolniczej pracy w zakładzie mięsnym w Radomiu. Akt oskarżenia w tej sprawie prokuratura skierowała do miejscowego sądu – poinformował p.o. prokuratora rejonowego w Radomiu Cezary Ołtarzewski.

Afera w zakładzie mięsnym w Radomiu. Niewolnicza praca Kolumbijczyków
Trzy osoby usłyszały zarzuty związane z handlem ludźmi (Zdjęcie ilustracyjne) (Adobe Stock, CELIO MESSIAS)

Podejrzani to obywatelka Polski, pracownica agencji pośrednictwa pracy w Radomiu, która zajmowała się werbunkiem pracowników, oraz dwoje obywateli Ukrainy, którzy koordynowali i nadzorowali pracę Kolumbijczyków w radomskim zakładzie.

Prokurator Ołtarzewski podkreślił, że handel ludźmi, który zarzuca się podejrzanym, przyjmuje różne formy; w tym przypadku chodziło o werbunek i pracę przymusową.

Wobec obywateli Kolumbii stosowano w miejscu pracy przemoc fizyczną oraz słowną, przymuszano do wykonywania obowiązków niezależnie od stanu zdrowia, pozbawiono ich paszportów i zabierano pieniądze, nie mogli swobodnie opuszczać miejsca zamieszkania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Biznes na sprzedaży okularów. "Marże nawet 90%" - Mateusz Matula, prezes Kodano w Biznes Klasie

Nie przyznają się do winy

Podejrzani nie przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Według nich cudzoziemcy wiedzieli, w jakich warunkach mieli pracować i dobrowolnie się na to zgodzili, nie była też wobec nich stosowana żadna forma przemocy.

Wobec trójki podejrzanych zastosowano środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji oraz zakazu opuszczania Polski. Za zarzucane przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności od 3 do 20 lat.

W lutym 2023 r. Kolumbijczycy zostali wylegitymowani w Radomiu przez funkcjonariuszy Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej. Cudzoziemcy mieli pozwolenie na pracę w naszym kraju, ale nie posiadali prawa pobytu na terenie Polski.

Obawiali się o bezpieczeństwo

Kolumbijczycy przedostali się do Polski przez Hiszpanię. Jak wyjaśnili śledczym, zdecydowali się przyjechać do naszego kraju, bo obawiali się o swoje bezpieczeństwo w zawładniętej przez kartele narkotykowe Kolumbii. Przy okazji wyszło na jaw, w jakich warunkach przyszło im żyć i pracować w radomskim zakładzie.

W znalezieniu pracy pomogła im biegle władająca językiem hiszpańskim Polka, pracownica agencji pośrednictwa pracy w Radomiu. Kobieta zajmowała się wyszukiwaniem chętnych do pracy w Polsce poprzez fora internetowe. Przedstawiła im ofertę i warunki pracy oraz zakwaterowania, które jednak na miejscu okazały się zupełnie inne. Prokuratura ustaliła też, że Karina W. przyjęła od trójki poszkodowanych Kolumbijczyków po tysiąc złotych. Miała załatwić im za to karty stałego pobytu, z czego się jednak nie wywiązała.

Zdaniem śledczych Kolumbijczycy znaleźli się w Polsce w trudnym położeniu.

Wykorzystano ich bezradność, bo byli w obcym kraju, nie znali języka polskiego, mieli problemy w komunikacji także z osobami nadzorującymi ich pracę – powiedział prokurator.

Kiedy przyjechali do Polski, na kilka miesięcy pozbawiono ich paszportów. Stosowano groźby, używano słów wulgarnych, przymuszano do pracy niezależnie od aktualnego stanu zdrowia. Jeden z cudzoziemców doznał w pracy urazu nogi, gdy nadzorujący go inny pracownik rzucił mu na stopę skrzynkę wypełnioną mięsem. Jedna z Kolumbijek miała problemy związane z ciążą, a mimo to musiała stawić się w pracy. Pracownikom przysługiwała tylko 15-minutowa przerwa w ciągu dnia, gdy mogli odejść od linii produkcyjnej. Za pracę otrzymywali średnio około 1,5 tys. zł miesięcznie. Ograniczono im też możliwości opuszczania hostelu, w którym byli zakwaterowani.

W kręgu osób podejrzewanych przez śledczych o przestępstwa związane z handlem ludzi jest jeszcze jeden obywatel Ukrainy; obecnie śledczy ustalają jego miejsce pobytu.

Akt oskarżenia w tej sprawie został skierowany do Sądu Rejonowego w Radomiu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(127)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Ada L.
2 miesiące temu
Dlaczego kasujecie komentarze ?
Ada L.
2 miesiące temu
Dlaczego Polacy nie mogą krytykować emigrantów ?
Ada L.
2 miesiące temu
redachtorku chyba mamy demokrację i wolność słowa !
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
~PARAGRAF
2 miesiące temu
Szok,choć może nie do końca,bo to Radom właśnie widziany z tej najgorszej, "skundlonej" strony.Zbyt długo tu mieszkam, żeby nie widzieć tego toksycznego "układu zamkniętego". A proste pytanie (już niekiedy nudne) brzmią: gdzie były i czym tak mocno zajęte były władze miasta i ich "wyspecjalizowane" komórki/agendy, które nie dostrzegały niewolnictwa na swoim terenie ? Gdzie były wszelkiego rodzaju nadzory (jakiejkolwiek maści, choć przecież państwowe) nad zakładami pracy, zatrudniającymi cudzoziemców ? Gdzie była tzw. Państwowa Inspekcja Pracy" ? Gdzie były Powiatowy i Wojewódzki Urząd Pracy, które tak bezrefleksyjnie dawały zgodę na pracę w tym zakładzie pracy ? Nie, dalszych pytań nie będzie. Kto mieszka i żyje w Radomiu, doskonale wie, o czym napisałem.Teraz, pozostaje mi czekać na pożądane efekty pracy Prokuratury Okręgowej w Radomiu.Życzę im dużo samozaparcia w poszukiwaniu sprawiedliwości.Powodzenia.
Hubert
2 miesiące temu
Zajmijcie się ochroną polaków. W wielu miejscach w Polsce są traktowani podobnie. A traktowanie i wyzysk urzędników w małych jednostkach samorządowych to zwykle niewolnictwo. Nie skarżą się? Bo się boją.
All
2 miesiące temu
W każdym dino jest niewola I praca za 3 osoby ponad siły praca po godzinach za darmo
NAJNOWSZE KOMENTARZE (127)
Eryk
miesiąc temu
Jak szukasz firmy, gdzie każdy może liczyć na pomoc i zrozumienie, to K2 Dystrybucje będzie idealnym miejscem pracy.
Antyduren
2 miesiące temu
mieli pozwolenie na prace w naszym kraju ,ale nie mieli prawa pobytu w Polsce, trudno o glupszy uklad ,"a to Polska wlasnie"
bzdurnik
2 miesiące temu
Już samo zabieranie paszportów powinno być karalne - przestępstwo przeciwko dokumentom. Zastanawia też że kierownictwo zakładu o niczym nie wiedziało - zakład raczej działa legalnie. No i śmieszne że niewolników werbowano z zachodu na wschód, a nie odwrotnie.
ZnaFca
2 miesiące temu
To trzeba było pojechać na szparagi do Niemca.
Wypad
2 miesiące temu
Nie rozumiem. W Polsce nie ma ludzi bezrobotnych czy może warunki pracy u tego 'janusza biznesu' są tak żałosne, że nikt tam nie chce pracować? Jeżeli 'janusz' nie może znaleźć siły roboczej to może powinien zamknąć budę i wypad do Kolumbii. Tam będzie miał idiotów pod dostatkiem.
...
Następna strona