Jak informuje gazeta, na jednym z ostatnich posiedzeń komisja omawiała projekt zmian w regulaminie Sejmu, który przewiduje m.in. zobligowanie posła do publicznych przeprosin, a gdyby nie chciał tego zrobić, utraci część uposażenia.
Według Rzeczpospolitej, jeden z projektowanych przepisów głosi, że "komisja może zobowiązać posła do przeprosin osoby lub innego podmiotu, wobec którego było skierowane zachowanie posła naruszające zasady etyki poselskiej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kolejne mówią o karach za niewygłoszenie przeprosin lub nieprzyjście na posiedzenie komisji, podczas którego omawiana jest sprawa danego posła. Za brak przeprosin - według gazety - kara wynosiłaby prawdopodobnie 10 proc. uposażenia, czyli 1350 zł brutto czyli 1350 zł brutto.
Najwięcej kar dla posłów PiS i Konfederacji
Największe obawy ws. zmian mają posłowie PiS i Konfederacji. Jak informuje dziennik, to nie dziwi, biorąc pod uwagę fakt, że przedstawiciele tych dwóch klubów są najczęściej karani przez Komisję Etyki.
Tylko w tej kadencji wymierzyła ona w sumie 18 kar, z czego pięć posłom Konfederacji, 12 - politykom PiS, a jedną - posłowi wybranemu z list PiS, zasiadającemu w kole Wolni Republikanie. Posłowie koalicji rządowej nie byli ukarani ani razu, a Prawo i Sprawiedliwość od lat twierdzi, że komisja kieruje się polityką, a nie merytoryką - czytamy w "Rz".
Prezes PiS Jarosław Kaczyński był ukarany w tej kadencji cztery razy, m.in. naganą za nazwanie premiera Donalda Tuska "niemieckim agentem" oraz upomnieniem za określenie wiceministra rolnictwa Michała Kołodziejczaka "gówniarzem" - przypomina dziennik.