Jednym z prezydentów, który odbywał szkolenie wojskowe w Chinach, jest m.in. prezydent Erytrei Isaias Afewerki.
Chiński przywódca Jinping opisał go jako "starego przyjaciela Chin".
Chiny szkolą afrykańskich żołnierzy
- Naród Erytrei nigdy nie zapomni cennego mentalnego i materialnego wsparcia, jakie Chińczycy zapewnili niepodległości i wyzwoleniu Erytrei - "South China Morning Post" cytuje słowa Afewerki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Portal informuje, że prezydent Erytrei jest jednym z kilkudziesięciu obecnych i byłych afrykańskich przywódców, którzy uczęszczali do chińskich szkół wojskowych, takich jak Kolegium Dowodzenia Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (PLA) w Nankinie - które gości największą liczbę afrykańskich studentów. Innym uczestnikiem był prezydent Zimbabwe Emmerson Mnangagwa, który doszedł do władzy w wyniku wojskowego zamachu stanu.
Portal informuje, że zgodnie z badaniem przeprowadzonym przez US Institute of Peace (USIP), chiński uniwersytet szkolił w sumie 10 afrykańskich szefów obrony, ośmiu ministrów obrony oraz byłych prezydentów.
"Uczelnia jest jednym z najlepszych chińskich miejsc oferujących szkolenia rosnącej liczbie afrykańskich studentów, co sprawiło, że Chiny stały się głównym celem afrykańskiej profesjonalnej edukacji wojskowej" - donosi "South China Morning Post".
Według badania, przed wybuchem pandemii COVID-19 Chiny przyciągnęłyby tysiące afrykańskich oficerów do swoich szkół wojskowych, ponieważ Pekin zaangażował się w skoordynowaną kampanię marketingową mającą na celu zwiększenie rekrutacji Afrykańczyków do swoich szkół.
- Coraz częściej Chiny są postrzegane jako alternatywne źródło dla zachodnich szkoleń - powiedział, cytowany przez portal, David Shinn z George Washington University's Elliott School of International Affairs. Dodał także, że chiński sprzęt wojskowy staje się coraz bardziej powszechny w afrykańskich siłach zbrojnych.